Politycy odpowiedzialni za wykorzystanie środków z Funduszu Sprawiedliwości w celach partyjnych powinni ponieść odpowiedzialność karną - tak sądzą Polacy.

Skala nieprawidłowości, afer i nadużyć to jeden z głównych tematów w kampanii wyborczej.

Materiał Jakuba Sobieniowskiego.

Roman Giertych opublikował nagranie z marca 2024 roku.

Będą nowe wnioski o uchylenie poselskich immunitetów.

Może to i pomysł Unii Europejskiej, ale Sebastian Kaleta go poparł.

Z kolei Państwowa Komisja Wyborcza będzie sprawdzać, czy złamane zostały zasady finansowania kampanii

121 obowiązujących umów i więcej niż co trzecia budzi wątpliwości.

Mateusz Morawiecki mówi wprost: Fundusz Sprawiedliwości podlegał ministrowi sprawiedliwości. Nie dodaje, że minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro z kolei podlegał jemu.

Przedstawiciele organizacji, które faktycznie pomagają ofiarom przestępstw, same czują się teraz ofiarami przestępstwa.

"PiS nie podzielił się z Suwerenną Polską subwencją partyjną, ale Kaczyński zgodził się, by kradli pieniądze dla ofiar przestępstw" - tak o aferze mówi poseł Stanisław Tyszka.

Ręczne sterowanie prokuraturą - to jedno. Ustawianie konkursów i pozorowanie fasadowych warunków dzielenia publicznych pieniędzy - to kolejna sprawa.

Były dyrektor Departamentu Funduszu Sprawiedliwości Tomasz Mraz obnażył układ, którego sam był częścią.

Przede wszystkim Sebastian Kaleta, były wiceminister sprawiedliwości, i Jan Kanthak, były rzecznik Ministerstwa Sprawiedliwości.

Siedem osób już usłyszało zarzuty, trzy, w tym ksiądz Michał O., zostały tymczasowo aresztowane na trzy miesiące.

Warto przypomnieć, jak sto milionów złotych poszło do fundacji księdza egzorcysty, a 14 milionów złotych do Tadeusza Rydzyka.

Zbigniew Ziobro pojawił się przed własnym domem, kiedy w środku służby przeprowadzały czynności.

Posłowie Joński i Szczerba wnioskują do Państwowej Komisji Wyborczej o skontrolowanie wydatków PiS w ostatnich wyborach parlamentarnych.

Borys Budka twierdzi, że to dopiero początek. PiS mówi o działaniach na pokaz.

Konflikt między ziobrystami a premierem Morawieckim nie został zażegnany. Patryk Jaki przekonuje, że należy nad tym przejść do porządku dziennego.