Juraj Cintula i jego powiązania z prorosyjską, paramilitarną organizacją. "Był tam najważniejszym mówcą"

Źródło:
Fakty TVN
Juraj Cintula i jego powiązania z prorosyjską, paramilitarną organizacją. "Był tam najważniejszym mówcą"
Juraj Cintula i jego powiązania z prorosyjską, paramilitarną organizacją. "Był tam najważniejszym mówcą"
Wojciech Bojanowski/Fakty TVN
Juraj Cintula i jego powiązania z prorosyjską, paramilitarną organizacją. "Był tam najważniejszym mówcą"Wojciech Bojanowski/Fakty TVN

Juraj Cintula, który w środę strzelał do premiera Słowacji, został przesłuchany przez prokuraturę. Decyzją sądu trafił już do aresztu tymczasowego. Jak się okazuje, napastnik miał kontakty z prorosyjską grupą paramilitarną Słowaccy Rekruci. Ekipa "Faktów" TVN dotarła do niepublikowanych wcześniej nagrań ze spotkań grupy, na których widać napastnika.

Niepublikowane wcześniej zdjęcia Juraja Cintuli zostały zrealizowane w ramach produkcji filmu "Gdy nadejdzie wojna", który można obejrzeć w HBO Max.

Do tej pory nie jest jasne, jakie dokładnie relacje łączyły Juraja Cintulę, który w środę 15 maja w miejscowości Handlova chciał zabić premiera Słowacji, z radykalną i paramilitarną organizacją Słowaccy Rekruci. Ekipa "Faktów" TVN dotarła do niepublikowanych wcześniej nagrań, na których widać napastnika. Nagrania zostały zrealizowane w Tarnawie 9 stycznia 2016 roku przez czeskiego dokumentalistę Jana Geberta. - To była rocznica założenia tej organizacji i był tam najważniejszym mówcą - wyjaśnia autor filmu dokumentalnego "Gdy przyjdzie wojna" Jan Gebert.

CZYTAJ TAKŻE: "Słowacja jest w miejscu, w którym brak zaufania służy za polityczny kompas"

Mężczyzna, z którym na nagraniu rozmawia przyszły zamachowiec, to Peter Svrcek - założyciel i lider paramilitarnej organizacji, silnie powiązanej z Rosją. W Rosji trenował go Specnaz, jak twierdzi Jan Gebert. - Przeszedłem szkolenie organizowane przez rosyjskich kozaków. Uczyli nas taktyki militarnej i technik przetrwania - mówi Peter Svrcek, lider organizacji Słowaccy Rekruci.

O antyimigranckiej, antyeuropejskiej i prorosyjskiej organizacji Juraj Cintula w styczniu 2016 roku pisał tak: "w maju ubiegłego roku po raz pierwszy dowiedziałem się o słowackich poborowych i co mnie do nich przyciągnęło? Zdolność do działania bez rozkazów ze strony państwa. Kupują własną broń i sprzęt za własne pieniądze. Wierzę w tych młodych chłopców i dziewczęta, i publicznie ich wspieram".

Wyciekło nagranie Juraja Cintuli po tym, jak został zatrzymany

Powszechne zdziwienie wywołało nagranie z telefonu, które trafiło do internetu bezpośrednio po zatrzymaniu napastnika. Cintula przyznał na nim, że "nie zgadza się z polityką rządu". - Media publiczne są likwidowane, były atakowane. Media zostały pozbawione swoich funkcji - mówił dalej.

Juraj Cintula na nagraniu, które wyciekło do sieci
Juraj Cintula na nagraniu, które wyciekło do siecix.com/MarioNawfal

Policja nie potrafi wytłumaczyć, kto nagrywał i w jaki sposób nagranie wyciekło. - Nie zidentyfikowaliśmy, kto dokładnie opublikował wideo, ale współpracujemy ze służbami kontrolnymi w celu podjęcia odpowiednich działań - przekazał Lubomir Solak, komendant główny policji w Słowacji.

Minister spraw wewnętrznych dwa dni po zatrzymaniu podejrzanego wykluczał jego powiązania z jakąkolwiek organizacją. - Mogę powiedzieć, że chodzi o "samotnego wilka", który nie był członkiem żadnego grupowania politycznego. Po wyborach prezydenckich był niezadowolony z wyniku, doszedł do wniosku, że podejmie działania - przekazał Matus Sutaj Estok, minister spraw wewnętrznych Słowacji.

Trzy tygodnie temu - podczas protestu w miejscowości Wolna Krupa, gdzie wówczas był premier - Juraj Cintula wykrzykiwał proukraińskie hasła. - Informacje o napastniku są sprzeczne. Najpierw wyraża prorosyjskie, konserwatywne opinie, by po chwili stać się liberałem - zauważa Martin Turcek, dziennikarz portalu aktuality.sk.

ZOBACZ TEŻ: Juraj C. przed sądem. Jest decyzja w sprawie tymczasowego aresztowania

71-letni napastnik był w sobotę przesłuchiwany. Za usiłowanie morderstwa z premedytacją grozi mu dożywocie.

Autorka/Autor:

Źródło: Fakty TVN

Źródło zdjęcia głównego: "Gdy nadejdzie wojna" prod. HBO Max

Pozostałe wiadomości

Prawo i Sprawiedliwość znów uderza w rząd. Tym razem chodzi o powódź na południu Polski. Politycy PiS krytykują premiera Donalda Tuska, sugerując, że nie ostrzegał wystarczająco przed nadchodzącym żywiołem. Ponadto Mariusz Błaszczak krytykuje to, że nie powstało więcej zbiorników retencyjnych. Tymczasem to Marek Gróbarczyk, ówczesny minister gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej, uznał w 2019 roku, że są "psu na budę".

PiS krytykuje rząd za brak zbiorników retencyjnych, ale to minister w ich rządzie uznał, że są "psu na budę"

PiS krytykuje rząd za brak zbiorników retencyjnych, ale to minister w ich rządzie uznał, że są "psu na budę"

Źródło:
Fakty TVN

Przerażone, bezradne, czasem zdane wyłącznie na siebie i instynkt przetrwania. Zwierzęta domowe, gospodarskie i te ze schronisk pilnie potrzebują pomocy. W całym kraju organizowane są domy tymczasowe, transport w bezpieczne miejsce, zbiórki karmy i leków. 

Organizują domy tymczasowe, zbiórki karmy i leków. Polacy nie zapominają o zwierzętach w obliczu powodzi

Organizują domy tymczasowe, zbiórki karmy i leków. Polacy nie zapominają o zwierzętach w obliczu powodzi

Źródło:
Fakty TVN

Mieszkańcy robią, co mogą, żeby uratować przed wielką wodą kolejne zagrożone tereny. W Nysie udało się opanować sytuację i wzmocnić uszkodzony wał. Burmistrz we wtorek w mediach społecznościowych napisał, że miasto jest uratowane, i podziękował mieszkańcom za pomoc. Teraz trwają akcje w kolejnych miastach - między innymi w Brzegu.

Mieszkańcy miejscowości zagrożonych powodzią ruszyli budować zapory. W Nysie się udało

Mieszkańcy miejscowości zagrożonych powodzią ruszyli budować zapory. W Nysie się udało

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

W Czechach woda w niektórych miejscach zaczyna opadać. Kłopoty ma wciąż Ostrawa. Pęknięte wały udało się naprawić, woda już się nie wlewa do miasta, ale służby musiały naprędce ewakuować setki osób, które były uwięzione we własnych domach. Tam najgorsze już minęło, choć południe Czech dalej jest objęte alertami powodziowymi.

Dramat mieszkańców Ostrawy. "Mogliśmy tylko czekać, aż dotrą do nas ratownicy"

Dramat mieszkańców Ostrawy. "Mogliśmy tylko czekać, aż dotrą do nas ratownicy"

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

Wśród miast, które najbardziej ucierpiały podczas powodzi, są Kłodzko oraz Głuchołazy. - Jeżeli będzie pomoc z Unii lub od rządu, to w ciągu pięciu, sześciu lat będziemy w stanie zniwelować to, co w ciągu pięciu, sześciu godzin zniszczyła woda - mówił w "Faktach po Faktach" w TVN24 Michał Piszko, burmistrz Kłodzka. Burmistrz Głuchołaz Paweł Szymkowicz opowiadał, że w niedzielę miasto zostało podzielone na dwie części.

"Pięć, sześć lat na zniwelowanie tego, co w ciągu pięciu, sześciu godzin zniszczyła woda"

"Pięć, sześć lat na zniwelowanie tego, co w ciągu pięciu, sześciu godzin zniszczyła woda"

Źródło:
TVN24

Powódź w Polsce doprowadziła do uruchomienia w niedzielę nad ranem suchego zbiornika Racibórz Dolny, który jest w stanie przyjąć do 185 milionów metrów sześciennych wód wezbraniowych Odry. Zbiornik ma chronić przed powodzią Wrocław, Opole, Kędzierzyn-Koźle oraz mniejsze miejscowości. O bezpieczeństwie miast tego regionu mówił w "Faktach po Faktach" w TVN24 starszy brygadier Karol Kierzkowski, rzecznik Komendanta Głównego PSP.

Ten zbiornik ma ochronić przed powodzią Wrocław, Opole i Kędzierzyn-Koźle. Zaczął przejmować wodę z Odry

Ten zbiornik ma ochronić przed powodzią Wrocław, Opole i Kędzierzyn-Koźle. Zaczął przejmować wodę z Odry

Źródło:
TVN24

Rząd w Berlinie wprowadził kontrole na wszystkich swoich granicach, żeby pokazać, że coś robi w kwestii migracji. Jednak sens tego ruchu kwestionują sąsiedzi Niemiec, którzy, tak jak choćby Francja, sami mają olbrzymi problem z nielegalną migracją. Ruch Berlina wywołuje pytania, czy narodowe egoizmy są w zjednoczonej Europie właściwą odpowiedzią na wspólne wyzwania.

Sąsiedzi Niemiec kwestionują decyzję o kontrolach na granicy. "Nie mają sensu", "przestarzała metoda"

Sąsiedzi Niemiec kwestionują decyzję o kontrolach na granicy. "Nie mają sensu", "przestarzała metoda"

Źródło:
Fakty o Świecie TVN24 BiS

Potężne tajfuny przetoczyły się przez Chiny, Wietnam i Nigerię. Są liczne ofiary śmiertelne i zniszczenia. Jest zagrożenie katastrofą humanitarną.

Gwałtowne ulewy i powodzie nie tylko w Europie. Ucierpiały Chiny, Birma i Nigeria

Gwałtowne ulewy i powodzie nie tylko w Europie. Ucierpiały Chiny, Birma i Nigeria

Źródło:
Fakty o Świecie TVN24 BiS