Pierwsza grupa ratowników znalazła ekwipunek poszukiwanych grotołazów. Od miejsca, gdzie odnaleziono ekwipunek, ratownicy poszerzają niezwykle ciasne przejście. To jeden z najtrudniejszych momentów akcji ratowniczej w Jaskini Śnieżnej w Tatrach. Bo ratownicy centymetr po centymetrze czołgają się dalej. Przed nimi tak zwane zaciski, czyli szczeliny tak wąskie, że nawet najszczuplejsi muszą wypuszczać powietrze z płuc, by się przecisnąć. W najwęższym miejscu jest 30 centymetrów.