Wspominał, jak mistrz Adam Małysz lata temu był witany w Wiśle i miał "przerąbane, bo musiał gadać". Teraz gadać musiał mistrz Piotr Żyła, bo w środę wrócił do Wisły ze złotym i brązowym medalem z Oberstdorfu. Może też miał "przerąbane", ale Polska kocha, jak Żyła najpierw skacze, a później gada.