Pojechali na Litwę po serce dla Oliwii. Bez specjalnego urządzenia ich podróż nie zakończyłaby się sukcesem

Źródło:
Fakty TVN
Pojechali na Litwę po serce dla Oliwii. Bez specjalnego urządzenia ich podróż nie zakończyłaby się sukcesem
Pojechali na Litwę po serce dla Oliwii. Bez specjalnego urządzenia ich podróż nie zakończyłaby się sukcesem
Marek Nowicki/Fakty TVN
Pojechali na Litwę po serce dla Oliwii. Bez specjalnego urządzenia ich podróż nie zakończyłaby się sukcesemMarek Nowicki/Fakty TVN

14-letnia Oliwia czekała na przeszczep w Warszawie, ale serce dla niej było w litewskiej Kłajpedzie. Udało się je tam dowieźć dzięki specjalnemu pudełku, w którym serce biło i zachowywało ciepło. Lekarze nie ukrywają, że to był wyścig z czasem, bo podróż nie należała do najłatwiejszych.

Ekipa medyczna wyruszyła z Warszawy z urządzeniem do transportowania serca. Bez niego ich podróż nie mogłaby się zakończyć sukcesem. W normalnych warunkach po serce na Litwę do Kłajpedy najpewniej lekarze polecieliby samolotem. Jednak nie było to możliwe, bo w pobliżu obwodu królewieckiego normalnych warunków teraz nie ma. 

- Z uwagi na sytuację geopolityczną mamy ograniczone możliwości transportu zagranicznego, lotniczego przede wszystkim, bo wojsko w sytuacji aktualnej wojny za granicą naszą wschodnią nie podejmie się transportu poza granicę - wyjaśnia Krzysztof Zając, koordynator ds. transplantacji Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego w Warszawie.

Karetka była zatem jedynym rozwiązaniem. - Wskoczyliśmy w samochód około 4 godziny nad ranem. Pobraliśmy tam serce. To serce było fajne, właśnie małe. To była mała kobieta, dawca. I zaczął się taki trochę horror - relacjonuje dr Zygmunt Kaliciński, kardiochirurg i transplantolog Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego.

ZOBACZ TEŻ: Transplantologia jest dla wielu osób szansą na nowe życie. Dlatego tak ważne są deklaracje woli

Podróż z Kłajpedy, pomimo całkiem niezłej drogi po polskiej stronie, musiała trwać osiem godzin. Pobrany narząd zniósł jednak to dobrze, bo w trakcie pracował sobie spokojnie, był odżywiany i miał zapewnione ciepło. 

Centrum Zdrowia Dziecka od 25 lat przeszczepia wątroby. Ich działalność jest osiągnięciem na skalę światową
Centrum Zdrowia Dziecka od 25 lat przeszczepia wątroby. Ich działalność jest osiągnięciem na skalę światowąMarek Nowicki/Fakty TVN

Serce trafiło do 14-letniej Oliwii

Serce po przywiezieniu do Warszawy od razu trafiło do 14-letniej Oliwii. - Wiemy, że gdyby nie ten przeszczep, Oliwki po prostu nie byłoby wśród nas. Nie żyłaby - wyznaje Agnieszka Molenda, mama Oliwii.

Ekipa medyków, która przyczyniła się do przeszczepu 14-letniej OliwiiUCK WUM

Oliwia żyje dzięki poświęceniu medyków i dzięki ofiarności setek osób, które w ciągu ostatnich kilku lat złożyły datki, aby Centralny Szpital Kliniczny w Warszawie mógł kupić jedyne w Polsce urządzenie do podtrzymywania pracy pobranego serca. Dzięki niemu uratowano już 7 pacjentów. Pomimo to Narodowy Fundusz Zdrowia jednorazowych zestawów potrzebnych do pracy tej maszyny nie refunduje. 

CZYTAJ TEŻ: To urządzenie zrewolucjonizuje transplantologię serca w Polsce. "Kończy się epoka lodowcowa"

- Dzięki pracy fundacji, dzięki koncertom charytatywnym, udało nam się nabyć w ciągu ostatnich trzech lat 7 takich zestawów. Ten użyty był ostatnim takim zestawem. Będziemy dalej pozyskiwać środki w taki sposób niepubliczny - przekazuje dr Michał Buczyński, kardiochirurg dziecięcy, zastępca dyrektora ds. lecznictwa Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego w Warszawie. 

Oliwia urodziła się z chorym sercem. Jej stan w zeszłym roku na tyle się pogorszył, że musiała zostać wpisana na listę oczekujących na przeszczep. Ostatnie miesiące przed operacją spędziła już w szpitalu, podpięta do sztucznej komory na kółkach. 

- Dziękuję każdemu za uratowanie mi życia i za przeszczep, i za tę podróż z sercem - podsumowała 14-latka na specjalnej konferencji. 

Autorka/Autor:

Źródło: Fakty TVN

Źródło zdjęcia głównego: Fakty TVN

Pozostałe wiadomości

Co może być w demokratycznym kraju bardziej dramatycznego niż zamach stanu? W czwartek dla polityków Prawa i Sprawiedliwości to był temat numer jeden. Donald Tusk uznał, że zarzut jest tak niepoważny, że wolał zagrać w ping-ponga. Najwyraźniej PiS też uznał, że teoria jednak się nie broni, bo po 24 godzinach z zamachu został już tylko zamach na gospodarkę i sprawy jakby nie było. Także sztab wyborczy Karola Nawrockiego nie chciał podjąć tej retoryki.

Nieoficjalnie: sztab Nawrockiego nie chciał, by ich kandydat angażował się w akcję PiS pod hasłem "zamach stanu"

Nieoficjalnie: sztab Nawrockiego nie chciał, by ich kandydat angażował się w akcję PiS pod hasłem "zamach stanu"

Źródło:
Fakty TVN

W Warszawie zjawili się biznesmeni, którzy oferowali złoto prosto z afrykańskich kopalni. W rzeczywistości byli to oszuści, a pewien jubiler dał się nabrać.

Podawał się za biznesmena z Afryki, oferował sprzedaż dużych ilości złota. Udało mu się oszukać jubilera

Podawał się za biznesmena z Afryki, oferował sprzedaż dużych ilości złota. Udało mu się oszukać jubilera

Źródło:
Fakty TVN

Z końcem lutego w Uniwersyteckim Szpitalu Dziecięcym w Krakowie ma zostać zamknięty dzienny oddział rehabilitacji, bo nie ma kim obsadzić funkcji kierownika. Szpital zapewnia, że pacjenci nie pozostaną bez opieki. Jednak rodziców to nie uspokaja. Czekają na konkretne informacje, jak będzie w tej sytuacji przebiegać rehabilitacja ich dzieci.

Oddział zapewniał rehabilitację ciężko chorym dzieciom, a teraz zostanie zamknięty. Rodzice są zaniepokojeni

Oddział zapewniał rehabilitację ciężko chorym dzieciom, a teraz zostanie zamknięty. Rodzice są zaniepokojeni

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

W sobotę w Kanadzie rozpoczną się siódme igrzyska Invictus Games - Igrzyska Niezwyciężonych. Wezmą w nich udział żołnierze i weterani, którzy podczas służby doznali uszczerbku na zdrowiu. Sport stał się dla nich formą terapii, ale i budowania jedności ponad flagami. Polskę reprezentować będzie 19-osobowa kadra. Przed odlotem zostali oficjalnie pożegnani.

"Każdego dnia żyję tymi zawodami". Polacy jadą na Igrzyska Niezwyciężonych

"Każdego dnia żyję tymi zawodami". Polacy jadą na Igrzyska Niezwyciężonych

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

Europoseł KO Dariusz Joński pokazał w "Faktach po Faktach" w TVN24 kwoty, jakie Instytut Pamięci Narodowej wydawał na biuro rzecznika prasowego IPN w czasie, gdy kieruje nim Karol Nawrocki. Powiedział, że każda osoba tam pracująca "zarabiała ponad 20 tysięcy" złotych. Zaprezentował również dane, z których wynika, że IPN w 2023 roku wydał na promocję w mediach społecznościowych ponad 2,8 miliona złotych. Posłanka Barbara Oliwiecka (Polska 2050) powiedziała, że z pierwszego raportu NIK wynika, iż "co czwarta złotówka była wydana niegospodarnie".

Joński pokazał wydatki Instytutu Pamięci Narodowej. "Oczko w głowie Kaczyńskiego"

Joński pokazał wydatki Instytutu Pamięci Narodowej. "Oczko w głowie Kaczyńskiego"

Źródło:
TVN24

- Przygotowywałem się od etapu do etapu, natomiast nigdy nie wiedziałem, dokąd zajdę - tak wspominał proces selekcji na astronautę dr Sławosz Uznański-Wiśniewski. Astronauta opowiadał w "Faktach po Faktach" w TVN24 o tym, jak wyglądają przygotowania do misji i co wraz z nim trafi na Międzynarodową Stację Kosmiczną.

"Przygotowywałem się od etapu do etapu, natomiast nigdy nie wiedziałem, dokąd zajdę"

"Przygotowywałem się od etapu do etapu, natomiast nigdy nie wiedziałem, dokąd zajdę"

Źródło:
TVN24, tvnmeteo.pl

To temat, który poruszył wielu ludzi, bo pokazuje, z czym musi mierzyć się wiele kobiet, nie tylko w krajach z rozwiniętą tradycją maczyzmu. W sierpniu 2023 Hiszpanki - piłkarki - zdobyły złoto na mundialu. Podczas ceremonii wręczenia medali szef Hiszpańskiego Związku Piłki Nożnej Luis Rubiales pocałował w usta zawodniczkę Jennifer Hermoso, nie pytając jej o zdanie i zgodę.

Luis Rubiales pocałował piłkarkę bez jej zgody. Rozpoczął się proces w sprawie, która w 2023 roku wywołała skandal

Luis Rubiales pocałował piłkarkę bez jej zgody. Rozpoczął się proces w sprawie, która w 2023 roku wywołała skandal

Źródło:
Fakty o Świecie TVN24 BiS

Gdy w mieście Goma w Demokratycznej Republice Konga władzę przejęli rebelianci, gwałcili i palili żywcem kobety. Organizacje pomocowe donoszą, że z miasta uciekły już tysiące osób, przede wszystkim kobiety i dziewczynki.

Przerażające sceny w "piekle na ziemi". Z ulic zebrali dwa tysiące ciał, rebelianci "gwałcą matki i córki"

Przerażające sceny w "piekle na ziemi". Z ulic zebrali dwa tysiące ciał, rebelianci "gwałcą matki i córki"

Źródło:
Fakty o Świecie TVN24 BiS