Prezydent, premier, marszałkowie Sejmu i Senatu mieli latać nowym, rządowym Boeingem 737, ale samolot głównie stoi na płycie lotniska albo lata szkoleniowo. Nawet politycy PiS-u zastanawiają się, po co zakupiono ten samolot, gdy widzą, że VIP-y wolą korzystać z samolotów LOT-u.