Z nieoficjalnych informacji wynika, że od rana zamachowiec czekał na publiczne pojawienie się premiera, który był w mieście Handlova na wyjazdowym posiedzeniu rządu.
Słowacy mają dość. Masowo wychodzą na ulice w antyrządowych protestach. Premier Fico, który po przedterminowych wyborach wrócił do władzy, jest nazywany "grabarzem demokracji".
Słowacy w sobotę głosowali w wyborach parlamentarnych. Po ogłoszeniu wyników exit poll wyborcy zasypiali z przekonaniem, że wygrała partia proeuropejska.