Minęło pięć lat od początku pandemii. Jej wpływ odczuwamy do dzisiaj

Źródło:
Fakty TVN
Minęło pięć lat od początku pandemii. Jej wpływ odczuwamy do dzisiaj
Minęło pięć lat od początku pandemii. Jej wpływ odczuwamy do dzisiajPaweł Szot/Fakty TVN
wideo 2/3
Minęło pięć lat od początku pandemii. Jej wpływ odczuwamy do dzisiajPaweł Szot/Fakty TVN

Zamknięte były szkoły, przedszkola, restauracje. Obowiązywał zakaz wchodzenia do lasów i parków, limity w sklepach i autobusach. Maseczki obowiązywały praktycznie wszędzie. Większość z nas przynajmniej przez jakiś czas była na kwarantannie. Życie przeniosło się przed ekrany telewizorów i komputerów. Dokładnie pięć lat temu zaczął się covidowy lockdown, a wpływ pandemii odczuwamy do dziś.

To już historia, ale nie dla wszystkich. - Do dnia dzisiejszego się leczę - mówi Sebastian Wojtyczka. Nasz rozmówca nigdy nie zapomni pandemii i 27 dni, które spędził w szpitalu tymczasowym w Katowicach, walcząc o życie.

- Najgorszy czas był, jak właśnie miałem powiedzieć żonie i rodzinie o tym, że mam 10 procent szans na przeżycie. To było dla mnie naprawdę bardzo ciężkie - przyznaje Sebastian Wojtyczka.

Załamała się liczba urodzeń. Trend utrzymał się do dziś

Pięć lat temu, 12 marca 2020 roku, władze zamknęły szkoły, przedszkola i żłobki, a dzień później ogłosiły wprowadzenie stanu zagrożenia epidemicznego. To był początek lockdownu, który z przerwami towarzyszył nam ponad dwa lata. Skutki covidu odczuwamy do dziś.

Dramatycznie wzrosła liczba zgonów. W najgorszym 2021 roku zmarło o 110 tysięcy Polaków więcej niż w roku przed covidem. W tym czasie - jak zawsze w sytuacji zagrożenia - załamała się liczba urodzin. Niekorzystny trend wbrew oczekiwaniom się utrzymał. W ubiegłym roku urodziło się nas najmniej od II wojny światowej.

- Niestety tego odbicia nie było. Tylko był dalszy i można wręcz powiedzieć czasami przyspieszony spadek liczby urodzeń, zdecydowanie przekraczający najczarniejsze wizje - ocenia profesor Piotr Szukalski z Katedry Socjologii Stosowanej i Pracy Socjalnej Uniwersytetu Łódzkiego.

Wzrost zachorowań na choroby zakaźne

Trzy lata po zakończeniu pandemii wciąż mierzymy się ze wzrostem liczby zachorowań na inne choroby zakaźne. - Pandemia wpłynęła też najprawdopodobniej na naszą odporność poprzez wyczerpanie tych zasobów immunologicznych - wskazuje dr Paweł Grzesiowski, Główny Inspektor Sanitarny.

Placówki ochrony zdrowia mają do wydania miliardy złotych z KPO. Czasu jest niewiele
Placówki ochrony zdrowia mają do wydania miliardy złotych z KPO. Czasu jest niewieleMarek Nowicki/Fakty TVN

Ucierpiało zdrowie psychiczne Polaków. - Więcej zdiagnozowanych przypadków depresji czy też zaburzeń lękowych, często połączonych z takim lękiem społecznym, który wręcz uniemożliwia ludziom wyjście z domu. Po drugie zmienił się wzorzec naszych relacji społecznych. My je w dużej mierze przenieśliśmy do świata wirtualnego, do internetu - zwraca uwagę Żaneta Rachwaniec, psycholożka z Uniwersytetu SWPS, działaczka Fundacji "Po Skrzydła".

Wciąż masowo zamykają się firmy

Polska gospodarka w pandemii zwolniła. I choć odrobiła już straty, to wciąż masowo zamykają się najmniejsze firmy.

- Od mniej więcej dwóch lat widzimy, że to jest konsekwentnie pół miliona zamkniętych i zawieszonych działalności w skali roku. Są to liczby znacznie większe niż te, z którymi mieliśmy do czynienia wcześniej - zauważa Jakub Bińkowski ze Związku Przedsiębiorców i Pracodawców.

CZYTAJ TAKŻE: Małe urządzenia zamiast wielkich mammobusów. Tak ma wyglądać przyszłość medycyny Były też pozytywne efekty lockdownu. - Było widać, że to powietrze jest troszeczkę czystsze, że woda jest czystsza. Zmieniło się też zachowanie zwierząt, ponieważ zwierzęta w końcu mogły wchodzić tam, gdzie wcześniej nie mogły, bo byliśmy my, ludzie - wskazuje Aleksandra Wiktor z Greenpeace Polska.

"Prędzej czy później dojdzie do kolejnej pandemii"

Pandemia wciąż jest w centrum zainteresowania naukowców.

- Możemy być pewni, że prędzej czy później dojdzie ponownie do pandemii. Nie wiemy, co ją spowoduje. Jako naukowcy pracujemy nad tym, żeby przygotować się na to - przyznaje prof. Krzysztof Pyrć, wirusolog z Małopolskiego Centrum Biotechnologii Uniwersytetu Jagiellońskiego.

Koronawirusem zakaziło się ponad sześć i pół miliona Polaków, a prawie 120 tysięcy zakażonych zmarło.

Autorka/Autor:

Źródło: Fakty TVN

Źródło zdjęcia głównego: TVN24

Pozostałe wiadomości

Po 20 latach prac nad tym niezwykłym urządzeniem lekarze z Sydney wszczepili choremu serce wykonane z tytanu. Był w tak dobrej formie, że wypisano go ze szpitala. Niedługo później wszczepiono mu prawdziwe serce od zmarłego dawcy. Serce z tytanu wykorzystuje wirnik do pompowania krwi, zatem pacjent żyje, chociaż nie ma pulsu.

Lekarze z Sydney przeszczepili 40-letniemu pacjentowi serce z tytanu. Nie miał pulsu, a żył

Lekarze z Sydney przeszczepili 40-letniemu pacjentowi serce z tytanu. Nie miał pulsu, a żył

Źródło:
Fakty TVN

"Jestem całym sercem po stronie Ukrainy" kontra "na Ukrainie cały czas traktują nas jak frajerów" oraz "Ukraińcy w Polsce wydłużają kolejki do lekarza". To nie są skrajne stanowiska wygłaszane przez dwie strony sporu. To skrajne stanowiska jednej strony, a nawet jednego człowieka - kandydata Konfederacji na prezydenta Sławomira Mentzena. W 2022 roku polityk Konfederacji podkreślał, jak pozytywna jest obecność pracowników z Ukrainy w Polsce. Dziś zwraca uwagę na coś innego - na rzekomo nieusprawiedliwione benefity dla Ukraińców mieszkających w Polsce.

Trzy lata temu Sławomir Mentzen mówił o miłosierdziu dla Ukraińców. Dziś krytykuje wsparcie dla uchodźców

Trzy lata temu Sławomir Mentzen mówił o miłosierdziu dla Ukraińców. Dziś krytykuje wsparcie dla uchodźców

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

Poczucie bezkarności wśród alimenciarzy musi być coraz większe, bo osób, które nie płacą zobowiązań na własne dzieci, jest już ponad 350 tysięcy. Styczeń przyniósł historyczny wzrost zadłużenia. W sumie to już ponad 16 miliardów złotych.

Ponad 350 tysięcy rodziców nie płaci alimentów na własne dzieci. Wielu nie robi tego złośliwie, chociaż ich stać

Ponad 350 tysięcy rodziców nie płaci alimentów na własne dzieci. Wielu nie robi tego złośliwie, chociaż ich stać

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

Nie ma potrzeby, żeby omawiać tego typu ważne sprawy w gazetach, nawet w gazetach zacnych - powiedział w "Faktach po Faktach" Andrzej Szejna, wiceminister spraw zagranicznych (Lewica), komentując słowa Andrzeja Dudy. W wywiadzie dla "Financial Times" prezydent zaapelował do Amerykanów o rozmieszczenie broni jądrowej w Polsce. Z kolei europoseł Koalicji Obywatelskiej Michał Szczerba oceniając sposób głosowania posłów Prawa i Sprawiedliwości oraz Konfederacji nad rezolucją o obronności Unii Europejskiej, powiedział, że "zagłosowali przeciwko bezpieczeństwu europejskiemu".

Andrzej Duda "zaskoczył" MSZ

Andrzej Duda "zaskoczył" MSZ

Źródło:
TVN24, RMF

- Jesteśmy bardzo daleko od pokoju. Moim zdaniem nawet za dużo mówimy o pokoju. Zawieszenie broni to jest tylko pierwszy krok w najlepszym przypadku - powiedział w "Faktach po Faktach" profesor Timothy Garton Ash. Brytyjski historyk przyznał, że jego zdaniem Kreml na propozycje zawieszenia broni w Ukrainie odpowie: "tak, ale na pewnych warunkach". - I te warunki będą bardzo trudne dla Ukrainy - dodał.

Timothy Garton Ash: bardziej możliwe, że Rosja powie "tak, ale"

Timothy Garton Ash: bardziej możliwe, że Rosja powie "tak, ale"

Źródło:
TVN24

Wielokrotnie groził Kanadzie. Ustępującego premiera Justina Trudeau szyderczo nazywał "gubernatorem". Powtarzał, że Kanada powinna stać się "ukochanym 51. stanem" Ameryki. Obywatele Kanady rezygnują z wyjazdów do Stanów Zjednoczonych, bojkotują amerykańskie towary i wygwizdują amerykański hymn na meczach hokejowych. Na fali działań Donalda Trumpa w Kanadzie wzrasta poczucie patriotyzmu. 

Ataki Donalda Trumpa zjednoczyły Kanadyjczyków. Kawę americano Kanadyjczycy zastępują "canadiano"

Ataki Donalda Trumpa zjednoczyły Kanadyjczyków. Kawę americano Kanadyjczycy zastępują "canadiano"

Źródło:
Fakty o Świecie TVN24 BiS

Donald Trump wprowadził kolejne cła - tym razem w wysokości 25 procent na stal i aluminium sprowadzane do Stanów Zjednoczonych ze wszystkich państw na świecie. Uderza to przede wszystkim w Kanadę, Brazylię i Unię Europejską, która już ogłosiła kroki odwetowe - mają one dotyczyć amerykańskich towarów o wartości 26 miliardów euro. A to oznacza, że masło orzechowe czy amerykańskie dżinsy od kwietnia mogą być droższe.

Wojna handlowa rozlewa się na cały świat. Zdrożeją amerykańskie dżinsy czy masło orzechowe

Wojna handlowa rozlewa się na cały świat. Zdrożeją amerykańskie dżinsy czy masło orzechowe

Źródło:
Fakty o Świecie TVN24 BiS