Podczas uroczystości prezes PiS razem z najbliższymi partyjnymi działaczami złożyli wieńce przed pomnikiem ofiar tragedii smoleńskiej, odmówili modlitwy i po prostu się rozeszli.
Gestu, który widziała cała Polska, Jarosław Kaczyński nie widział. Utrzymuje za to, że to normalne, że dzwonił o 3 rano do prezesa TVP jak do znajomego.