Marcin P., który został skazany za molestowanie nastolatek, nadal organizuje obozy dla dzieci i jeździ na zawody.

Szokuje nie tylko skala zjawiska, ale i okoliczności.

Nowy biskup sosnowiecki, Artur Ważny, powołał już trzy komisje po objęciu urzędu.

62-letni nauczyciel wychowania fizycznego w jednej ze szkół w gminie Kwidzyn miał seksualnie wykorzystywać uczennice.

Po serii skandali w diecezji sosnowieckiej najpierw były zatrzymania, a potem przeszukania. Policjanci weszli do biur kurii.

Niemal jednogłośnie Sejm odwołał dwie członkinie Państwowej Komisji do spraw pedofilii.

Jakie zarzuty stawiane są arcybiskupowi Wojdzie? 

Rzecznik prasowy kurii w oświadczeniu porównuje sytuację pokrzywdzonych do pożaru domu.

Czy komisja, która ma walczyć z patologią, sama ma problem? 

Nauczyciel WF-u w szkole podstawowej w Sanoku ukrytą kamerą nagrywał w szatni uczennice.

Wszystko, co w życiu dziecka najgorsze zaczęło się, gdy Kasia miała 8 lat.

W liceum w Białymstoku od sześciu lat działo się coś złego. W końcu to zło w liście otwartym nazwali sami uczniowie.

"Z rozbujanej łodzi mogą wypaść ludzie. Nasi wierni, nasi koledzy" - ostrzegł były wikariusz biskupi w SMS-ie rozesłanym do dziekanów.

Z raportu, który liczy ponad 700 stron, wynika, że spośród 39-milionowej dorosłej populacji kraju około 0,6 procent, czyli 200 tysięcy osób, jako dzieci padło ofiarą wykorzystywania seksualnego ze strony księży.

Janusz Korwin-Mikke krytykowany za wypowiedzi w sprawie afery pedofilskiej.

Gdyby nie to, że sprawą zajęły się już policja i prokuratura, to aż trudno byłoby uwierzyć w te historię.

Dramat kobiet miał trwać latami, zanim zdecydowały się powiedzieć o tym głośno.

Sześć kobiet opisało, jak Marcin P. miał je molestować i wykorzystać seksualnie. Jedna z nich nie miała jeszcze 18 lat. Mowa o instruktorze jazdy konnej.

Dziesięcioro dzieci w wieku od 4 do 16 lat miała pod opieką Ukrainka, która po wybuchu wojny uciekła z nimi do Poznania. Właśnie stanęła przed sądem oskarżona o okrutne znęcanie się nad dziećmi i prostytuowanie ich.

Hiszpański jezuita Alfonso Pedrajas przyznał, że jego ofiarami było co najmniej 85 nieletnich. Skrzywdzone dzieci mieszkały w Boliwii, gdzie Pedrajas przez lata prowadził szkoły.