Lekarze z Podlasia odmówili terminacji ciąży zgwałconej 14-latce z niepełnosprawnością intelektualną. Powołali się na klauzulę sumienia. Historia dziewczynki rezonuje na sejmowych korytarzach i wywołuje pytania dotyczące prawa, które powinno chronić ofiary.
O sprawie czternastoletniej dziewczynki z niepełnosprawnością intelektualną, zgwałconej przez członka rodziny, której lekarze z Podlasia odmówili zakończenia ciąży powołując sie na klauzulę sumienia, informowaliśmy we wtorek w "Faktach" TVN.
Teraz temat podjęli również politycy.
- Czy i kto poniesie karę za dręczenie zgwałconej nastolatki? - pytała w środę z sejmowej mównicy Katarzyna Kotula, posłanka Lewicy.
- Niebywały skandal, dlatego będziemy żądali od dyrektorów podlaskich szpitali wyjaśnień - zapowiedział Krzysztof Truskolaski, poseł Koalicji Obywatelskiej.
Opozycja chce też wyjaśnień od ministra zdrowia i specjalnego posiedzenia komisji zdrowia. W klubie PiS pośpiech tylko w unikaniu pytań.
- Najpierw zacznijmy od tego, że są to doniesienia medialne - mówiła Monika Pawłowska, posłanka Prawa i Sprawiedliwości.
Pytania o sprawę zlekceważyła też posłanka PiS Barbara Dziuk.
Pytania o klauzulę sumienia
To nie jest żaden wymysł, ani żadna łaska, bo terminacja ciąży z gwałtu wykonana w publicznym szpitalu przez lekarza opłacanego z publicznych pieniędzy kobiecie się po prostu prawnie należy. Wie o tym PiS, ale ma swoje "ale".
- Może dojść (do terminacji - przyp. red.), ale przy szacunku oczywiście dla klauzuli sumienia - wskazuje Michał Woś, wiceminister sprawiedliwości.
- (Lekarze - przyp. red.) mają do tego (odmówienia przeprowadzenia aborcji - przyp. red.) prawo, bo mają klauzulę sumienia. Natomiast zabieg był jak najbardziej dopuszczalny - uważa poseł PiS Bolesław Piecha.
Skoro jednak pacjentka ma prawo do zabiegu, ale lekarz ma prawo zabiegu nie wykonać, to czyje prawa są tu właściwie chronione - pyta opozycja. - Czy sumienie lekarzy jest ważniejsze niż zdrowie i życie kobiet? - pyta Aleksandra Gajewska, posłanka Koalicji Obywatelskiej.
Państwo zatroszczyło się o sumienia lekarzy, tworząc dla nich specjalne przepisy, ale pominęło interes pacjentek, które na tym cierpią.
- Brakuje w naszym kraju właśnie takiego systemu, będącego drugą stroną klauzuli sumienia. Przepisów, które w sposób jasny by mówiły, że jeżeli lekarz powoła się na klauzulę sumienia, do czego ma pełne prawo, to wówczas państwo gwarantuje, że zabieg będzie wykonany przez innego lekarza czy w innym szpitalu - zwraca uwagę Marcin Wiącek, Rzecznik Praw Obywatelskich.
Także według opozycji potrzeba zmian w klauzuli sumienia. - Przepisy regulujące przedstawimy w najbliższych dniach - zapowiada Barbara Nowacka, posłanka Koalicji Obywatelskiej,
Jednak ten problem to nie kwestia ostatnich dni, a ostatnich lat, w których kobietom w Polsce trudno się żyło, a lekarzom - trudno pracowało.
- Czym się lekarz dzisiaj bardziej przejmuje? Mną, czy boi się państwa, czy prokuratury, czy PiS-u, czy rządzących, czy biskupa? - pyta Donald Tusk, lider Platformy Obywatelskiej.
* Początkowo media podawały, że kobieta ma 14 lat. Informację taką podawała Fundacja na rzecz Kobiet i Planowania Rodziny FEDERA, która poinformowała o sprawie. Prokuratura Krajowa przekazała potem, że jedna z białostockich prokuratur prowadzi śledztwo w sprawie wykorzystania seksualnego 24-letniej kobiety, dementując doniesienia, że ofiara miała 14 lat.
* Fundacja natomiast przekazała, że informacja o wieku była błędna, ale "pozostałe informacje dotyczące tej sprawy są prawdziwe".
* W przypadku dostępu do legalnej aborcji wiek nie ma znaczenia.
Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: tvn24