Dla polskiej transplantologii rok 2023 nie był zły. W sumie wykonano prawie dwa tysiące przeszczepów. Lekarze jednak są przekonani, że ta liczba może być większa. Dlatego Wrocław ruszył z kampanią społeczną, która ma zmienić myślenie na temat transplantologii i zachęcić mieszkańców do wyrażania zgody za życia na oddanie narządów po śmierci.
Dzięki temu, że ktoś kiedyś powiedział "tak", Szymon Konieczny może studiować, zwiedzać świat i cieszyć się życiem. Jest cztery lata po przeszczepie serca. - Mogę robić rzeczy, których nigdy wcześniej nie mogłem - mówi student. Życie sześciu innych osób uratował syn pani Agnieszki Nowak, który zmarł nagle rok temu. Zarówno Szymon, jak i pani Agnieszka są bohaterami kampanii społecznej pod hasłem "Zgoda to dar życia. Tak, chcę być dawcą". - Byliśmy przekonani, że robimy coś, co jest totalnie naturalne i w Polsce oczywiste. Natomiast, po rozmowach z wieloma osobami, okazało się, że jednak temat w Polsce jest wciąż tabu - mówi pani Agnieszka.
Tabu chcą przełamać organizatorzy akcji, czyli pracownicy wrocławskiego urzędu miasta. - Chcemy powiedzieć "tak" dla transplantacji. Wiemy, jak trudno lekarzom jest pozyskać zgodę w momencie, kiedy dochodzi do nieszczęścia, dlatego staramy się edukować mieszkańców Wrocławia. Stworzyliśmy Wrocławską Kartę Dawcy - wyjaśnia Agata Dzikowska z Urzędu Miasta we Wrocławiu. Urzędnicy rozpoczynają edukację od tych, którzy za chwilę staną się pełnoletni i sami będą decydować o sobie. W inauguracji kampanii uczestniczyli uczniowie dwóch ostatnich klas z liceum. Takie lekcje będą odbywać się w innych szkołach. - Sama ta prezentacja, oba te spoty, bardzo mnie wzruszyły - mówi Maja, jedna z licealistek. - Jest to istotne, żeby budować taką świadomość społeczną - dodaje Paweł, kolejny licealista. - To są sprawy niezwykle trudne. Dotyczą życia i śmierci. Śmierci, która - można powiedzieć - daje życie - ocenia Jacek Sutryk, prezydent Wrocławia.
Jak zostać dawcą?
Inspiracją dla urzędników były historie syna pani Agnieszki i Szymona, który urodził się z połową serca. - Nie miał lewej komory, nie miał lewego przedsionka - informuje pani Marta Konieczny, mama Szymona. Z każdym kolejnym dniem, miesiącem i rokiem serce biło coraz słabiej, wolniej. - Mój syn wielokrotnie umierał - dodaje mama chłopaka. Telefon z informacją, że jest dawca, zadzwonił, jak Szymon skończył 17 lat. - W dniu przeszczepu powiedział: "jeśli nie uratują mnie, mamo, niech wezmą, co tylko mogą i ratują innych" - opowiada pani Marta. Ratunku dla syna pani Agnieszki nie było. - Opowiadam naszą historię właśnie po to, żeby zachęcić ludzi do tego, żeby wcześniej o tym rozmawiać i informować najbliższych o naszych decyzjach - podkreśla kobieta.
Teoretycznie potencjalnym dawcą jest każdy, kto nie wyraził sprzeciwu, ale w praktyce dla lekarzy bardzo ważne jest oświadczenie woli. - Bardzo często w sytuacji, kiedy dochodzi do nieszczęścia, to przecież nie my decydujemy, tylko lekarze pytają naszych bliskich, jaka była wola zmarłego. I my nie wiemy, bo na ten temat po prostu się w domach nie rozmawia - zwraca uwagę Dzikowska. - Ta kampania, mam nadzieję, sprowokuje do rozmów, gdzie w sposób jasny każdy przekaże swoją wolę: "tak, chcę oddać narządy", "nie, nie chcę, żeby moje narządy zostały przeszczepione" - wskazuje Mateusz Rakowski, koordynator ds. transplantologii w Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym we Wrocławiu.
Szczególny rok dla transplantologii
Liczba wykonanych transplantacji zależy od liczby dawców. W ubiegłym roku wykonano ponad 1800 przeszczepów narządów pobranych od zmarłych dawców. - Poprzedni rok był naprawdę dobry pod względem transplantacji na tle poprzednich lat, oczywiście wychodziliśmy z takiego kryzysu pandemicznego, więc wykonaliśmy około 30 procent więcej transplantacji niż w roku poprzednim - przekazuje Rakowski.
Tak wielu transplantacji w Polsce w ciągu jednego roku jeszcze nigdy nie było. Najwięcej przeszczepiono nerek i serc. - Na tle Europy jednak jesteśmy dalej w tyle, więc jest dużo do zrobienia - zwraca uwagę Rakowski.
Obecnie na przeszczep narządów w Polsce czeka prawie 2000 osób. Z danych Poltransplantu wynika, że najdłużej czeka się na serce i płuco. - Musimy mieć świadomość tego, że część tych pacjentów może nie doczekać - zwraca uwagę dr hab. Artur Kamiński, dyrektor Poltransplantu.
Czytaj też: Rekordowa liczba przeszczepów płuc w Polsce. "Sukces jest tym bardziej cenny, że wcale nie przybyło dawców"
Zdaniem transplantologów z powodu braku dawcy rocznie umiera od kilkudziesięciu do nawet 200 osób. - Myślę, że dzięki tej kampanii będzie więcej osób, które będą na "tak" - mówi Szymon. - Przystąpiliśmy do tej kampanii z nadzieją, że uda się uratować wiele jeszcze żyć - dodaje mama Szymona.
Młodzież - jak informuje prezydent Wrocławia - wyciągnęła wnioski z kampanii. - Zapytana, "czy jest gotowa taką kartę odebrać i taką kartę wypełnić swoimi danymi", zdecydowana większość obecnych na sali podniosła rękę i powiedziała, że tak - mówi Jacek Sutryk.
Źródło: Fakty po Południu TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24