Zdemolowany stadion, bójki zamaskowanych kibiców na boisku - taki był finał meczu o Puchar Polski między Legią Warszawa a Lechem Poznań. Winnych brak. Do odpowiedzialności nie poczuwają się ani organizator, ani PZPN, ani policja. - Koniec z wyżywaniem się kiboli - natychmiast deklaruje premier. Liczy na policję, co brzmi intrygująco zważywszy na fakt, że kibol z zakazem stadionowym kupił bilet, bo poprosił o to naczelnik stołecznego wydziału policji, który miał kiboli zwalczać.