Każdy z lekarzy, do których trafił pan Miłosz Kadziewicz, przyczynił się do tego, że żyje. Jego historia zaczęła się w przychodni, gdzie badanie wykazało ciężki, masywny zawał serca.
Lekarze ze Szpitala Uniwersyteckiego we Wrocławiu przeszczepili już sto serc. Są w czołówce transplantacyjnej w Polsce - choć to, oczywiście, nie jest wyścig.