Fala zachorowań na grypę zalewa Polskę, chociaż kulminacja za nami. To jest atak na dawno niewidzianą skalę. Lekarze dwoją się i troją - system ledwo wytrzymuje nawał pacjentów. To nie tylko wysoka liczba zachorowań, ale także wysoka liczba zgonów.
- Trwa fala epidemiczna - informuje dr Paweł Grzesiowski, Główny Inspektor Sanitarny. - Ta liczba przypadków od początku sezonu może nawet sięgać około dwóch milionów - dodaje.
Grypa w tym sezonie wyjątkowo się w Polsce rozszalała. Zmarło dotychczas co najmniej tysiąc osób, 23 tysiące chorowało w szpitalach, a recept na leki do leczenia w domu wypisano ponad dwa miliony.
- Nawet jak 10 opakowań wjeżdża do apteki, to za chwilę ich już nie ma - przyznaje Łukasz Konka z Okręgowej Rady Aptekarskiej w Łodzi. W porównaniu do ubiegłego roku sprzedaż tych leków jest wyższa o ponad 330 procent.
Brakuje leków, ale są dobre wieści. "Dzisiaj obserwujemy drobną poprawę"
- Jak kilkaset procent osób nagle więcej chce skorzystać z takiego leku, to jest oczywiste, że chwilę musi potrwać, zanim z powrotem zabezpieczymy ten tek, ale to już się częściowo stało i częściowo dzieje - zauważa ministra zdrowia z Koalicji Obywatelskiej Izabela Leszczyna.
W aptekach brakuje leków na grypę. Rozwinęła się międzymiastowa turystyka lekowa. - Dzisiaj obserwujemy drobną poprawę. Rzeczywiście, te dawki, zwłaszcza dla dorosłych, są osiągalne w aptekach, być może jeszcze nie w takim zakresie, jakbyśmy tego oczekiwali. Dalszy problem mamy z dawkami pediatrycznymi - wskazuje Marcin Repelewicz z Dolnośląskiej Izby Aptekarskiej we Wrocławiu.
Z tym problemem farmaceuci radzą sobie sposobem. - Żeby pomóc też małym pacjentom, w naszych aptekach rozsypujemy proszki, czyli robimy leki recepturowe z dużych dawek - wyjaśnia Magdalena Horba, farmaceutka z Apteki Gemini w Białymstoku.
Do końca tygodnia dostawy mają osiągnąć ponad pół miliona opakowań.
- Z końcem tygodnia będziemy mogli mówić o znaczącej poprawie dostępności i raczej w tym momencie będziemy zabezpieczeni, przynajmniej na miesięczny okres takiej sprzedaży ekstraordynaryjnej - przekazuje Łukasz Pietrzak, Główny Inspektor Farmaceutyczny.
Szczepienia na grypę są dostępne w aptekach
Grypa zdeklasowała w Polsce inne wirusy. W ostatnim tygodniu chorowało na nią ponad 150 tysięcy osób, podczas gdy na RSV - 13 tysięcy, na covid - 4 tysiące, a na krztusiec - niecałe pół tysiąca.
- Widzimy pewien korzystny trend spadkowy. Jeżeli ten trend się utrzyma, to będziemy mogli mówić o wycofywaniu się fali grypy - komentuje dr Paweł Grzesiowski.
Powoli widać to już w szpitalach. - Znacznie spadła liczba zachorowań pacjentów w ciężkim stanie, z zaostrzonymi chorobami przewlekłymi, i faktycznie te przebiegi są teraz lżejsze - wskazuje Dawid Kacprzyk, zastępca kierownika Szpitalnego Oddziału Ratunkowego w Warszawskim Szpitalu Południowym.
Tych zachorowań mogłoby nie być wcale. - Najlepszym sposobem jest jednak szczepienie. Refundacja w tym roku jest wyjątkowo dobra - zwraca uwagę prof. Joanna Zajkowska z Kliniki Chorób Zakaźnych i Neuroinfekcji Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego w Białymstoku.
Za darmo dla starszych i za połowę ceny dla reszty. Nie trzeba już nawet iść do przychodni - od piątku wszystko można załatwić w aptece. Na grypę w Polsce zaszczepionych jest zaledwie 5 procent ogółu. Wśród starszych osób, w wieku powyżej 65 lat, jest niewiele lepiej - 11 procent.
Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: TVN24