Donald Tusk chce wiedzieć, co nie zadziałało w związku z powodzią. Nieoficjalnie: mają być dymisje

Źródło:
Fakty TVN
Donald Tusk chce wiedzieć, co nie zadziałało w związku z powodzią. Nieoficjalnie: mają być dymisje
Donald Tusk chce wiedzieć, co nie zadziałało w związku z powodzią. Nieoficjalnie: mają być dymisje
Arleta Zalewska/Fakty TVN
Donald Tusk chce wiedzieć, co nie zadziałało w związku z powodzią. Nieoficjalnie: mają być dymisjeArleta Zalewska/Fakty TVN

Wiele osób pyta, jak w czasie powodzi działały władze i instytucje państwowe. Wśród tych osób jest premier Donald Tusk. Przedstawiciele władz samorządowych wskazują na to, że brakowało im bieżących informacji od Wód Polskich. Jak wynika z naszych nieoficjalnych informacji, po kontroli zleconej przez premiera w instytucjach odpowiedzialnych za komunikację i prognozy ma dojść do dymisji.

- Tak, w takich momentach kluczowa jest komunikacja. Czy ona była wystarczająca? Przyjdzie czas na ocenę - mówi ministra klimatu i środowiska z Polski 2050-Trzeciej Drogi Paulina Hennig-Kloska.

Odpowiedzi na pytania o to, jak wyglądało zarządzanie i komunikacja między służbami w dotkniętych powodzią miejscach, nie da się i nie można zamieść pod dywan.

- Błędów nie popełnia tylko ten, kto nic nie robi - mówi Krzysztof Paszyk, minister rozwoju i technologii z Polskiego Stronnictwa Ludowego-Trzeciej Drogi. - Mieliśmy do czynienia z żywiołem. Wielu ekspertów ocenia, że wyjątkowy charakter miała skala i natężenie tej wody, która nagle wlała się - dodaje.

- Komunikacja była, bo służby się ze sobą potrafiły komunikować - ocenia wicepremier i minister cyfryzacji z Lewicy Krzysztof Gawkowski. - Mam poczucie, że w wielu miejscach ludzie po prostu zawiedli emocjami swoimi - komentuje Gawkowski.

Donald Tusk chce odpowiedzi

Premier domaga się konkretnych informacji od ministrów i samorządowców. Donald Tusk chce wiedzieć, jak przebiegała komunikacja i jak dane miejscowości były przygotowane na powódź.

- Jedną z konsekwencji powodzi musi być bardzo precyzyjna mapa zaniechań, zaniedbań, partactwa - podkreśla premier. - Bo my musimy jako państwo mieć uczciwe, obiektywne, rzetelne sygnały, gdzie co nie gra - podsumowuje.

- Nie miałem wiedzy o tym, że tama w jakikolwiek sposób pękła - przyznaje burmistrz Kłodzka Michał Piszko. - Straszny chaos wynikający głównie z tego, że nie mieliśmy informacji, rzetelnej informacji od zarządcy zbiornika, od Wód Polskich z Wrocławia - wskazuje burmistrz Nysy Kordian Kolbiarz.

Burmistrz Kłodzka o pęknięciu tamy w Stroniu Śląskim dowiedział się od lokalnej dziennikarki, a nie od odpowiedzialnych za to Wód Polskich. - Telefonami komórkowymi jeszcze na tamten moment można było się komunikować. Pytanie jest zasadnicze do operatorów tamy, czy tam personalnie był ktoś - podkreśla Michał Piszko.

Władze Wód Polskich tłumaczą, że fala, która uderzyła w zbiornik, była czterokrotnie wyższa niż to, na co był przygotowany, i że przyczyny awarii muszą być szczegółowo zbadane. Wody Polskie twierdzą, że przekazywały informacje o konieczności ewakuacji, a po tym, jak padła łączność, wykorzystywały do tego straż miejską.

CZYTAJ TAKŻE: Mieszkaniec Osiecznicy latami apelował o zbudowanie wałów. Czy po tej powodzi powstaną?

Mieszkaniec Osiecznicy latami apelował o zbudowanie wałów. Czy po tej powodzi powstaną?
Mieszkaniec Osiecznicy latami apelował o zbudowanie wałów. Czy po tej powodzi powstaną?Katarzyna Czupryńska-Chabros/Fakty po Południu TVN24

Ma dojść do dymisji

Sprawą działań instytucji w związku z powodzią już zajmuje się prokuratura. - Informacje, co kiedy się wydarza - tego zabrakło. O to musieliśmy się dopominać. Niemal wyrywać z gardła te dane - mówi Kordian Kolbiarz.

Burmistrz Nysy za sytuację w jego mieście też wini Wody Polskie, które - jak mówi - bez uprzedzenia zwiększyły zrzut wody z Jeziora Nyskiego, co miało doprowadzić do zalania miasta i chaosu przy ewakuacji.

Wody Polskie odpierają zarzuty, twierdząc, że ich działania były planowane i właściwe. - Trzeba się też liczyć z tym, że czasami taki żywioł jest kompletnie nieprzewidywalny. Dzieją się różne rzeczy i na wszystko nie możemy mieć wpływu, natomiast na pewno będziemy nad tym pracować - zapowiada Joanna Kopczyńska, prezes Państwowego Gospodarstwa Wodnego Wody Polskie.

- Te wszystkie sprawy muszą być do dna wyjaśnione - komentuje Dariusz Klimczak, minister infrastruktury z Polskiego Stronnictwa Ludowego-Trzeciej Drogi.

Jak wynika z naszych nieoficjalnych informacji, po kontroli zleconej przez premiera w instytucjach odpowiedzialnych za komunikację i prognozy ma dojść do dymisji.

Autorka/Autor:

Źródło: Fakty TVN

Źródło zdjęcia głównego: TVN24

Pozostałe wiadomości

Ostatni raz widziano je w 1943 roku. To najsłynniejsze dzieło utracone na Śląsku w czasie II wojny światowej. Niemcy wywozili wtedy dzieła sztuki z okupowanych Katowic. Dobra wiadomość jest taka, że teraz będzie można je oglądać w Muzeum Śląskim. Obraz Józefa Brandta wrócił na swoje miejsce.

Obraz "Wyjazd na polowanie" Józefa Brandta był symbolem dzieł utraconych. Po 81 latach wrócił do muzeum

Obraz "Wyjazd na polowanie" Józefa Brandta był symbolem dzieł utraconych. Po 81 latach wrócił do muzeum

Źródło:
Fakty TVN

53-letniej kobiecie w Nowym Jorku przeszczepiono nerkę świni, wcześniej zmodyfikowaną genetycznie. Przeszczep przeprowadzono w listopadzie i na razie wszystko jest w porządku. 53-letnia kobieta nie miała innego wyjścia. Cieszy się, że żyje.

53-latce przeszczepiono nerkę świni. Nie było innego wyjścia

53-latce przeszczepiono nerkę świni. Nie było innego wyjścia

Źródło:
Fakty TVN

Odbudowa południowo-zachodniej Polski po powodzi postępuje. Jest jeszcze bardzo dużo do zrobienia. Jednym z najważniejszych działań jest odbudowa zniszczonych mostów. W piątek w Krapkowicach w województwie opolskim odbyły się próby obciążeniowe kolejnego mostu postawionego przez żołnierzy. W najbliższym czasie powinien już służyć mieszkańcom.

Żołnierze stawiają kolejne mosty tymczasowe. Nowa przeprawa w Krapkowicach ma zostać wkrótce otwarta

Żołnierze stawiają kolejne mosty tymczasowe. Nowa przeprawa w Krapkowicach ma zostać wkrótce otwarta

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

Ubrań najlepiej nie wyrzucać, tylko je segregować. Od 1 stycznia 2025 roku będzie to obowiązek. Miasta będą musiały wdrożyć selektywną zbiórkę zużytych tekstyliów. To może nas zmotywować, by niepotrzebnym rzeczom nadać drugie życie.

Kolejny rodzaj śmieci do segregacji. Wchodzą nowe przepisy

Kolejny rodzaj śmieci do segregacji. Wchodzą nowe przepisy

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

- Przyszłoroczny deficyt wynika chociażby z tego, że na obronę wydamy w przyszłym roku 4,7 procent PKB. Wiemy, że jesteśmy w takim miejscu w historii i w takim miejscu na mapie, że te wydatki na obronę muszą być wysokie albo nawet bardzo wysokie - powiedział w czwartek w "Faktach po Faktach" minister finansów Andrzej Domański.

Gigantyczna dziura w budżecie. Minister tłumaczy

Gigantyczna dziura w budżecie. Minister tłumaczy

Źródło:
tvn24.pl

- Dziś Budapeszt, jutro Moskwa. Wiadomo, gdzie dziś są Węgry na mapie politycznej Europy - powiedział w "Faktach po Faktach" minister spraw wewnętrznych i administracji, koordynator służb specjalnych Tomasz Siemoniak, odnosząc się do udzielenia byłemu wiceministrowi sprawiedliwości w rządzie PiS Marcinowi Romanowskiemu ochrony międzynarodowej przez rząd Viktora Orbana. - Węgry mają tak fatalną reputację, jeśli chodzi o stan demokracji, o stan praworządności, że azyl na Węgrzech to jak azyl na Białorusi - ocenił.

Siemoniak o Romanowskim i ochronie międzynarodowej na Węgrzech. "Dziś Budapeszt, jutro Moskwa"

Siemoniak o Romanowskim i ochronie międzynarodowej na Węgrzech. "Dziś Budapeszt, jutro Moskwa"

Źródło:
TVN24

Marcin Romanowski nie był pierwszy. Wcześniej z gościnności Węgrów skorzystali były prezes Orlenu Daniel Obajtek i były premier Macedonii Północnej Nikoła Gruewski. Były prezydent Brazylii Jair Bolsonaro spędził w lutym tego roku dwie noce w ambasadzie Węgier w Brasilii. Węgry chętnie udzielają azylu byłym rządzącym, którzy są ścigani za korupcję.

Węgry chętnie udzielają azylu prawicowym politykom ściganym za korupcję - i to na całym świecie

Węgry chętnie udzielają azylu prawicowym politykom ściganym za korupcję - i to na całym świecie

Źródło:
Fakty o Świecie TVN24 BiS

Kraje członkowskie mają obowiązek wykonania prawa europejskiego - komentuje sucho Komisja Europejska. Viktor Orban na łamaniu zasad zbudował swoją polityczną pozycję w Europie. Unijne fundusze wykorzystał do wsparcia lojalnych oligarchów, a ci odwdzięczyli mu się, przejmując nieprzychylne mu media. Obniżając ceny przed wyborami, zapewnił jego partii - Fideszowi - większość potrzebną, by zmienić konstytucję. Wtedy mógł już podporządkować sądownictwo władzy wykonawczej. Nie jest tajemnicą, że podobną ścieżką w Polsce kroczyło Prawo i Sprawiedliwość, a Marcin Romanowski na czele Funduszu Sprawiedliwości taki układ zależności właśnie finansował.

Korupcja, nepotyzm i nieprawidłowości przy wydawaniu unijnych funduszy - liczne zarzuty Brukseli wobec Węgier

Korupcja, nepotyzm i nieprawidłowości przy wydawaniu unijnych funduszy - liczne zarzuty Brukseli wobec Węgier

Źródło:
Fakty o Świecie TVN24 BiS