Drożyzna to dla Polaków temat ważniejszy niż polityka społeczna, bezpieczeństwo militarne czy aborcja. To walką z drożyzną Polacy będą się kierować, wybierając partię, na którą zagłosują w wyborach. Tak wynika z sondażu Kantar dla "Faktów" TVN i TVN24.
Kilka tygodni temu naczelniczka poczty w Pacanowie poskarżyła się byłemu ministrowi Michałowi Cieślakowi na drożyznę. Groziło jej za to zwolnienie, ale gdy sprawę opisały media, stanowisko - zamiast naczelniczki - stracił minister.
- Jeżeli w takim miejscu Polski następuje taka skarga, to jest to bardzo wyraźny sygnał. Reakcja Kaczyńskiego nie nastąpiła zaraz po tej wypowiedzi, tylko ona nastąpiła w dopiero w poniedziałek, czyli po sondażach wewnętrznych - zwraca uwagę dr Anna Materska-Sosnowska, politolog z Uniwersytetu Warszawskiego.
Drożyzna to jednak zdecydowanie najważniejsza sprawa, którą Polacy będą się kierowali w wyborach. Drożyzna jest w tej chwili ważniejsza dla Polaków niż bezpieczeństwo militarne, ważniejsza od polityki społecznej czy aborcji.
W sondażu telefonicznym przeprowadzonym dla "Faktów" TVN i TVN24 przez Kantar w dniach 22-23 czerwca ankietowanym zadano następujące pytanie: "Jaka jest najważniejsza sprawa, którą będzie się Pan(i) kierował(a), wybierając ugrupowanie, na które będzie Pan(i) głosował w wyborach"?.
Na odpowiedź "walka z drożyzną" wskazało 43 procent ankietowanych, a 22 procent wybrało odpowiedź "bezpieczeństwo militarne Polski".
9 procent badanych stwierdziło, że kwestia aborcji jest najważniejszą sprawą, którą będą się kierować, wybierając ugrupowanie w wyborach.
Odpowiedzi "polityka społeczna (np. Program 500+)" udzieliło 14 procent respondentów. 7 procent badanych uznało, że będzie kierować się innymi sprawami.
Ponadto, jak wynika z innego sondażu Kantar dla "Faktów" TVN i TVN24, niemal siedmiu na dziesięciu Polaków uważa, że rząd Mateusza Morawieckiego robi za mało w walce z drożyzną. Tylko dwóch na dziesięciu sądzi, że robi dużo.
Polacy ograniczają wydatki przez rosnące ceny
Sonda uliczna wiele mówi o nastrojach społecznych i opinii publicznej o rządzie.
- To jest tak, jak ktoś z rządu powiedział, żebyśmy żyli za miskę ryżu. Miskę mam, na ryż mnie już nie stać - powiedział mężczyzna, który wziął udział w sondzie ulicznej.
Kolejny sondaż dla "Faktów" TVN i TVN 24 jest reprezentatywny i absolutnie jednoznaczny. Jak wynika z sondażu, prawie trzy czwarte Polaków musiało ograniczyć wydatki w związku z rosnącymi cenami.
Zobacz więcej: Jak Polacy oceniają swój poziom życia w roku rekordowej inflacji? Sondaż dla "Faktów" TVN i TVN24
Ograniczanie wydatków na jedzenie to fatalny sygnał, a żywność drożeje, chociaż Jarosław Kaczyński przekonuje, że za inflację nie odpowiada rząd czy Narodowy Bank Polski, tylko Rosja.
"Inflacja nie jest wynikiem działań rządu i Narodowego Banku Polskiego, lecz Rosji, która wywołała wojnę" - stwierdził Kaczyński w wywiadzie dla dziennika "Polska The Times".
- To są działania skierowane przede wszystkim, aby Polska intensywnie i dynamicznie się rozwijała - ocenia Marlena Maląg, minister rodziny i polityki społecznej.
- Co po takich pustych frazesach, że gospodarka jest rozkręcona, skoro Polacy biednieją? - pyta Marcin Kierwiński, poseł Koalicji Obywatelskiej.
Za inflację winna Rosja?
Jeszcze przed wojną inflacja w Polsce była wysoka, a premier Mateusz Morawiecki i prezes PiS Jarosław Kaczyński upierali się przy Polskim Ładzie, który skończył się podatkowym i finansowym chaosem - co nawet przyznają rząd i PiS.
Jednak Jarosław Kaczyński przekonuje, że to wina Jarosława Gowina, że to jego ulga dla klasy średniej uczyniła Polski Ład fatalnym.
"Plan Polskiego Ładu był nie najgorzej skonstruowany, ale potem dodano do niego ulgę dla klasy średniej. A to był pomysł Jarosława Gowina, który skomplikował ten system i uczynił go fatalnym. Gdzie dziś jest Gowin, to państwo wiecie" - ocenił prezes PiS w wywiadzie dla dziennika "Polska The Times".
- Nie zdziwię się, jeżeli wieczorem dowiem się z telewizji rządowej, że Polski Ład wymyśliliśmy z Donaldem Tuskiem na kolacji u Angeli Merkel - mówił lider Porozumienia Jarosław Gowin, komentując słowa Kaczyńskiego.
Drożyzna także zadziałała na sondaż poparcia dla partii politycznych przygotowany na zlecenie "Faktów" TVN i TVN przez Kantar. Wynika z niego, że PiS cieszy się największym poparciem (31 procent), ale Koalicja Obywatelska ma tylko pięć punktów procentowych straty (26 procent), a z ugrupowaniem Szymona Hołowni (10 procent) i Lewicą (8 procent) ma dużo więcej niż PiS.
Obóz rządzący czasy koniunktury uznawał tylko za swoją zasługę, a kłopotów z inflacją nie uznaje za swoją winę - chociaż rządzi od siedmiu lat.
Zobacz więcej: Najnowszy sondaż partyjny dla "Faktów" TVN i TVN24
- Jeśli PiS wytworzył u ludzi w miarę skutecznie przekonanie, że kontrolujemy wszystko i wszystko od nas zależy, no to idzie na korzyść PiS-u, ale jeżeli w kieszeni jest mniej pieniędzy, to to zaczyna uderzać w PiS - uważa prof. Andrzej Rychard, socjolog z Polskiej Akademii Nauk.
Autor: Jakub Sobieniowski / Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: tvn24