Nie chcą wracać do swoich domów, nie chcą ich odbudowywać, bo wiedzą, że kolejna powódź, zniszczenia i trauma to tylko kwestia czasu. Mówimy między innymi o mieszkańcach Lądka-Zdroju. Rząd ma dla nich propozycję - wykupi nadające się wyłącznie do rozbiórki domy za cenę wyższą od rynkowej.
Niektórych domów w Lądku-Zdroju nikt nie odbudowuje. Zostały przeznaczone do rozbiórki. - Ja tu nie chcę mieszkać i nie chcę patrzeć w ogóle w tę stronę nawet. Jak ja tutaj mam przyjechać, coś sprawdzić, to po prostu ja to odchorowuję - wyznaje pani Agnieszka Dec, mieszkanka Lądka-Zdroju.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: "Wszystkie nasze marzenia wypłynęły stąd, zostały zniszczone"
Zalewała ich każda większa powódź - w 1997 roku, 2010 i 2015. - Wszystkie warianty, które zostały opracowane, to i tak mnie tutaj zalewa. Mnie, moich sąsiadów, akurat ten obszar tutaj dookoła, więc my nie mamy innego wyjścia - przyznaje pan Roman, mieszkaniec Lądka-Zdroju.
Nowe prawo i cena sprzedaży wyższa od rynkowej
Żaden ze spotkanych przez nas mieszkańców ulicy Widok w Lądku-Zdroju nie chce tam zostać. Rząd opracował nowe prawo, które ułatwi im przeprowadzkę. Właściciele uszkodzonych przez ubiegłoroczną powódź budynków przeznaczonych do rozbiórki, będą mogli je dobrowolnie odsprzedać Skarbowi Państwa po cenie wyższej od rynkowej.
- Pomysł, którego wszyscy tutaj oczekujemy, i to jest pomysł, działanie odpowiedzialnego państwa. Bo tak powinno działać odpowiedzialne państwo - ocenia pani Katarzyna Gonera, mieszkanka Lądka-Zdroju.
Zabezpieczenie takich miejsc przed kolejną powodzią oznaczałoby ogromne koszty. - Technologie, które są dzisiaj, są rzeczywiście bardzo mocno zaawansowane i są w stanie chronić nas przed wodą działającą pod ciśnieniem, pod naporem. Natomiast to nie zawsze jest takie proste do wprowadzenia w budynkach istniejących - wskazuje prof. Paweł Krause z Wydziału Budownictwa Politechniki Śląskiej.
Wody Polskie będą mogły wykupywać wybrane nieruchomości
Nowe prawo zakłada też, że Wody Polskie w imieniu Skarbu Państwa będą mogły za zgodą właścicieli wykupywać wybrane nieruchomości na terenach, gdzie ryzyko wystąpienia powodzi wynosi ponad 10 procent.
- Wprowadzenie tej nowelizacji nie oznacza, że z automatu Skarb Państwa będzie kupował nieruchomości od wszystkich osób, które są zainteresowane. To wiązałoby się z ogromnym, gigantycznym budżetem, natomiast my skupiamy się na priorytetach - wyjaśnia Tomasz Kułakowski z Departamentu Współpracy i Monitoringu Odbudowy KPRM.
Chodzi o nieruchomości niezbędne do budowy infrastruktury przeciwpowodziowej. Właśnie powstaje jej projekt. - Konsultacje trwają do 30 kwietnia, a planowane działania, rozłożone na mniej więcej 8-10 lat, mają wynieść około 2,4 miliarda złotych, aż do możliwych 4 miliardów złotych, bo to w zależności od wariantu, który zostanie określony - informuje Mateusz Balcerowicz, zastępca prezesa ds. ochrony przed powodzią i suszą w Państwowym Gospodarstwie Wodnym Wody Polskie.
W planach są między innymi nowe zbiorniki retencyjne i wały przeciwpowodziowe. Według specjalistów od klimatu zjawiska takie jak ubiegłoroczna powódź będą występować coraz częściej.
ZOBACZ TEŻ: Wcześniej susza, teraz ekstremalne ulewy. Klimatolodzy: takie zjawiska będą coraz częstsze
- Cały czas próbujemy wodę odsunąć od nas, a tak naprawdę na świecie jest już ta refleksja, że to się nie uda. My już tej wody nie jesteśmy w stanie zepchnąć, bo jest jej tak dużo, z naszych terenów. My musimy jej się troszeczkę odsunąć, pozwolić jej się rozlewać - zwraca uwagę prof. Tomasz Bergier z Wydziału Geodezji Górniczej i Inżynierii Środowiska Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie.
Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: Fakty TVN