Narasta spór w Zjednoczonej Prawicy. Ziobryści coraz częściej uderzają w dawny rząd Mateusza Morawieckiego, kpiąc na przykład z afery mailowej. Michał Dworczyk opisał Suwerenną Polskę w obozie Zjednoczonej Prawicy jako "układ pasożytniczy". Przemysław Czarnek, powołując się na słowa Joachima Brudzińskiego, każe Dworczykowi włożyć głowę pod zimną wodę.
Nawet Jarosław Kaczyński zaczyna mieć kłopot z wewnątrzpartyjną krytyką w Prawie i Sprawiedliwości. - Padł pewien mit, pewne tabu o tym, że pana prezesa nie wolno krytykować, bo jest człowiekiem takim, o którym tylko dobrze albo wcale. Myślę, że PiS dojrzewa powoli, może zbyt wolno, ale dojrzewa również do wewnętrznej debaty i wewnętrznej analizy - stwierdził poseł PiS Jan Krzysztof Ardanowski w wywiadzie dla Polskiego Radia.
Jeśli były minister rolnictwa z PiS odważył się mówić o upadłym micie Jarosława Kaczyńskiego, to znaczy, że Zjednoczona Prawica ma duży problem z jednością. Wcześniej działania swojego koalicjanta krytykował Patryk Jaki z Suwerennej Polski. - Ktoś te wszystkie dziadostwa w Unii podpisywał, ktoś za to wszystko odpowiada. To nie jest tak, że u nas nie ma ludzi odpowiedzialnych. Ja to mówiłem wprost i powiem jeszcze raz: jeżeli będzie jeszcze raz Morawiecki premierem, to ja nie daję gwarancji, że nie będzie tak samo - mówił europoseł.
Do słów Jakiego odniósł się między innymi poseł PiS Michał Dworczyk. - Dzisiaj to jest rodzaj układ pasożytniczego. Koledzy z Suwerennej Polski, korzystając z list Prawa i Sprawiedliwości, trafili do Sejmu, do Senatu, dzisiaj trafią do samorządów. Rozumiem, że mają też plany startowania w eurowyborach, natomiast sami grają na siebie - stwierdził poseł w RMF24.
- To jest już przekroczenie dobrego smaku w dyskusji, szczególnie w dyskusji wewnątrz jednego ugrupowania - mówi poseł PiS Jacek Sasin. Poseł jest oburzony słowami Michała Dworczyka, a nie Patryka Jakiego, który wzbudza antypisowskie nastroje na swoich spotkaniach, bo przy każdej okazji atakuje Mateusza Morawieckiego.
Suwerenna Polska kpi z afery mailowej
Gdy PiS było u władzy, a ludzie Zbigniewa Ziobry atakowali Mateusza Morawieckiego, to ludzie PiS zwykle stali murem za PiS-em, a dzisiaj niektórzy ludzie partii Jarosława Kaczyńskiego stają murem za Suwerenną Polską. - Drogi Michale, spójrz na tweeta Joachima Brudzińskiego, włóż głowę pod zimną wodę, załóż beret i ostudź emocje - tak skomentował słowa Michała Dworczyka były minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek.
Taka postawa ośmiela Suwerenną Polskę. - Proszę pytać ministra Dworczyka, czy pasożyt to jest odpowiednie słowo w obozie Zjednoczonej Prawicy. Myślałem, że ktoś mi się włamał na skrzynkę, ale jednak to był wywiad w telewizji - skomentował Jacek Ozdoba, poseł Suwerennej Polski.
Przemysław Czarnek broni Suwerennej Polski
Suwerenna Polska pozwala sobie na żarty z afery mailowej, która dotyczy także Matusza Morawieckiego i innych polityków PiS. Dotychczas była opisywana przez PiS jako rosyjski atak, a teraz posłowie klubu PiS z tego kpią, i to bez konsekwencji, bo mają poparcie na przykład Przemysława Czarnka. - Jeśli ktokolwiek zechce wyrzucać ze Zjednoczonej Prawicy Suwerenną Polskę, to ja wyjdę razem z nimi - zadeklarował Czarnek.
Na konferencji prasowej szef klubu parlamentarnego klubu PiS Mariusz Błaszczak nie bronił wiceprezesa PiS i byłego premiera Mateusza Morawieckiego. - Gdyby nie było różnic, wszyscy bylibyśmy w jednej partii - przekonywał były szef MON.
Awantury w Zjednoczonej Prawicy nie uciszył także Jarosław Kaczyński. Nie zrobił tego tuż przed wyborami samorządowymi i tuż przed ułożeniem list kandydatów PiS do europarlamentu. Akurat to może spory nie tylko podsycać, ale i wywoływać.
Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: TVN24