Żeby ratować chorych na COVID-19 i znaleźć dla nich szpitalne łóżka, mogą być odwoływane planowane wcześniej operacje. Ta decyzja pokazuje, jak dramatyczna jest sytuacja w wielu szpitalach. Problemem jest nie tylko brak łóżek czy respiratorów, ale też lekarzy i pielęgniarek. Ratując chorych, personel medyczny sam ulega zakażeniu.
Niezakażonym koronawirusem pacjentom jeszcze trudniej niż dotąd będzie otrzymać pomoc. Planowe zabiegi i wizyty mają być wstrzymane lub ograniczone do minimum.
"W związku z rozwojem epidemii wracamy do wiosennych zaleceń ograniczenia planowych zabiegów" - ogłosił w czwartek na Twitterze minister zdrowia Adam Niedzielski.
Chodzi o to, aby przyjąć wzrastającą falę chorych zakażonych koronawirusem. Na przykład Wielospecjalistyczny Szpital Wojewódzki w Gorzowie Wielkopolskim ma już 132 łóżka "covidowe" i prawie wszystkie są zajęte. Teraz placówka dostała zlecenie przygotowania 219 kolejnych. Nie ma wyjścia: musi się to odbyć kosztem innych chorych.
- Jest to aż 8 oddziałów wyłączonych z przyjmowania pacjentów chorych na inne choroby niż COVID-19. To jest neurochirurgia, chirurgia ogólna, onkologia, to są takie oddziały, gdzie jest w tej chwili duże obłożenie. Liczymy się z niewydolnością szpitala - tłumaczy Elżbieta Anna Polak, marszałek województwa lubuskiego.
Jeszcze przed wydaniem najnowszego zalecenia operacje w całym kraju były wstrzymywane, bo zaczyna brakować lekarzy i pielęgniarek.
- Jestem po dwóch wideokonferencjach z dyrektorami szpitali z terenu Małopolski. Praktycznie nie ma dyrektora szpitala, u którego liczba zakażonych osób wśród personelu medycznego nie sięgałaby kilku-kilkunastu osób - twierdzi Marcin Jędrychowski, dyrektor Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie.
Dotknięci pacjenci onkologiczni
Ograniczenie w wykonywaniu badań i operacji w teorii ma nie dotyczyć chorych na raka. W praktyce pandemia jednak uderza w tę grupę z całą mocą od samego początku. Wiosną z powodu koronawirusa tysiące Polaków leczenie onkologiczne otrzymało z opóźnieniem.
- Trzeba zrobić wszystko, żeby te zaległości z wiosny nadrobić jak najszybciej. Na wiosnę był duży spadek świadczeń onkologicznych - twierdzi prof. Jacek Jassem, onkolog z Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego.
Latem sytuacja chwilowo poprawiła się, by teraz ponownie się pogorszyć.
- Obserwujemy na dzień dzisiejszy w wielu szpitalach, z którymi ja mam kontakt, ograniczenie liczby operacji onkologicznych do jednej piątej tego, co jeszcze było dwa tygodnie temu, i to zaczyna się na naszych oczach zmieniać. Sytuacja w zakresie tego, że po prostu tych pacjentów przestajemy operować - mówi prof. Dawid Murawa, prezes Polskiego Towarzystwa Chirurgii Onkologicznej.
W czwartek odbyła się konferencja prasowa premiera Mateusza Morawieckiego i ministra zdrowia Adama Niedzielskiego poświęcona pandemii. Ani szef rządu, ani szef resortu zdrowia, nie wspomnieli ani słowem o ograniczeniu operacji planowych. Nie odpowiedzieli też na nasze pytanie: gdzie mają szukać pomocy pacjenci, których zabiegi zostały odwołane?
Autor: Marek Nowicki / Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: tvn24