Bezpłatny program leczenia niepłodności metodą in vitro wrócił w czerwcu.

Ruszył rządowy program in vitro.

Rządowy program refundacji in vitro wreszcie startuje. Roczna pula do wydania to 500 milionów złotych.

Do niedawna Polska była jedynym krajem w Unii, który takiego programu nie miał.

Wyrok wywołał tak silny odzew, że republikanie nie mieli wyboru i wbrew wcześniejszej strategii wyszli z inicjatywą prawnej ochrony klinik.

Niewykluczone, że o wyniku listopadowych wyborów prezydenckich w Stanach Zjednoczonych zdecydują kobiety.

Każdy, kto przypadkowo zniszczy zamrożone zarodki, może być pociągnięty do odpowiedzialności.

Prezydent podpisał ustawę, której projekt podpisało pół miliona obywateli.

Sejm w środę przyjął ustawę o finansowaniu in vitro z budżetu państwa. Były brawa, gratulacje i radość rodzin, które od lat czekają na pomoc państwa.

Według zestawienia Fertility Europe gorzej niż w Polsce jest tylko w Albanii, Armenii i Irlandii.

Podpisało się pod nim pół miliona osób.

Jedną z pierwszych decyzji nowego rzadu ma być przywrócenie finansowania z budżetu programu in vitro.

Pary, które zmagają się z bezpłodnością, mają nadzieję, że po wyborach polskie państwo znowu zacznie wspierać finansowo program in vitro i skończy się stygmatyzacja rodziców i dzieci.

W Polsce spada dzietność, a rząd nie refunduje in vitro.

Wszystko za sprawą odwołanej przez PiS konwencji.

Samorząd w Łodzi zdecydował o przeznaczeniu pieniędzy za odwołany wynajem Atlas Areny na leczenie niepłodności.

W Sejmie odbyła się debata dotycząca obywatelskiego projektu ustawy o refundacji in vitro. Pod projektem podpisało się pół miliona osób, ale Prawo i Sprawiedliwość pomysł krytykuje.

Przywrócenie państwa prawa, szacunku dla konstytucji, praworządności i wolnych sądów.

Rząd w spocie chwali się dbałością o polskie kobiety. Tymczasem Polki wielokrotnie protestowały przeciwko rządowi, przede wszystkim w sprawie zaostrzenia prawa aborcyjnego.

12 miliardów złotych - to jest koszt opozycyjnego "sprawdzam" dla propozycji PiS-u, by 500 plus zwiększyć do 800 plus. Rząd chce to zrobić od stycznia, opozycja od czerwca, choć bez Polski 2050.