Fakty o Świecie

Fakty o Świecie

Kuźniar: Amerykanie powinni byli ostrzelać rosyjskie myśliwce nad Bałtykiem

– To jest zabawa, kto kogo bardziej przestraszy – tak prof. Roman Kuźniar, były doradca prezydenta Bronisława Komorowskiego ds. międzynarodowych ocenia ostatnie prowokacje rosyjskie nad Morzem Bałtyckim. W zeszłym tygodniu rosyjskie myśliwce kilkakrotnie bardzo blisko przeleciały nad amerykańskim niszczycielem USS Donald Cook, który wykonywał manewry na Bałtyku. Amerykanie nie podjęli wobec nich żadnej akcji ofensywnej. – Ostrzelać powinni byli. Szkoda, że to się nie stało – stwierdził prof. Kuźniar. Jednocześnie podkreślił, że mówił o „ostrzelaniu, nie o zestrzeleniu”. Odnotował też, że w przeszłości to Amerykanie byli mistrzami „chicken game”, czyli wymiany prowokacji militarnych, ale teraz prym w tej grze wiodą Rosjanie. Stwierdził jednak, że „Rosjanie mają świadomość, że w przypadku gorącego konfliktu przegraliby” i dlatego ograniczają się do prowokacji.

Jak Breivik mógł wygrać w sądzie sprawę o nieludzkie traktowanie? Adwokat: te reguły to fundament

– Należy abstrahować od tego, co się wydarzyło w 2011 roku, do tego, aby we właściwy sposób ocenić podstawę pozwu i werdykt sądu – ocenił w „Faktach z Zagranicy” w TVN24 BiS adwokat Zbigniew Roman. Skomentował w ten sposób środowy wyrok sądu w Oslo, który uznał część skargi mordercy z wyspy Utoya na rzekomo nieludzkie traktowanie w więzieniu. Prawnik zwrócił uwagę na to, że wielu specjalistów uważa, że długotrwałe odosobnienie od innych ludzi źle wpływa na człowieka. Dlatego norweski sąd mógł uznać uniemożliwianie kontaktu z innymi więźniami za naruszenie art. 3 Konwencji o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności, który zakazuje tortur oraz nieludzkiego i poniżającego traktowania oraz karania. – Reguły, które zostały wskazane w tej konwencji, to fundament demokratycznych państw prawa – przekonywał gość Piotra Kraśki. Jednocześnie adwokat zaznaczył, że sąd w Oslo nie uznał za nielegalne cenzurowania korespondencji Breivika z uwagi na wyższe dobro, jakim jest ochrona porządku publicznego, co stanowi przykład dopuszczalnego ograniczenia praw podstawowych.

Jacek Rostowski o Brytyjczykach, którzy chcą wyjścia z UE: żyją w świecie nierealnym

Brytyjczykom wydaje się, że mogą świetnie dać sobie radę bez nieograniczonego dostępu do rynku UE, a do Brukseli zniechęca ich kryzys strefy euro i inne kryzysy polityczne na kontynencie – ocenia były minister finansów Jacek Rostowski. – Brytyjczycy żyją w świecie nierealnym – stwierdził w „Faktach z Zagranicy”, komentując wyrażaną przez części mieszkańców Wielkiej Brytanii chęć wyjścia z Unii Europejskiej. Referendum w tej sprawie odbędzie się na Wyspach 23 czerwca. Gość Piotra Kraśki porównał również politykę Wiktora Orbana z polityką PiS i wcześniejszą polityką rządów PO-PSL. Stwierdził, że to nieprawda, że Węgry pod rządami Orbana miały lepszy rozwój gospodarczy niż Polska pod rządami PO-PSL. Rostowski zwrócił uwagę na fakt, że od 2010 roku gospodarka Węgier osiągnęła dwukrotnie mniejszy wzrost liczony jako odsetek PKB.

Donald Trump w Białym Domu? Fogelman: to mogłoby rozbić system dwupartyjny w USA

– Fakt, że mówimy dzisiaj o tym, że jest możliwość wejścia Trumpa do Białego Domu (…), to w pewnym sensie przekroczenie Rubikonu – stwierdził w „Faktach z Zagranicy” w TVN24 BIS Lejb Fogelman, adwokat z kancelarii prawniczej Greenberg Traurig. – Wydaje mi się, że jest to bardzo groźne wydarzenie w historii amerykańskiej demokracji – dodał prawnik. Z opinią tą nie zgodził się drugi rozmówca Piotra Kraśki, Andrzej Kurnicki. – Ten Rubikon został już przekroczony, kiedy John F. Kennedy, Irlandczyk, katolik, został prezydentem w Stanach Zjednoczonych – mówił prezes Euroamerican Company. Jego zdaniem Trump to „człowiek biznesu, człowiek odpowiedzialny” i będzie potrafił dostosować się do reguł obowiązujących w Białym Domu.

Kot: Bono jest silnie wpisany w polską historię. W jego słowa warto się uważniej wsłuchać

Aktorzy i artyści – szczególnie w Stanach Zjednoczonych – są aktywni również w kwestiach społecznych i politycznych. George Clooney ostro skrytykował sposób zbierania pieniędzy przez Hillary Clinton. Z kolei lider zespołu U2 wywołał niemałe poruszenie wśród części polskich polityków. Bono przed amerykańską komisją senacką wyraził zaniepokojenie polskim i węgierskim „hipernacjonalizmem”. „Wielu z celebrytów udziela się charytatywnie, nagłaśnia palące sprawy społeczne. Gwiazdorzy kreują idee, mają wielu fanów i naśladowców, mogą też wskazywać na obszary dobra wspólnego. Nie będą jednak raczej mieć bezpośredniego wpływu na politykę. Showbiznes i polityka właśnie to dwa światy rozłączne” – uważa Wiesław Kot, krytyk filmowy. Gość programu „Fakty z Zagranicy” wskazywał na liczne związki muzyka z Polską. „Bono jest silnie wpisany w polską historię. A jeśli na coś w naszym kraju zwraca uwagę, to warto słuchać go nieco uważniej niż innych gwiazdorów” – mówił Wiesław Kot.

Sienkiewicz: incydenty na Bałtyku to demonstracja siły Rosji i niezgody na obecność Amerykanów w regionie

Biały Dom w poniedziałek wieczorem wydał oświadczenie, w którym incydenty na Bałtyku, które miały miejsce w ubiegłym tygodniu, nazwano „prowokacją” ze strony Rosji. „To jest demonstracja siły i niezgody na obecność Amerykanów w regionie. Rosjanie zawsze, kiedy podejmują działania wojskowe, tłumaczą się tym, że się bronią. Rosja tak skutecznie się broni, że od stuleci bardzo się rozrosła, a nawet stworzyła globalne imperium” – uważa Bartłomiej Sienkiewicz, były minister spraw wewnętrznych. Gość Piotra Kraśki w programie „Fakty z Zagranicy” przyznał, że Rosja stosuje politykę nieustannego testowania NATO i zachodu. „Rosja chce sprawdzić, na ile zachód jest gotowy wzmocnić wschodnią flankę” – mówił Bartłomiej Sienkiewicz.

Europa podzielona w postawach wobec uchodźców. „Gest papieża bardzo ważny”

„Głos z Niemiec jest teraz bardziej spektakularny. Bardziej podchodzi pod oczekiwania społeczne, ale jest to głos symboliczny. Wyraża od dawna obserwowany podział na tych, którzy widzą w uchodźcach ludzi oraz tych, którzy chcą ugrać na kryzysie uchodźczym jakieś swoje interesy polityczne” – tak Katarzyna Górak-Sosnowska ze Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie komentowała chęć jednej z niemiecki partii delegalizacji islamu. Goście Piotra Kraśki w programie „Fakty z Zagranicy” rozmawiali o kryzysie imigranckim w Europie. Prof. Radosław Markowski, politolog ze Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej przyznał, że gest papieża, który odwiedził uchodźców na wyspie Lesbos, jest ważny. „W Europie są miliony osób, które zachowują się podejrzanie wobec uchodźców” – mówił.

Rezolucja PE to spisek Berlina, Paryża i banków międzynarodowych? Rosati: słyszałem te dyrdymały

– To jest kampania kłamstw i opluwania – mówi, odnosząc się do wysuwanych wobec opozycji zarzutów o zdradę, europoseł Dariusz Rosati. Polityk, który był gościem Jolanty Pieńkowskiej w programie Fakty z Zagranicy, uważa, że oskarżanie Paryża, Berlina, banków światowych i polityków opozycji o udział w spisku mającym na celu zaszkodzenie Polsce, to „dyrdymały”. – Jeżeli ktoś mówi, że to jest spisek bankowców, albo jakiś spisek elit, który spowodował, że w Parlamencie Europejskim miażdżącą większością głosów została przyjęta rezolucja wzywającą rząd Polski do przestrzegania prawa, to myślę, że żyje w jakiejś odmiennej rzeczywistości – komentował Rosati.

Ostrowski: siła kraju nie zależy od tupania nogą i mówienia, że wstajemy z kolan

Filozofia tych, którym odpowiada narracja, według której pod rządami Prawa i Sprawiedliwości Polska wstaje z kolan, to – zdaniem Marka Ostrowskiego – filozofia ludzi niemających większego pojęcia o świecie. Komentator TVN24 BIS uważa, że na kraje, które tupią i awanturują się, „patrzy się jak na dzieci w przedszkolu”. – Siła kraju zależy przede wszystkim od siły militarnej, gospodarczej, od oddziaływania kultury. Na pewno nie od tupania nogą i mówienia, że my wstajemy z kolan – podkreślił. Zdaniem Aleksandra Smolara zaś opinię o Polsce budują – paradoksalnie – nie priorytety polskiej dyplomacji, tylko agenda polityki wewnętrznej – „niszczenie TK, podważanie zasady podziału władzy i zasad konstytucyjnej demokracji”.

Zieliński: z odejściem Bryanta kończy się w koszykówce pewna epoka

– Nigdy nie jest dobry moment, żeby odszedł ktoś, kto jest legendą i to taką legendą, która się sprawdza dosłownie do ostatniego spotkania – tak pożegnanie Kobe Bryanta z boiskiem komentował w programie Fakty z Zagranicy Wojciech Michałowicz z NC+ i dodawał, że „ze sceny zejść wielkim,” to marzenie wielu sportowców. Zdaniem byłego reprezentanta Polski w koszykówce Macieja Zielińskiego wraz z odejściem Bryanta kończy się pewna epoka. – Ja wychowałem się na Michaelu Jordanie, dla mnie on był i zawsze będzie idolem, natomiast dla młodszych zawodników czy fanatyków koszykówki takim idolem był Kobe Bryant – tłumaczył w rozmowie z Jolantą Pieńkowską Maciej Zieliński.

Kwaśniewski: Polska będzie traktowana przez Europę jako kraj „trzeciej ważności”

„Przyjęta przez Parlament Europejski rezolucja to kolejny, bardzo poważny sygnał dla Polski, który pokazuje, jak w ostatnich miesiącach wizerunek Polski w Europie karleje. Nasz kraj z nadziei Europy staje się europejskim problemem” – uważa Aleksander Kwaśniewski, który był gościem Jolanty Pieńkowskiej w programie Fakty z Zagranicy. Były prezydent mówił m.in. o wpływie działań partii rządzącej na wizerunek Polski w Europie. „Jeśli nie wprowadzimy zaleceń Komisji Weneckiej, to coraz bardziej będziemy – jako kraj – sami. Będziemy skazywać się na peryferia” – powiedział były prezydent.

Rezolucja PE ws. Polski. „Kara za nieprzyjęcie imigrantów” czy efekt PiS-owskiej „destrukcji”?

- Polska była dotychczas elementem integrującym UE - ocenił środową rezolucję PE ws. Polski były wiceprzewodniczący PE Marek Siwiec (SLD). - Ten rząd dokonuje pewnej destrukcji i wszyscy będziemy za to płacić - dodał. Z kolei były poseł PiS Zbigniew Girzyński uznał rezolucję za "karę za nieprzyjęcie imigrantów" i dodał, że możemy spodziewać się więcej takich kar. Obaj byli gośćmi "Faktów z Zagranicy"

Rokita: PiS nie wie, w jakim stopniu uznać opinię Komisji Weneckiej

Zdaniem Jana Rokity nonsensem jest oczekiwanie, że w sprawie TK można liczyć na to, że prezydent Duda będzie działał odrębnie od Jarosława Kaczyńskiego. Jan Rokita, który był gościem Faktów z Zagranicy, oceniał, jak środowa rezolucja Parlamentu Europejskiego wpłynie na rząd. Rokita przyznał, że rozmowy na temat kompromisu ws TK „umarły” jeszcze przed rezolucją Parlamentu Europejskiego, zaś wojna o TK to błąd strategiczny Prawa i Sprawiedliwości.

Piekło: Putin tylko marzy, by uruchomił się trzeci Majdan

– Tandemowi Poroszeno-Jaceniuk udało się obronić niepodległość Ukrainy. To jest najwyższa wartość, jaka może być. Oni zdali egzamin, ale to się musiało skończyć – mówił w programie Fakty z Zagranicy Jan Piekło dyrektor Fundacji Współpracy Polsko-Ukraińskiej PAUCI. Zdaniem gościa Jolanty Pieńkowskiej ten układ się rozpadł, a Jaceniuk zrezygnował z funkcji premiera, bo był już wypalony.

Marcinkiewicz: obóz PiS i Jarosław Kaczyński hodują ból po tragedii smoleńskiej

Wystąpienie prezydenta Andrzeja Dudy w szóstą rocznicę katastrofy smoleńskiej było – zdaniem Kazimierza Marcinkiewicza – dobre, łagodzące i bardzo Polsce potrzebne. – Jest ważne, co mówi prezydent. Jest ważne, że zdobył się na taką odwagę, że wobec swojego obozu powiedział coś zupełnie innego. Coś, czego chyba większość Polaków oczekiwała – podkreślił były premier. Gość Jolanty Pieńkowskiej w programie „Fakty z Zagranicy” na antenie TVN24 BIS tłumaczył też, że ogromny entuzjazm, z jakim wśród tłumu przed Pałacem Prezydenckim spotkało się wieczorne wystąpienie prezesa PiS wynika z tego, że obóz partii rządzącej i Jarosław Kaczyński „hoduje ból po tej tragedii”. – Wszyscy to [katastrofę Tu-154 – przyp. red.] przeżyliśmy tak samo, byliśmy zjednoczeni (…), a następnie PiS zaczął budować ten ból, utrzymywać go na odpowiednim poziomie. Jeśli się ten ból utrzymuje przez tyle lat, co miesiąc się go nakręca – bo miesięcznice dokładnie do tego służą, do podtrzymywania tego bólu – to właśnie po to, by hodować nienawiść – powiedział Marcinkiewicz.

Zagraniczne echa 6. rocznicy katastrofy smoleńskiej

O tym, co wydarzyło się 10 kwietnia 2010 roku i jak zmieniło to Polskę, piszą media na całym świecie. „Uznanie Polski za ofiarę rosyjskiej polityki podniesie napięcie w regionie” – ostrzega „Foreign Policy”. Inni piszą między innymi o tym, że zdaniem Jarosława Kaczyńskiego to Donald Tusk ponosi moralną winę za to, co się stało, i zaznaczają, że między prezesem PiS-u a prezydentem Dudą w sprawie Smoleńska panuje dwugłos.

Katar: zatrudnieni na budowach obiektów na mundial pracują w skandalicznych warunkach

Oto miejsce, w którym można odnieść wrażenie, że prawo pracy nie istnieje. Mimo wielu obietnic, że nastąpi poprawa, zagraniczni robotnicy, którzy budują infrastrukturę na mundial w Katarze, dalej żyją w fatalnych warunkach i często nie mają żadnych praw. Zdani na łaskę i niełaskę pracodawców zarabiają grosze, choć budżet turnieju to ponad 200 miliardów dolarów.

Prezydent Obama w niedzielę przyjedzie do Hawany. Co łączy USA i Kubę?

Odwiedzając Kubę, będzie się czuł jak w Stanach Zjednoczonych. To będzie historyczna wizyta – Barack Obama jako pierwszy od 90 lat urzędujący prezydent USA przyjedzie Kubie. Na wyspie zobaczy Kapitol – prawie taki jak w Waszyngtonie, i samochody – prawie takie, jak na amerykańskich ulicach. Są rzeczy, które łączą oba kraje. Widać to gołym okiem.

Sterowce znów podbiją przestworza?

Prawie 80 lat po tragicznym pożarze legendarnego „Hindenburga” sterowce znowu rozpalają wyobraźnie. Konstruktorzy bujają w obłokach, by sprostać oczekiwaniom klientów, którzy twardo stąpają po ziemi. Wyzwaniem dla producentów powietrznych statków jest także przeniesienie zeppelinów do XXI wieku.

Słowacja: powyborczy pat, w parlamencie m.in. skrajni nacjonaliści. Będą znów wybory?

Słowacki prezydent Andrej Kiska powierzył w poniedziałek dotychczasowemu premierowi Robertowi Fico misję utworzenia nowego rządu. Misja nie jest łatwa, ponieważ socjaldemokratyczna partia SMER-SD wygrała sobotnie wybory, ale zdobyła zaledwie 49 mandatów na 150. W parlamencie znaleźli się m.in. skrajni nacjonaliści. Media na Słowacji nazywają wynik wyborów patem i przewidują kolejne, przedterminowe wybory.

Didi – bohater z klubu Bataclan, który chce pozostać w cieniu

Ma 35 lat, jest Algierczykiem i nazywa się Didi. Nic więcej o sobie publicznie nie chce mówić. Dla wielu Francuzów pozostanie więc anonimowym bohaterem. To on w listopadzie w zaatakowanej przez terrorystów sali koncertowej Bataclan, gdzie doszło do masakry, uratował setki ludzi. Nie mają oni wątpliwości, że nie zginęli tylko dzięki przytomności i opanowaniu Didiego.

Wybory w USA: zdeklarowany socjalista idzie łeb w łeb z Hillary Clinton. Kim jest Bernie Sanders?

Na pierwszy rzut oka ta kandydatura nie ma sensu. Sam o sobie mówił, że jest socjalistą – a są kręgi w Stanach Zjednoczonych, gdzie trudno o gorszą obelgę. Do tego, gdyby wygrał, zostałby najstarszym człowiekiem wybranym na urząd prezydenta USA w historii. Ale to tylko pozorny nonsens. Młodzi Amerykanie Berniego Sandersa szczerze pokochali, bo to człowiek, który od kilkudziesięciu lat ma jeden, jedyny cel – walkę z nierównościami społecznymi, Wall Street i establishmentem. A Polacy powinni również zwrócić na niego uwagę – Sanders jest synem polskiego imigranta.

Beata Szydło w PE: nasze rozwiązania prawne nie odbiegają od rozwiązań w innych państwach Unii

„Rozwiązania w polskim Trybunale Konstytucyjnym są takie same, jak w wielu państwach europejskich, a zmiany w mediach publicznych wprowadzą standardy apolityczności i bezstronności” – przekonywała w europarlamencie Beata Szydło. Polska premier, występując na poświęconej Polsce debacie w Strasburgu dodała, że ataki pod adresem Warszawy wynikają z niedoinformowania i złej woli. Unijni krytycy polskiego rządu zapewnili, że Europa potrzebuje Polski – ale takiej, która przestrzega wspólnych wartości i nie oddala się na wschód.

USA: ostatnie w prezydenturze Baracka Obamy orędzie o stanie państwa

W tradycyjnym, dorocznym wystąpieniu „State of The Union” tym razem Barack Obama być może w ogóle nie będzie przedstawiał listy zadań do wspólnego wykonania z Kongresem. Tam władzę mają Republikanie i o współpracę – zwłaszcza w roku wyborczym – po prostu trudno. Na dodatek to będzie jego ostatnie orędzie o stanie państwa i dlatego będzie wyjątkowe. Prezydent USA skupi się raczej na tym, co będzie chciał zrobić sam.