Fakty o Świecie

Fakty o Świecie

"Obrona prawdy jest kwintesencją zadań każdego rządu"

Były to zbrodnie popełnione przez Niemców, w imieniu ówczesnych Niemiec - podkreślił w "Faktach z Zagranicy" TVN24 BiS ambasador Niemiec w Polsce Rolf Nikel, komentując spór wokół nowelizacji ustawy o IPN-ie i pamięci o zbrodniach niemieckich popełnionych w czasie II wojny światowej. - Obrona prawdy jest kwintesencją zadań każdego rządu i jesteśmy gotowi do współpracy z polskim rządem - zapewnił dyplomata. Nikel odniósł się także do kwestii reparacji wojennych. Z jednej strony stwierdził, że jest to sprawa "politycznie i prawnie zamknięta", ale wciąż pozostaje kwestia "odpowiedzialności moralnej", dlatego Niemcy "nie są przeciwko spotkaniom i wymianie poglądów".

Holandia przypomina "narkopaństwo"? "Rząd zapomniał o jednej rzeczy"

Przez wiele lat uważano to za dobre rozwiązanie: z jednej strony był dostęp do miękkich narkotyków, ale było wiele restrykcji. Można było kupić tylko do 5 gramów. Rząd jednak zapomniał o jednej rzeczy: nie jest kontrolowane, skąd sklep ma narkotyki - mówił w "Faktach z Zagranicy" TVN24 BiS adwokat Zbigniew Roman, komentując alarmistyczny raport holenderskiej policji o tym, że Holandia zaczyna przypominać "narkopaństwo". - Jest to logiczna konsekwencja. Jak powiedziało się, że miękkie narkotyki wolno, to powinno się zapewnić kontrolowane źródło dostaw - dodał drugi gość programu, ekonomista Witold Orłowski.

Prowadził podwójne życie, przyznał się do 137 przestępstw

Czarnym charakterem tej opowieści jest Matthew Falder, geofizyk z doktoratem Uniwersytetu Cambridge. Właśnie został skazany na 32 lata więzienia za szantażowanie i upokorzenie przez internet kilkudziesięciu osób. On sam przyznał się do 137 przestępstw, ale ofiar na całym świecie może być znacznie więcej. Falder podawał się za artystkę z depresją i nakłaniał ludzi do wysyłania mu nagich zdjęć, a później szantażował ich, że wyśle te zdjęcia rodzinom i pracodawcom.

"Rozpoczęła się i zakończyła w ciągu roku epoka Martina Schulza"

- Obserwowaliśmy w ciągu ostatnich kilku miesięcy tak niewyobrażalną, niewiarygodną, (...) zdumiewającą kampanię walk personalnych, podjazdów między politykami socjalistycznymi, wycinania się za wszelką cenę, walki o stanowiska - ocenił w "Faktach z Zagranicy" TVN24 BiS komentator polityczny i były polityk Jan Rokita, komentując sytuację polityczną w Niemczech. - To jest powodem kryzysu w SPD - stwierdził. - Rozpoczęła się i zakończyła w ciągu roku epoka Martina Schulza - skwitował. Były polityk mówił także o ostatnich słowach Viktora Orbana na temat "zagrożenia z Zachodu" i wpływie zbliżających się wyborów we Włoszech na politykę w Europie.

"Rosjanie odrobili lekcję gry w szachy. Może jest tu jeszcze jedno dno"

- To wygląda trochę podejrzanie. Jeden troll mówi, że jest przemęczony, a drugi mówi, że sumienie go gryzie - ocenił w "Faktach z Zagranicy" TVN24 BiS ekspert ds. wizerunku Mirosław Oczkoś, komentując wyznania rosyjskich trolli internetowych. - Rosjanie odrobili lekcję gry w szachy. Może jest tu jeszcze jedno dno - zasugerował. - W psychologii jest powiedzenie, że anonim najczęściej kreuje rzeczywistość. Dzisiaj w znaczeniu symbolicznym anonim to internet - skomentował drugi gość programu, psycholog Andrzej Komorowski.

Szkolono ich do zabicia przywódcy Północy, mordowali swoich instruktorów. Historia koreańskiej jednostki 684

Igrzyska zaczęły się od sportowego pojednania Korei Północnej i Południowej, które razem wystąpiły na ceremonii otwarcia. Ale trudno zapomnieć, że mimo paru symbolicznych gestów formalnie oba państwa są w stanie wojny od ponad pół wieku. I dopiero teraz poznajmy niezwykłe rozdziały tej długiej i krwawej historii. Dzięki stacji CNN możemy pokazać szokującą opowieść o supertajnym niegdyś południowokoreańskim oddziale 684, który pod koniec lat 60. szkolono, by był w stanie wyeliminować przywódców Północy, jeśli zaszłaby taka potrzeba. Szkolenie było jednak tak ekstremalne, że skończyło się masakrą. Żołnierze zabijali swoich instruktorów.

Akcja "Trzeźwa Rosja". Chcą walczyć z pijaństwem

Rocznie na głowę przeciętnego Rosjanina wypada 15 litrów czystego spirytusu. Ale statystyki ujmują też oczywiście noworodki, czyli część dorosłych pije o wiele więcej. Dlatego właśnie ruszyła akcja "Trzeźwa Rosja", która ma doprowadzić do wprowadzenia ostrzegających etykiet, podobnych do tych, jakie u nas znane są z paczek papierosów. Materiał "Faktów z Zagranicy" TVN24 BiS.

"Mam wielki żal do polskiej centroprawicy, która przez lata Orbana hodowała"

- Antyzachodni zwrot władz węgierskich nie jest abstrakcyjny. On się wiąże z bardzo konkretnymi interesami, które wiążą Węgry z Moskwą, i z bardzo dużą sympatią dla rządu Putina - mówił w "Faktach z Zagranicy" TVN24 BiS Adrian Zandberg z Partii Razem. Skomentował w ten sposób przemowę premiera Węgier, w której Orban wskazał Zachód jako źródło "niebezpieczeństwa". - Mam wielki żal do polskiej centroprawicy, która przez lata Orbana hodowała - oświadczył Zandberg, wskazując, że Donald Tusk należał do tej samej grupy w europarlamencie co Orban. - Cynizm Orbana spotkał się z cynizmem innych polityków centroprawicy europejskiej - dodał, podkreślając, że "dziś płacimy za to cenę".

"W Polsce policja wie o każdej broni, która została sprzedana. W USA nie ma takiej kontroli"

- Jest takie tłumaczenie w USA, że lekarstwem na złego człowieka z bronią jest dobry człowiek z bronią. To jednak zły pomysł - mówiła w "Faktach z Zagranicy" TVN24 BiS Katarzyna Wężyk z "Gazety Wyborczej". Jej zdaniem także i "dobry człowiek z bronią" może w sytuacji ataku "złego człowieka z bronią" nieumyślnie zabić wiele osób, jeśli nie będzie odpowiednio przeszkolony. - W Polsce policja wie o każdej broni, która została sprzedana. W USA nie ma kontroli nad bronią - stwierdził drugi gość programu, Rafał Warchoł, zawodnik IPSC (konfederacji sportów z użyciem broni palnej). Zdaniem Warchoła napastnik z bronią prędzej jednak zaatakuje miejsce, gdzie jest mniej osób, które też mają broń, takie jak szkoła, niż miejsce, gdzie jest dużo osób, które mogą się bronić.

"Prawdopodobnie został rozerwany na kawałki". Rodziny zabitych w Syrii Rosjan zaczynają mówić

Wszystko zaczęło się, gdy Rosjanie zaatakowani przeciwników Asada. Tyle, że akurat ci byli wspierani przez Amerykanów i Rosjanie musieli o tym wiedzieć. Ale w Syrii nic nie jest proste. Gdy amerykańscy generałowie skontaktowali się ze stacjonującymi w Syrii rosyjskimi dowódcami, usłyszeli, że "to nie nasi ludzie". Rosjanie nie przyznają się do tzw. grupy Wagnera. A zrozpaczone i zdezorientowane rodziny tych, którzy mieli zginąć, zaczynają rozmawiać z dziennikarzami.

Mroczna przeszłość, niepokojące sygnały. Zabójca z Parkland "zawsze był dziwny"

Człowiek, który kilkadziesiąt godzin temu wstrząsnął Ameryką, nazywa się Nikolas Cruz. Ma zaledwie 19 lat. Ze szkoły, w której zabił 17 osób, został wyrzucony kilka miesięcy temu, bo groził kolegom i notorycznie uruchamiał alarm przeciwpożarowy. W jego domu policjanci zjawiali się kilka razy w roku od 7 lat. Ludzie, którzy go znali, mówią, że z miesiąca na miesiąc zachowywał coraz dziwniej, strzelał do zwierząt, a w internecie pisał o broni i zabijaniu.

Spotkanie Morawiecki-Merkel. O różnicach zdań mówiono otwarcie

Polska i Niemcy mogą być lokomotywą wzrostu dla całej UE - mówił w piątek w Berlinie premier Mateusz Morawiecki po spotkaniu z Angelą Merkel. W podobnym tonie wypowiadała się kanclerz Niemiec. Zazwyczaj w dyplomacji różnice zdań polityków można wyczytać między wierszami. Tym razem mówiono o nich zupełnie wprost. Materiał "Faktów z Zagranicy" TVN24 BiS.

Wystąpienie ambasadora USA "to wypowiedź do polskiego społeczeństwa"

- Albo do rozmów nie doszło, albo rozmowy były pozorne. To wypowiedź do polskiego społeczeństwa - ocenił w "Faktach z Zagranicy" TVN24 BiS eurodeputowany SLD i były wiceszef MON Janusz Zemke, komentując internetowe oświadczenie ambasadora USA w Polsce Paula Jonesa. Zdaniem drugiego gościa programu, Mariana Piłki z Prawicy Rzeczypospolitej, nowelizacja ustawy o IPN-ie wpisuje się w tę samą tradycję normatywną co przepisy penalizujące negowanie Holokaustu. W jego ocenie wystąpienie Jonesa "to ingerowanie w wewnętrzne sprawy Polski".

"Niewiarygodne, że aż 300 wyszkolonych żołnierzy zginęło"

Od 2001 roku w Iraku i Iranie zginęło 8 tysięcy żołnierzy przez kilkanaście lat. Niewiarygodne, że aż 300 wyszkolonych żołnierzy zginęło - stwierdził w "Faktach z Zagranicy" TVN24 BiS Piotr Niemczyk, ekspert ds. bezpieczeństwa, komentując amerykański nalot na tzw. grupę Wagnera w Syrii. - To pokazuje, że jak jest technika, to może być ona skuteczna. Na współczesnym polu walki testuje się nowe bronie, taktykę - skomentował drugi gość programu, płk Andrzej Kruczyński, były oficer GROM.

Po litewsku, od rycerzy. Polska składa Liwie życzenia na 100 lat niepodległości

W piątek we wszystkich kościołach Litwy będą bić wszystkie dzwony na pamiątkę stulecia niepodległości. Na wielkich uroczystościach w Wilnie obecni będą między innymi prezydent Andrzej Duda i przewodniczący Rady Europejskiej Donald Tusk. Ponieważ Polska i Litwa mają setki lat wspólnej historii, to oficjalny portal stulecia polskiej niepodległości postanowił przesłać Litwinom życzenia - po litewsku, od polskich rycerzy. Materiał "Faktów z Zagranicy" TVN24 BiS.

Ujazdowski: W 2013 roku PiS zaproponowało dobre przepisy. Nie wiem dlaczego je zmieniono

Pierwotny przepis, który Klub Parlamentarny PiS zgłosił w 2013 roku, był dobry, bo koncentrował się na sformułowaniu "polskie obozy śmierci". Nie wiem dlaczego go zmieniono na bardziej generalny - ocenił w "Faktach z Zagranicy" TVN24 BiS Kazimierz Michał Ujazdowski, europoseł i były wiceminister kultury w pierwszym rządzie PiS. Skrytykował on politykę historyczną PiS, która jego zdaniem jest przejawem "partyjnej wizji historii Polski".

Schnepf: słowa Trumpa mnie nie przekonują

Słowa Trumpa po maskarze w szkole na Florydzie, że "coś trzeba zrobić", nie przekonują mnie. Bo nic nie zostało zrobione po poprzednich maskarach - ocenił w "Faktach z Zagranicy" TVN24 BiS były ambasador Polski w USA Ryszard Schnepf. Tłumaczył, że w USA prawo do posiadania broni jest uświęcone tradycją. Jego zdaniem nawet masakra w szkole to za mało, by zmienić poglądy Amerykanów w tej kwestii.

Budżet UE ma być powiązany z przestrzeganiem praworządności

Komisja Europejska ma już kilka wariantów unijnego budżetu i kilka pomysłów na powiązanie go z przestrzeganiem zasad praworządności. Zasady mają być równe dla wszystkich. Ale na razie obawiać może się jeden konkretny kraj - Polska. Przypomnijmy, że od chwili wejścia do Unii, do końca 2017 roku z unijnego budżetu do Polski trafiło ponad 140 miliardów euro, to jest ponad 560 miliardów złotych. Wpłaciliśmy do kasy w Brukseli około jednej trzeciej tej sumy. W tym budżecie, który wciąż obowiązuje, przelewy do Polski stanowią największą pozycję. Pytanie, czy nasza dyplomacja ma jakąkolwiek szanse znów o to zawalczyć? Materiał "Faktów z Zagranicy" TVN24 BiS.

Niezwykłe nagrania z serca narkobiznesu. Dziennikarze odwiedzili pola makowe w Meksyku

Telewizji Sky News udało się dostać zgodę na pokazanie gigantycznych plantacji maku w sercu meksykańskiej dżungli. To z tych roślin powstają narkotyki, które szmuglowane są potem na cały świat, przede wszystkim do USA. Dość zaskakujące jest to, że zgodę na pokazanie takich zdjęć musiał wyrazić jeden bossów, który sam o sobie mówi jako o szefie związku farmerów.

Gen. Pacek: dzisiaj w Polsce nie jest potrzebna obowiązkowa służba wojskowa

- W Polsce nie jest potrzebna dzisiaj obowiązkowa służba wojskowa - powiedział w "Faktach z Zagranicy" TVN24 BiS Bogusław Pacek, generał w stanie spoczynku i dodał, że na czas pokoju "można by rozszerzyć ochotniczą służbę". - Polacy opowiedzieli się za tym, żeby służba miała charakter ochotniczy - przypomniał z kolei Bogdan Klich. Senator PO i były szef MON dodał, że w tej kwestii "w Polsce niewiele się zmieniło" w przeciwieństwie do Francji, która z większości zgadza się z wizją Emmanuela Macrona, który chce przywrócić obowiązkową służbę wojskową. - Obrona terytorialna tak, ale nie zorganizowana jak wojsko weekendowe - ocenił Klich i dodał, że rolą takich wojsk terytorialnych jest wspomaganie armii profesjonalnej.

Rosjanie mówią o iskanderach w obwodzie kaliningradzkim. Siemoniak: róbmy swoje, to będzie dobra odpowiedź

- Miejmy świadomość, że iskandery w obwodzie kaliningradzkim to trochę taki potwór z Loch Ness - powiedział w "Faktach z Zagranicy" TVN24 BiS były szef MON Tomasz Siemoniak, komentując słowa rosyjskich polityków o tym, że iskandery mają być umieszczone na stałe blisko polskiej granicy. Zdaniem polityka "to jest broń mobilna", więc położenie lądowych pocisków balistycznych nie musi być permanentne. - Rosja używa tego jako kategorii politycznej, trochę straszenia, trochę pokazania, że na Bałtyku chce być ważna - ocenił Siemoniak. Były szef MON mówił także o relacjach Polski ze Stanami Zjednoczonymi.

W jaką stronę zmierza rozwój nowych technologii? "Trudno powiedzieć na co się przygotować"

Trudno powiedzieć na co się przygotować, bo z jednej strony technologia bardzo szybko idzie do przodu, a z drugiej mamy ciągoty do tego, żeby jednak funkcjonować w świecie bardziej rzeczywistym niż wirtualny - powiedział w "Faktach z Zagranicy" TVN24 BiS Kuba Klawiter z programu "Nowy gadżet" TVN Turbo. Jego zdaniem bardzo trudno jednoznacznie wskazać kierunek, w którym rozwój nowych technologii będzie zmierzał.

Polacy wśród najbardziej przepracowanych narodów Europy

Okazuje się, że Polacy są w europejskiej czołówce, jeśli chodzi o liczbę przepracowanych w tygodniu godzin, niewiele tylko ustępując Brytyjczykom i Cypryjczykom, gdzie ten tydzień pracy jest najdłuższy. Co wynika z najnowszych unijnych badań na temat czasu pracy i stabilności zatrudnienia? Materiał "Faktów z Zagranicy" TVN24 BiS.

"Został wykreowany problem, którego nie było"

- Nie znam nikogo w Niemczech, kto próbowałby zrzucić winę na innych za to, co Niemcy hitlerowskie uczyniły - mówił w "Faktach z Zagranicy" TVN24 BiS prezes Fundacji Batorego prof. Aleksander Smolar. Jego zdaniem kanclerz Niemiec Angela Merkel zachowuje się, "jakby była na seansie psychoterapeutycznym", gdy mówi, że Niemcy nie chcą zrzucać na nikogo odpowiedzialności za Holokaust. - Po co to wszytko było? - zastanawiał się gość programu. Komentując sprawę ustawy o Instytucie Pamięci Narodowej, prof. Smolar stwierdził, że "został wykreowany problem, którego nie było".

Wymiana szpiegów w Estonii. "To jest obliczone na efekt propagandowy"

- To jest obliczone na efekt propagandowy, aby przekazać wszystkim, którzy pracują (w wywiadzie - przyp. red.), że: popatrz, w odpowiednim momencie się tobą zajmiemy - mówił w "Faktach z Zagranicy" TVN24 BiS Vincent V. Severski, były funkcjonariusz wywiadu i pisarz. Jego zdaniem wymiana szpiegów, która miała miejsce ostatnio w Estonii, ma "pewien wymiar medialny, który ma swoje istotne znaczenie w życiu szpiegów".

O Polsce w niemieckiej umowie koalicyjnej. "Polsko-niemieckie partnerstwo ma szczególne znaczenie"

To, co zapisano w umowie koalicyjnej niemieckich socjaldemokratów i chadeków jest zaskakujące, bo wcześniej SPD była o wiele bardziej stanowcza w ocenie ostatnich zmian w Polsce i raczej niechętna do szukania porozumienia. Angela Merkel poszła na tyle ustępstw co do obsady stanowisk ministerialnych, że możliwe, iż to ona w jakimś sensie wymusiła na koalicjancie takie nastawienie do Warszawy. Przesłanie jest takie, że nie będzie Europy dwóch prędkości, jak oczekiwałby tego Paryż. Takiego scenariusza przynajmniej w tej umowie koalicyjnej nie ma.

Etgar Keret: stanowisko władz Izraela jest skierowane głównie do wyborców

W pobliżu skrzyżowania ulic Chłodnej i Żelaznej na warszawskiej Woli znajduje się niezwykłe miejsce. Instalacja artystyczna i najwęższy dom w Polsce. Znajduje się on w 152-centymetrowej szczelinie pomiędzy dwoma powojennymi budynkami. Oryginalne mieszkanie zaprojektowane zostało dla konkretnej osoby - polsko-izraelskiego pisarza Etgara Kereta. To tam, przyjeżdżajac do Polski może odpocząć i tworzyć. Mówimy o nim teraz, bo udzielił wywiadu TVN24. Mówi o trudnych relacjach między Polską i Izraelem. Na co dzień żyje w dwóch światach i dlatego może jego perspektywa jest tak unikalna.

Korupcja i seksskandal. Lider rosyjskiej opozycji na tropie lekkich obyczajów

Aleksiej Nawalny, tropiący korupcję na najwyższych szczeblach rosyjskiej władzy, wziął się za jej erotyczną stronę. Śledząc internetowy profil młodej kobiety, która nazywa siebie "mistrzynią uwodzenia" i "seksualnym myśliwym na oligarchów" dotarł do najważniejszych gabinetów politycznych w Rosji. Materiał "Faktów z Zagranicy" TVN24 BiS.