Polskie cmentarze skrywają wiele tajemnic.

Niemal cała Polska wyruszyła w podróż, by się zatrzymać.

Na polskich cmentarzach trwają coroczne zbiórki pieniędzy.

Niezależnie od tego, jaki będzie podział ministerstw, już teraz można ustalić to, co dla tak wielu ludzi oznaczałoby po prostu zmianę życia na lepsze, i to niemal od razu.

Proboszcz miał też wezwać wiernych, by nie kupowali już kwiatów w kwiaciarni jej mamy.

Świat byłby dla nich pewnie o wiele lepszym miejscem, gdyby byli lepiej zrozumiani. Niewiele osób z rozpoznanym autyzmem znajduje zatrudnienie.

Żeby wszystko się udało, trzeba było zaangażować aż 200 funkcjonariuszy. Zatrzymano 26 osób, z czego 12 trafiło do aresztu.

W szpitalu policjanci kazali jej się rozebrać, kucać i kaszleć. W działaniu funkcjonariuszy policja nie dopatrzyła się żadnego przewinienia.

"Super", albo "fajnie" - to są przymiotniki najczęściej używane przez tych, którzy biorą udział w rozmowach o kształcie nowego rządu, by opisać to, jak idą rozmowy.

Dane za październik to świetny przykład, jak wielki wpływ na cały kraj ma jeden koncern paliwowy.

Niskie ceny na stacjach tuż przed wyborami nie były raczej efektem boskiej interwencji. Jak wielkim darem dla PiS-u był szef Orlenu i co PiS darował jemu?

Ludzie są zadowoleni. Psy raczej wyboru nie mają.

Część Polaków groby bliskich odwiedziło już w ten weekend.

Partie nowej koalicji dogadały się już w sprawie podziału miedzy siebie dziedzin, za jakie wezmą odpowiedzialność w rządzie i w parlamencie.

Służby apelują do kierowców przed dniem Wszystkich Świętych.

Zjednoczona Prawica jest coraz mniej zjednoczona, kłóci się i szuka winnych porażki, której jednocześnie zaprzecza. 

W ciągu sześciu lat liczba urodzeń w Polsce spadła o prawie jedną trzecią - to szokujące dane. Ekonomista, który je wyliczył, mówi o demograficznej zapaści.

Wielu Polaków już teraz rusza w drogę, by odwiedzić groby najbliższych, i widzi, jak stopniowo rosną ceny paliw na stacjach Orlenu.

Zakończony w piątek był prawdopodobnie ostatnim z udziałem Mateusza Morawieckiego.

30 procent podwyżki dla nauczycieli, odchudzenie podstawy programowej, więcej wolności dla nauczycieli i dyrektorów szkół - to tylko początek długiej listy zmian, które w polskich szkołach mogą zacząć się już od stycznia.