Fakty o Świecie

Fakty o Świecie

Migalski: Orban ma za uszami być może więcej niż PiS, ale mu to uchodzi na sucho

- Viktor Orban jest pragmatykiem. Umie się zachowywać i adaptować język do okoliczności. Innym językiem posługuje się w UE i innym w polityce krajowej. Najważniejsze jest to, że potrafi oceniać sytuację i wycofywać się z kontrowersyjnych decyzji, które sam podejmuje - stwierdził w "Faktach z Zagranicy" TVN24 BiS Rafał Trzaskowski (PO). - On od 9 lat jest premierem i zdążył nauczyć się tego, czego Morawiecki się nie nauczył - rzemiosła politycznego. Wie, kiedy zaprezentować cynizm, nie zatrzaskuje drzwi i nie obraża w sposób bezproduktywny - dodał drugi gość programu, Marek Siwiec, były wiceprzewodniczący Parlamentu Europejskiego. Zdaniem Siwca, porównywanie Morawieckiego z premierem Węgier jest "niezręczne". - Orban ma za uszami być może więcej niż PiS. Ten jego system jest korupcjogenny i media są ograniczone bardziej niż u nas. Uchodzi mu to na sucho właśnie dlatego, że ma umiejętność cofnięcia się i porozmawiania - ocenił z kolei trzeci gość, politolog dr Marek Migalski. - On wie po co jest polityka - do załatwiania interesów swoich obywateli - podkreślił.

Borowski: może być problem z wszczęciem procedury praworządności

W sprawie artykułu 7. jak przyjdzie co do czego to nastąpi odwrócenie sojuszy - ocenił w "Faktach z Zagranicy" TVN24 BiS Ludwik Dorn, były marszałek Sejmu. Odniósł się w ten sposób do działań Komisji Europejskiej wobec Polski oraz deklaracji szefa węgierskiego rządu Viktora Orbana o poparciu dla Polski. - Najpierw trzeba zgromadzić 22 głosy, żeby ustalić, że jest łamana praworządność. Już na tym etapie może być kłopot, bo to muszą być głosy pozytywne, "za" - ocenił z kolei senator Marek Borowski.

"To może być bardzo ważna karta we współczesnej historii Hollywood"

To jest czas by nazwać rzeczy po imieniu. Molestowanie i wykorzystywanie seksualne należy potępić - stwierdził w "Faktach z Zagranicy" TVN24 BiS Mateusz Hładki, dziennikarz "Dzień dobry TVN", mówiąc zbliżającej się gali wręczenia Złotych Globów. - To może być bardzo ważna karta we współczesnej historii Hollywood - dodał.

Nie tylko Polska ma problem z przepracowaniem lekarzy

Według unijnych norm żaden z lekarzy w Europie nie powinien pracować więcej niż 48 godzin tygodniowo. Wszędzie w przepisach jest znana nam już doskonale klauzula opt-out. Nie tylko Polska z niej korzysta. I tak na przykład połowa młodych niemieckich lekarzy pracuje 59 godzin tygodniowo. Ale już we Francji tylko 46 godzin, czyli nawet mniej od unijnej normy. W całej UE zatrudnionych jest blisko 2 miliony lekarzy.

Wywiady, które wstrząsnęły Białym Domem. "Ta książka nie ukazała się i być może nie ukaże"

- To, że Donald Trump nie chciał zostać prezydentem, jest bardzo prawdopodobna. Być może był moment, że chciał wystartować, by zrobić szum i zrobić biznes - stwierdził w "Faktach z Zagranicy" TVN24 BiS dr Mirosław Oczkoś, ekspert ds. wizerunku. - Trump nadal się nie nauczył polityki - dodał, komentując szum medialny w związku z książką "Ogień i furia" zawierającą wywiady z ludźmi, którzy byli w otoczeniu Donalda Trumpa. - Ta książka nie ukazała się i być może nie ukaże. Prawnicy Trumpa podjęli działania, by ją zablokować, a nawet uniemożliwić cytowanie fragmentów. To świadczy o tym, jak wielkie poruszenie ona wywołuje - ocenił z kolei drugi gość programu, Ryszard Schnepf, były ambasador Polski w USA.

Prof. Śpiewak: rząd PiS charakteryzuje radykalizm i rewolucyjność

- To, co charakteryzuje rząd PiS, to radykalizm i rewolucyjność, cechująca się wymianą elit politycznych, sądów - wymieniał w "Faktach z Zagranicy" TVN24 BiS prof. Paweł Śpiewak, socjolog i dyrektor Żydowskiego Instytutu Historycznego. - Ten radykalny obraz znajduje u Polaków zrozumienie. Rolnicy, z którymi rozmawiałem, mówili, że Polska wstaje z kolan. Ja powiedziałem, że stracą dotacje z UE. Oni nie łączą tych faktów - mówił.

Mówił, że ma duszności, wyszedł na skrzydło. "Załoga powinna się nim zająć"

Pasażer samolotu był tak zniecierpliwiony długim oczekiwaniem na otwarcie drzwi po wylądowaniu, że postanowił sam opuścić samolot. Było mu o tyle łatwiej, że siedział tuż przy okiennym wyjściu awaryjnym. 57-latek sam wyjął klapę zabezpieczającą i przez powstały otwór wyszedł na skrzydło maszyny. Materiał "Faktów z Zagranicy" TVN24 BiS.

Przeszkody biurokratyczne, wąskie gardła i "niesforna kolekcja wehikułów". NATO może mieć problem z dotarciem na wschód

Czy procedury i mosty mogą powstrzymać działania NATO? Pytanie jest zasadne, bo jak pisze dziennik "Financial Times", w Europie od 25 lat właściwie nie buduje się takich przepraw przez rzeki, przez które mogłyby jechać na przykład czołgi. Europejskie tory kolejowe też nie są dostosowane do szybkiego transportu ciężkiego sprzętu. Do tego dochodzą pozwolenia i zezwolenia. Ile czasu wojskom Sojuszu zajęłoby realne dotarcie do wschodniej flanki NATO?

"To była rozpaczliwa próba znalezienia sojusznika"

Orban zachowywał się bardzo ostrożnie - oceniła w "Faktach z Zagranicy" TVN24 BiS socjolog prof. Jadwiga Staniszkis, komentując środowe spotkanie premiera Węgier z Mateuszem Morawieckim. Jej zdaniem wizyta Morawieckiego "to była rozpaczliwa próba znalezienia sojusznika". - To, co się dzieje w Polsce, jest szokujące dla krajów Zachodu i Wschodu. Dostrzegają fundament bolszewizmu - dodała.

Przygotowania do książęcego ślubu. "Młodzi mają już trochę do powiedzenia"

Kiedyś o liście gości na książęcym ślubie decydowali sekretarze królowej i cały ten aparat pilnujący. Jednak w dzisiejszych czasach państwo młodzi mają już trochę do powiedzenia - mówił w "Faktach z Zagranicy" TVN24 BiS polski dyplomata i specjalista od protokołu dyplomatycznego Jan Wojciech Piekarski komentując przygotowania do ślubu księcia Harry'ego. - Bez wątpienia bardzo dużo do powiedzenia będzie miała babcia, czyli królowa. To jest wielka korporacja. Na czele tej korporacji ciągle stoi ten sam szef - dodał.

"New York Times": w Polsce wciąż są pracownicy z Korei Północnej

W Polsce zatrudnionych jest nawet 450 Koreańczyków z Północy. Dostają głodowe pensje, bo większość ich dochodów zabierają pracownicy koreańskich służb specjalnych, którzy na co dzień ich pilnują. W zeszłym roku Rada Bezpieczeństwa ONZ wydała rezolucje nakazujące zakaz wydawania nowych zezwoleń na pracę i pobyt czasowy pracownikom z Korei Północnej. Pytanie, dlaczego w 2017 roku Polska wydała ich blisko 200.

Prof. Dziak: północnokoreański robotnik zarabia w Polsce 350 dolarów, ale dostaje 50

- Korea Północna by chciała, by w Polsce pracowało 4 tysiące Koreańczyków. To wielki sukces, że pracuje tylko 450 - mówił w "Faktach z Zagranicy" TVN24 BiS prof. Waldemar Dziak z Zakładu Bezpieczeństwa Globalnego i Studiów Strategicznych PAN. - Robotnik zarabia 350 dolarów, ale dostaje 50. 300 dolarów odbiera pracownik ambasady i to idzie na specjalny fundusz kierownictwa politycznego. Domniemamy, że z niego trafiają środki także na rozwój programu nuklearnego i rakietowego - mówił. Dlaczego w ogóle Koreańczycy z Północy pracują w Polsce? - Na moim miejscu powinien siedzieć ktoś z MSZ i to on powinien odpowiedzieć. Ale nie odpowiedziałby - stwierdził prof. Dziak.

"Gdyby nie sytuacja finansowa firmy, skandalu z Weinsteinem by nie było"

- Harvey Weinstein jest jednym z ludzi, którzy odnieśli sukces w kinie komercyjnym i artystycznym. On uważał się za boga i tak go ludzie traktowali. Stworzył kariery aktorów. Gdyby nie sytuacja finansowa firmy braci Weinstein, skandalu by nie było. To straszne - ocenił w "Faktach z Zagranicy" TVN24 BiS dziennikarz Robert Kozyra, komentując skandal z molestowaniem seksualnym w Hollywood. Jak podkreślił, Stany Zjednoczone dojrzały do tego, by mówić głośno o tym problemie. - Już teraz producenci filmowi zmieniają kontrakty swoim gwiazdom po przypadku Kevina Spacey'ego - mówił Kozyra.

"Przez 25 lat Polska stała się krajem normalnym. Ta normalność nam się należy"

- Jest niedocenianie tego, że na porządku dziennym są sprawy, które uważa się za załatwione. To tak nie jest. Pozycja państwa i jego wizerunek jest procesem - mówił w "Faktach z Zagranicy" TVN24 BiS prof. Adam Daniel Rotfeld, były minister spraw zagranicznych. - Gdyby w Polsce nie było tych zmian, wywalczonych przez takie osoby jak Bronisław Geremek, Tadeusz Mazowiecki, Jacek Kuroń czy Krzysztof Skubiszewski, bylibyśmy w zupełnie innym miejscu. Ich zasługą jest to, że przez 25 lat Polska stała się krajem normalnym. Ta normalność nam się należy. To nasza zdobycz i wysiłek - przekonywał. - Obawa przed zmianą to część naszej historii. Wiele osób sugeruje, że UE nam się narzuca i że rola Unii jest taka, jaką kiedyś spełniała Moskwa. Ale to my sami zabiegaliśmy o wejście do NATO i UE - zaznaczył. Prof. Rotfeld odniósł się także do wypowiedzi Kornela Morawieckiego, który wezwał rząd do przyjęcia uchodźców. - Ma rację. To święte słowa. Wyrażają zdroworozsądkowe podejście - ocenił.

"Ojciec mówi to, czego syn nie może powiedzieć"

- Ojciec mówi to, czego syn nie może powiedzieć - stwierdził w "Faktach z Zagranicy" TVN24 BiS były wiceszef MSZ Paweł Kowal, mówiąc o Kornelu Morawieckim, ojcu premiera Mateusza Morawieckiego. Zdaniem Kowala Kornel Morawiecki może sobie pozwolić na więcej swobody w wywiadach, więc to stwarza okazję, by mówił to, co nie wypada jego synowi jako premierowi. - Jeszcze nie raz będziemy czytali ojca Morawieckiego - ocenił, komentując czwartkowy wywiad "Rzeczpospolitej" z liderem partii Wolni i Solidarni.

Jak służby zabezpieczą Sylwestra. "To nie obecność funkcjonariuszy jest najważniejsza"

Co zniechęca terrorystów do przeprowadzenia zamachu? - To nie obecność fizyczna funkcjonariuszy - ocenił w "Faktach z Zagranicy" TVN24 ekspert ds. bezpieczeństwa Piotr Niemczyk. Jego zdaniem najważniejsze są kamery i środki techniczne. - Przede wszystkim to elektronika, systemy rozpoznawania twarzy - wymieniał. Przyznał jednocześnie, że system nie zawsze jest doskonały, problemem są na przykład burki. - Islamski sposób ubierania się kobiet tak zakrywa twarze, że nie wiemy, czy to kobieta czy mężczyzna - ocenił.

"Bokserki czy slipy?". Książę przepytywał byłego prezydenta

Poznaliśmy treść wywiadu, który brytyjski książę Harry jeszcze we wrześniu przeprowadził z byłym amerykańskim prezydentem Barackiem Obamą. Rozmowa między członkiem rodziny królewskiej i byłym prezydentem była bardzo swobodna. Dlatego pojawiły pytania związane z tym, czy Obamowie zostaną zaproszeni na ślub księcia Harrego. A z kolei rodzi obawy o możliwy dyplomatyczny zgrzyt.

"Zachód upomina się o Polskę jako członka swojej rodziny"

- Polska rzeczywiście w tej chwili szkodzi sama sobie. Nie ma żadnego geopolitycznej konieczności, aby dławić polską demokrację - mówił w "Faktach z Zagranicy" TVN24 BiS Janusz Lewandowski komentując spór na linii Warszawa-Bruksela. - Demokratyczny Zachód upomina się o Polskę jako członka swojej rodziny. Upomina się w imię wartości - dodał były unijny komisarz.

"Mowa PiS-u jest absolutnie zwycięska"

- Polska w Unii jest mocna zakorzeniona. Pytanie czy łatwo jest ją stamtąd wyjąć - powiedział w "Faktach z Zagranicy" TVN24 BiS profesor Andrzej Rychard komentując spór na linii Warszawa-Bruksela. Z kolei prof. Ireneusz Krzemiński, socjolog z Uniwersytetu Warszawskiego, wskazał na zwycięstwo narracji rządzącej partii. - Mowa PiS-u jest absolutnie zwycięska - ocenił. Jego zdaniem sytuacja polityczna w Polsce jest odbiciem kryzysu demokracji i wzrostu poparcia dla populistów w wielu rejonach świata. Goście programu komentowali również wyniki ostatnich sondaży Kantar Millward Brown SA dla "Faktów" TVN i TVN24.

"Orban wie, że jego sytuacja w Unii Europejskiej nie jest różowa"

Polska i Węgry bronią Europy. Komisja Europejska przekracza swoje kompetencje - ocenił w "Faktach z Zagranicy" TVN24 BiS Krzysztof Kawęcki, wiceprezes Prawicy RP. Jego zdaniem instytucje UE próbują rozbić jedność Grupy Wyszehradzkiej. - UE traktuje kraje Europy Środkowej jak kraje kolonialne - stwierdził. - Viktor Orban wie, że jego sytuacja w Unii Europejskiej nie jest różowa. Mówi się o tym, że ponieważ Fidesz jest członkiem Europejskiej Partii Ludowej, Węgry mogą liczyć na to, że Europejska Partia Ludowa nie zrobić Węgrom krzywdy. Otóż nie jest to prawda. Członkowie Europejskiej Partii Ludowej, moi koledzy z innych krajów, bardzo ostro zaczęli domagać się tego, żeby Węgrzy stosowali zasady, których domaga się Unia Europejska - mówiła z kolei Julia Pitera, eurodeputowana PO.

"Prześladowania chrześcijan nie zaczęły się od Państwa Islamskiego"

Świeckie reżimy - Asada i Husajna - gwarantowały pokój dla chrześcijan - stwierdził w "Faktach z Zagranicy" TVN24 BiS ks. Kazimierz Sowa. W dyskusji na temat prześladowań chrześcijan na Bliskim Wchodzie ks. Sowa mówił, że "prześladowania chrześcijan nie zaczęły się od Państwa Islamskiego". - One zaczęły się na przykład w Iraku. Biskup Basry powiedział mi wprost, że najtragiczniejsze wydarzenia, kiedy ponad 600 tysięcy irackich chrześcijan opuściły tereny nad Eufratem i Tygrysem, miały miejsce między 2003 a 2006 rokiem. A więc wtedy, kiedy obalono Saddama Husajna. To samo dzieje się dzisiaj w Syrii - podkreślił ks. Sowa. - W Libanie chrześcijanie z Syrii mi mówili: modlimy się za Asada, bo tylko dzięki niemu wrócimy do ojczyzny - dodał. - Jest odwrót do trybalizmu. Do zamykania się w tożsamościach. Na całym świecie, ale na Bliskim Wschodzie widać to bardzo dobrze - dodała Patrycja Sasnal z Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych, drugi gość programu.

Dr Pawłowski: nie wiem, co osiągamy, antagonizując Francję i USA

- Nie widzę, by PiS przekonał do siebie kraje Europy Wschodniej - oświadczył w "Faktach z Zagranicy" TVN24 BiS dr Łukasz Pawłowski z "Kultury Liberalnej". - Patrzymy na Francję i USA. Oczywiście, te kraje nie są idealne. Nie wiem jednak, co osiągamy, antagonizując te państwa - dodał. - To, poza ewentualnymi sankcjami, klęska wizerunkowa i skazanie się na rolę chorego człowieka Europy - ocenił drugi gość programu, publicysta Tomasz Wołek. Skomentowali w ten reformy sądownictwa w Polsce oraz uruchomienie przez Komisję Europejską artykułu 7. unijnego traktatu.

"Największe firmy sportowe i telewizja to prawdziwi władcy igrzysk"

- Międzynarodowy Komitet Olimpijski to właściciel spektaklu. Uwłaszczył się na igrzyskach i znakomicie nimi handluje - ocenił w "Faktach z Zagranicy" TVN24 BiS Mirosław Żukowski, szef działu sportowego "Rzeczpospolitej". - Telewizja wymusza wszystko - również zmiany regulaminu i czas rozgrywania konkurencji. Największe firmy sportowe i telewizja to prawdziwi władcy igrzysk - dodał. - Władimir Putin spokojnie rozgrywa MKOl jak chce, od wielu lat. Wszystkie pociągnięcia Komitetu są dyskretnie uzgadnianie wcześniej - przekonywał z kolei drugi gość programu, Maciej Petruczenko z "Przeglądu Sportowego", odnosząc się do kwestii dopingu wśród rosyjskich sportowców. - Robi się komedię, że różni oficjele protestują, ale wiadomo było, że Rosja nie zbojkotuje igrzysk - dodał dziennikarz.

Dorn: polityka europejska rządu jest poza granicą racjonalności

- Jeśli chodzi o politykę europejską, to jest ona poza granicą racjonalności - tak Ludwik Dorn, były marszałek Sejmu, ocenił dążenie PiS-u do zmian w sądownictwie w obliczu groźby sankcji z Brukseli. Gość "Faktów z Zagranicy" TVN24 BiS wskazał, że po środowej decyzji Komisji Europejskiej Polska nie może liczyć na jedność Grupy Wyszehradzkiej. - Ten mit już runął 23 października podczas głosowania stanowiska Rady Unii Europejskiej w sprawie pracowników delegowanych - przypomniał Dorn. - Nie ma przypadków. Kiedy w Brukseli ogłoszono, że Polska ma 3 miesiące na negocjacje w ramach artykułu 7. i dostosowanie tych trzech ustaw (o ustroju sądów powszechnych, o Sądzie Najwyższym i o Krajowej Radzie Sądownictwa - przyp. red.), pan prezydent podjął decyzję o podpisaniu dwóch ustaw. Po to, żeby dać sygnał, że Polska nie ma zamiaru ustąpić - ocenił z kolei były szef MSWiA Ryszard Kalisz.

"Dla Prawa i Sprawiedliwości im gorzej, tym lepiej"

- Dla Prawa i Sprawiedliwości im gorzej, tym lepiej. Im więcej będą mogli zrzucić odpowiedzialności na kogoś z zewnątrz, tym lepiej - tak Piotr Apel, poseł klubu Kukiz'15, skomentował reakcję partii rządzącej na rozpoczęcie przeciwko Polsce unijnej procedury praworządności. Zdaniem gościa "Faktów z Zagranicy" TVN24 BiS "chęć dominacji na polskiej scenie politycznej jest tak wielka, że dla Prawa i Sprawiedliwości zagranica mogłaby nie istnieć". - Jest tylko narzędziem do tego, żeby szukać "złego wilka" - dodał Apel. - Polska trafia na kompletny margines. Staje się absolutnie mało wiarygodnym parterem - ocenił z kolei Michał Szczerba (PO).