Przez 13 dni nikt w Polsce nie wiedział, kim jest kobieta, która razem z grupą innych migrantów nielegalnie przekroczyła granicę, a potem o mało nie umarła z powodu hipotermii. Miała 24,8 stopnia w skali Celsjusza, gdy została przyjęta do szpitala. Jej mąż, który był w Niemczech, rozsyłał zdjęcia, dzięki którym została rozpoznana. Pomógł mu Polak, jego szef.
Przez 13 dni była przez wszystkich nazywana N.N. Ani Straż Graniczna, ani personel szpitala nie wiedział, kim jest młoda nieprzytomna kobieta, która została znaleziona na bagnach.
- Trafiła w stanie skrajnej hipotermii, miała temperaturę ciała przy przyjęciu 24,8 stopnia. Temperatura poniżej 28 stopni to jest stan zagrożenia życia - informuje Katarzyna Malinowska-Olczyk, rzecznik prasowy Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego w Białymstoku.
Daleed Mohammed, emigrant z Syrii, który był w tej samej grupie co kobieta, uratował jej życie, bo wyszedł z ukrycia i wezwał polskich pograniczników, którzy wezwali Lotnicze Pogotowie Ratunkowe. - Nie mieliśmy nic do jedzenia i picia, była tak słaba, że straciła przytomność, byłem pewien, że umrze - opowiada.
Po tym, jak śmigłowcem kobieta została przetransportowana do Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego w Białymstoku, stanęło jej serce. Reanimacja trwała 1,5 godziny. - Szansa na to, że przeżyje, były przy przyjęciu niewielkie, ale udało się - informuje Katarzyna Malinowska-Olczyk.
Mąż odnalazł żonę w polskim szpitalu
Kiedy w Polsce przez prawie dwa tygodnie nikt nie mógł ustalić, kim jest N.N., tysiąc kilometrów dalej, w miejscowości Goslar w Niemczech jej mąż, Sepan Omar, pokazywał swojemu szefowi filmy i wspólne zdjęcia z żoną - Novin Omar, którą poślubił 5 lat temu.
- No mówię, nie, trzeba coś z tym zrobić. Od 13 dni nie ma z nią kontaktu, nie śpi po nocach, ma kontakt z rodziną w Syrii. Rodzina dopytuje, co z nią jest w ogóle, czy on był w Polsce, czy ją widział, czy ma ktoś z nią kontakt - opisuje Mirosław Mroczek, pracodawca męża Novin Omar.
Sepan Omar z pomocą swojego polskiego szefa zaczął wysyłać do szpitala zdjęcia przedstawiające Novin Omar. Te zdjęcia pokazał kobiecie Kasim Chhadh, lekarz z Syrii, który pracuje w Białymstoku. Novin Omar na nie zareagowała, pokazywała, że to ona.
Po tym, jak Sepan Omar usłyszał, że jest szansa, że jego żona żyje, razem z kuzynem przez całą noc jechał do szpitala w Białymstoku. Mógł się z nią zobaczyć, ona na jego widok się uśmiechnęła. - Przez dwa tygodnie byłem jak trup, teraz czuję, że znowu żyję - twierdzi Sepan.
Novin Omar za nielegalne przekroczenie granicy, gdyby usłyszała zarzuty, groziłoby do trzech lat pozbawienia wolności.
Autor: Wojciech Bojanowski / Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: tvn24