- Ludzie mają coraz mniej cierpliwości, bo protesty zmierzają donikąd - mówił w "Faktach o Świecie" TVN 24 BiS japonista Rafał Tomański, komentując antyrządowe protesty w Hong Kongu. Podkreślił, że niektórzy mieszkańcy Hongkongu nie mogą się pogodzić z tym, że kontynentalne Chiny powoli to miasto, formalnie oddzielne, wchłaniają. - Hongkong miał być samodzielny, jest coraz mniej, ludziom to przeszkadza - ocenił. - Wszyscy się zastanawiamy, kiedy to chińskie wojsko wejdzie - dodał.