Elon Musk stwierdził, że kocha prezydenta Donalda Trumpa. Prezydent Trump określił najbogatszego człowieka na świecie mianem "troskliwego" i "niesamowitego". Elon Musk coraz wyraźniej zaznacza swoją obecność w administracji Donalda Trumpa. Pomaga mu w realizacji zapowiedzi dotyczących oszczędności. Jak dotąd do sądów wpłynęło około 20 pozwów, w których kwestionuje się uprawnienia Elona Muska do przeprowadzania zmian.
Był to niecodzienny widok i pokaz lojalności. Donald Trump i Elon Musk udzielili wspólnego wywiadu telewizji Fox News. Wypowiadali się o sobie w samych superlatywach, odrzucając oskarżenia o to, że miliarder uzurpuje sobie prawo do rozgłosu i władzy prezydenta. Trump chwalił Muska, jego karierę w branży technologicznej i inteligencję. W pewnym momencie dziennikarz Fox News stwierdził, że czuje się tak, jakby przeprowadzał wywiad z dwoma braćmi.
- Myślę, że można mnie postrzegać jako technologa. Staram się tworzyć technologie, które ulepszają świat. Na koszulce mam napis "wsparcie techniczne", ponieważ jestem tutaj, aby zapewnić je prezydentowi - powiedział Elon Musk, miliarder, właściciel platformy X.
- Elon wykonuje niesamowitą pracę. Przyciąga młodych, bardzo inteligentnych ludzi - wskazał prezydent Donald Trump.
Musk: Trump jest dobrym człowiekiem
Musk powiedział, że jego zdaniem Trump jest dobrym człowiekiem i był niesprawiedliwie atakowany przez media. Zapewnił, że tak czy inaczej poparłby republikanina w wyborach, ale zamach na życie Trumpa, do którego doszło w lipcu ubiegłego roku, przyspieszył jego decyzję. Obaj bagatelizowali spekulacje, jakoby ich współpraca miała zakończyć się burzliwym rozstaniem.
- Chcą waszego rozwodu. Chcą, żebyście zaczęli się nienawidzić. Mówią na przykład o prezydencie Musku. Zdaje pan sobie z tego sprawę? - zapytał Sean Hannity, dziennikarz Fox News.
- Tak, widzę to cały czas. Próbowali to zrobić, a potem przestali. Mówią wiele różnych rzeczy, towarzyszy temu nienawiść. Elon do mnie zadzwonił i zapytał: "wiesz, że próbują nas poróżnić?" - powiedział Donald Trump.
Najbogatszy człowiek świata i amerykański prezydent przekonywali, że nie ma konfliktu interesów w działalności rządowej i biznesowej Muska, którego firmy SpaceX i Tesla posiadają miliardowe kontrakty z amerykańskim rządem. Donald Trump powiedział, że gdyby konflikt istniał, Elon Musk "nie byłby zaangażowany" w działania jego administracji.
- Doradcy prezydentów nie mają dziesiątek milionów obserwujących w mediach społecznościowych. Nie mają ogromnych udziałów w firmach, które prowadzą interesy lub zlecają prace podwykonawcom związanym z amerykańskim rządem. W tym przypadku jest mnóstwo konfliktów interesów - zwraca uwagę Benjamin Radd z Uniwersytetu Kalifornijskiego.
Fala krytyki pod adresem Departamentu Wydajności Rządu i Elona Muska
Wywiad wyemitowano po fali krytyki pod adresem Departamentu Wydajności Rządu i Elona Muska, który wywrócił do góry nogami ogromne obszary federalnej biurokracji. Trump powiedział, że wierzy, iż miliarder będzie w stanie znaleźć oszczędności rzędu biliona dolarów. Według amerykańskich mediów tylko w ubiegłym tygodniu w kilku agencjach zwolnionych zostało prawie dziesięć tysięcy pracowników federalnych.
- Elon Musk już zajmuje miejsce w Gabinecie Owalnym i spotyka się sam na sam z głowami państw. W tym samym czasie DOGE uderza w ochronę zdrowia, edukację, bezpieczeństwo lotnictwa i wiele innych usług, nie myśląc o konsekwencjach dla amerykańskich rodzin i dla Ameryki - wskazuje Chuck Schumer, senator Partii Demokratycznej.
Wśród osób, które otrzymały wypowiedzenia, byli pracownicy Narodowej Administracji Bezpieczeństwa Jądrowego. Zwolnione osoby odpowiadały za bezpieczeństwo nuklearne. Amerykański rząd próbuje cofnąć tę decyzję, ale ma problem z dotarciem do zwolnionych osób, bo odcięto im dostęp do służbowej poczty.
Amerykanie wyszli na ulice
"Elon musi odejść", "To nie jest nasz prezydent" - twierdzą obywatele, którzy w ramach protestu wyszli na ulice wielu amerykańskich miast. - Ludzie się boją, są wściekli. To nie jest to, czego się spodziewali, wierzą w rządy prawa, w konstytucję i nie zamierzają siedzieć cicho - mówi Julie Scofield, mieszkanka Wirginii.
Jak twierdzi Elon Musk, jego misją jest oszczędzanie pieniędzy podatników i redukcja długu publicznego Stanów Zjednoczonych, który wynosi obecnie 36 bilionów dolarów. Do sądów wpłynęło około 20 pozwów, w których kwestionuje się uprawnienia miliardera do przeprowadzania zmian. Według Białego Domu Elon Musk pełni funkcję starszego doradcy Trumpa, ale nie jest zatrudniony w Departamencie Wydajności Rządu i nie posiada uprawnień decyzyjnych.
- Możecie mówić, że jest pracownikiem, konsultantem. Możecie nazywać go, jak chcecie. Dla mnie Elon jest patriotą - powiedział Donald Trump.
Redukcja zatrudnienia objęła też NASA, gdzie pracę ma stracić około tysiąca niedawno zatrudnionych osób. Agencja Reutera twierdzi, że możliwe są dalsze cięcia.
Źródło: Fakty o Świecie TVN24 BiS
Źródło zdjęcia głównego: Reuters