Zdobyć szczyt Śnieżki to nie lada wysiłek, ale zrobić to, mając na sobie pełny strażacki ekwipunek - to dopiero wyczyn. "Strażak na szlak" to pomysł na wsparcie pozyskiwania szpiku. Na szczyt strażacy wchodzą w grupach po 100 osób. Celem jest nie tylko zbieranie funduszy dla Fundacji DKMS, ale również zwiększenie świadomości społecznej.
Ekwipunek bojowy, a cel szczytny. Na głowach hełmy, a na plecach butle z tlenem. Takie pełne oporządzenie w trakcie akcji gaśniczej chroni, ale wspinania się po górach z pewnością nie ułatwia.
- Było ciężko, ale dajemy radę - przyznaje jeden ze strażaków biorących udział w akcji. - Już siły nie te, ale to już bliżej jak dalej - dodaje inny. - Chcemy też pokazać, dzięki temu, że idziemy w mundurach i w butlach, że niejedną słabość można pokonać - mówi jeszcze inny strażak.
To wszystko w ramach akcji "Strażak na szlaku", która ma na celu promowanie dawstwa szpiku. W tegorocznej edycji strażacy zawodowi i ochotnicy wspinają się na Śnieżkę.
- Inicjatorem tej akcji jest człowiek, który cztery lata temu komuś podarował szansę na życie, a dziś tą ideą zaraził blisko tysiąc strażaków i strażaczek z całej Polski - informuje Magdalena Przysłupska z Fundacji DKMS.
"Może by tak promować tę ideę dawstwa?"
Żeby uratować komuś życie, wcale nie trzeba skakać w ogień. Wystarczy zapisać się do bazy jako potencjalny dawca szpiku. Tak jak kilka lat temu zrobił to pan Artur.
- Zgłosiłem się do DKMS-u właśnie podczas zdobywania Giewontu w zeszłym roku i potem potoczyło się bardzo szybko - opowiada strażak Ochotniczej Straży Pożarnej Łączki Kucharskie Artur Ciochoń.
CZYTAJ TAKŻE: Ruszyła kolejna edycja akcji sprzątania Tatr. Z roku na rok worki są coraz lżejsze i jest ich mniej
Pan Sławomir - inicjator akcji "Strażak na szlaku" - oddając swój szpik, ani przez chwilę nie miał wątpliwości.
- Podarowałem życie osobie obcej, mojemu bliźniakowi genetycznemu, i wpadłem na taki pomysł: może by spróbować gdzieś tam promować tę ideę dawstwa? - mówi strażak Sławomir Kowalczyk, inicjator akcji "Strażak na szlaku".
Ludzki genotyp ma ponad pięć miliardów kombinacji, znalezienie tych dwóch bliźniaczych połówek genetycznych jest nie lada wyzwaniem. Im więcej osób w bazie, tym lepiej.
Kto może zostać dawcą?
- W tamtym roku Zakopane-Giewont, w tym roku Śnieżka. Tak się składa, że mam syna chorego na białaczkę, dla mnie to bardzo ważne - przyznaje Krzysztof Buszta, strażak Ochotniczej Straży Pożarnej Biedaczów.
Dawcą może zostać każda osoba między 18. a 55. rokiem życia. - Która podejmie świadomą decyzję o rejestracji. Ważne, by była w ogólnie w dobrym stanie zdrowia i mieszkała na terenie Polski - informuje Magdalena Przysłupska.
- Ta nasza idea, którą niesiemy "Bogu na chwałę, bliźniemu na ratunek", i promowanie idei dawstwa komórek macierzystych, można powiedzieć, że się łączą - mówi Sławomir Kowalczyk.
Przez cały weekend - zarówno na Śnieżce, jak i na deptaku w Karpaczu - można znaleźć namioty fundacji DKMS. W nich może zarejestrować się każdy potencjalny dawca szpiku. - Jeżeli możemy pomóc, dlaczego mamy tego nie zrobić? - pyta się jeden ze strażaków biorących udział w akcji.
Źródło: Fakty po Południu TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24