Ubrań najlepiej nie wyrzucać, tylko je segregować. Od 1 stycznia 2025 roku będzie to obowiązek. Miasta będą musiały wdrożyć selektywną zbiórkę zużytych tekstyliów. To może nas zmotywować, by niepotrzebnym rzeczom nadać drugie życie.
- Zakładamy, że odbierzemy około 250 tonów tekstyliów - szacuje Łukasz Kot, wiceprezydent Częstochowy. Do worków z recyklingu mieszkańcy Częstochowy mogą oddawać zużyte tekstylia, ubrania, zasłony czy buty. - Każdy, kto zadzwoni i zgłosi taką potrzebę, otrzyma worek. Po czterech czy pięciu dniach my taki worek zabieramy - mówi Łukasz Kot.
Mieszkańcy do tej pory mieli wybór - wyrzucić stare ubrania do odpadów zmieszanych albo oddać je wyselekcjonowane. Już niedługo - od 1 stycznia - nie będzie to wybór, a obowiązek. Do segregacji odpadów dojdzie nowy rodzaj śmieci - właśnie tekstylia.
- Selektywna zbiórka tych odpadów ma służyć temu, żeby coś jeszcze dało się z tej zniszczonej odzieży zrobić, żeby poddać ją odzyskowi, recyklingowi, a nie żeby trafiała do termicznego przekształcania odpadów komunalnych czy lądowała na składowisku - wskazuje Maciej Kiełbus z Kancelarii Ziemski & Partners.
Dlaczego tekstylia?
- Ustawa mówi dość ogólnie "tekstylia i odzież", więc nie tylko ubrania, ale wszelkiego typu obrusy, pościele i tak dalej - mówi Karol Wójcik z Izby Branży Komunalnej.
Odpady zmieszane to nie miejsce na dziurawe skarpetki czy podarte koszulki. Jak mówią eksperci, tekstylia to zasób, który może być wykorzystany dalej. - Będziemy mieli odzysk. Także odzysk energetyczny, który jest niebagatelny. Choćby cementownia, gdzie w procesie produkcji cementu, zamiast węgla, alternatywnie będzie można wykorzystać także ten odpad - wskazuje Wójcik.
Każde miasto może inaczej zorganizować zbiórkę zniszczonych ubrań czy butów. - Od 1 stycznia na terenie miasta będzie dostępnych około 50 pojemników dedykowanych do zbiórki tekstyliów - wskazuje Roman Szełemej, prezydent Wałbrzycha.
Nowa kategoria odpadów to pokłosie dyrektywy unijnej, bo przemysł tekstylny ma wpływ na środowisko. Przeciętny Europejczyk co roku kupuje 26 kilogramów ubrań, a blisko 90 procent z nich jest spalanych lub składowanych na wysypiskach. Ledwo 22 procent poddane jest selektywnej zbiórce, a to strata zasobów.
- To my w domu decydujemy, co jest odpadem. Jeżeli to ubranie jest już zniszczone czy porwane, to wtedy decydujemy, że jest to odpad i wywozimy do punktu selektywnego zbierania odpadów komunalnych - wyjaśnia Katarzyna Madoń-Kremeś z Wydziału Ochrony Środowiska Urzędu Miasta w Lublinie.
- Jedna koszulka to jest 2700 litrów wody. Tak naprawdę przepalamy, wyrzucamy do śmieci nie tylko nasze koszulki, ale też wodę, której brakuje w innej części świata - zauważa Katarzyna Zajączkowska, autorka podcastu Odpowiedzialna Moda.
Warto zwrócić uwagę, że ubrania, które nam się znudziły bądź nam już nie pasują, mogą uszczęśliwić kogoś innego. Z sortowni Ubrania do Oddania tekstylia trafiają do second handów. - Jak najbardziej sugerowałabym odpowiedzialnie postąpić z rzeczami, których na co dzień już nie używamy, bo one mogą przyczynić się do tego, żeby zrobić jeszcze coś pożytecznego - podsumowuje Marta Mercik, menedżerka Ubrań do Oddania.
To przed nadchodzącym zakupowym szałem związanym z nadchodzącymi Świętami Bożego Narodzenia może być zbawienne - dla środowiska i portfela.
Źródło: Fakty po Południu TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24