Wcześniej susza, teraz ekstremalne ulewy. Klimatolodzy: takie zjawiska będą coraz częstsze

Źródło:
Fakty po Południu TVN24
Wcześniej susza, teraz ekstremalne ulewy. Klimatolodzy: takie zjawiska będą coraz częstsze
Wcześniej susza, teraz ekstremalne ulewy. Klimatolodzy: takie zjawiska będą coraz częstsze
Marta Kolbus/Fakty po Południu TVN24
Wcześniej susza, teraz ekstremalne ulewy. Klimatolodzy: takie zjawiska będą coraz częstsze Marta Kolbus/Fakty po Południu TVN24

- Jeszcze kilka dni temu walczyliśmy z upałami i suszą, a teraz robimy wszystko, żeby uchronić się przed zalaniami, podtopieniami, a nawet powodzią. Tak silne opady zdarzały się raz na kilkadziesiąt lat - mówią klimatolodzy i dodają, że z powodu zmian klimatycznych taka pogoda może zdarzać się częściej. Z jednej strony słychać, że władze i służby wyciągnęły wnioski z poprzednich powodzi, zbudowane zostały zbiorniki retencyjne, ale z drugiej - betonujemy miasta, więc woda nie ma gdzie się podziać, stąd zagrożenie powodziami błyskawicznymi. 

W Ostrowie Wielkopolskim do akcji wkroczyło 50 żołnierzy Wojsk Obrony Terytorialnej. Układają wał przeciwpowodziowy wzdłuż rzeki Ołobok, bo jak zostanie przekroczony stan alarmowy, to kilkadziesiąt domów może znaleźć się pod wodą.

- Sytuacja jest stabilna i nasze działania na chwilę obecną mają charakter zabezpieczający - przekazuje kpt. Anna Jasińska- Pawlikowska z 12 Wielkopolskiej Brygady Obrony Terytorialnej. - Prognozy są dla nas łaskawe. To, co nas martwi, to zapowiedzi silnych wiatrów - przyznaje Beata Klimek, prezydent Ostrowa Wielkopolskiego.

CZYTAJ TAKŻE: Minister o "najbardziej krytycznym miejscu, jeśli chodzi o cały kraj"

Beata Prusiewicz, właścicielka przedszkola terapeutycznego, przyznaje, że odetchnie, kiedy zagrożenie minie całkowicie. Na razie układa worki z piaskiem coraz wyżej, bo podczas sierpniowej ulewy woda zniszczyła cała podłogę. Do tej pory trwa osuszanie budynku. Straty wynoszą ponad 200 tysięcy złotych. - Jak będzie taka powódź, to do mnie do budynku nie będzie można dotrzeć. (Poprzednim razem - przyp. red.) wynosiliśmy dzieci na rękach przez okno - wspomina kobieta.

W pobliskim Odolanowie, gdzie stan alarmowy Baryczy został przekroczony o 30 centymetrów, nadal pełna mobilizacja, ale już mniej strachu. - Stan zagrożenia, który był wcześniej przewidywany, on się teraz zmniejszył, więc nie jest to miejsce krytyczne teraz - informuje Agata Sobczyk, wojewoda wielkopolski.

Ostrzeżenia hydrologiczneIMGW

Na południu Wielkopolski alertami IMGW było objętych ponad 20 powiatów, teraz drugi stopień zagrożenia ulewami występuje jeszcze w powiecie kępińskim. - Gdyby coś się zadziało, jesteśmy w stanie przerzucić środki i siły - zapewnia Wiesław Szczepański, wiceminister spraw wewnętrznych i administracji.

Najtrudniejsza sytuacja występuje w województwie dolnośląskim. Miejscami spadło tam nawet ponad 200 litrów wody na metr kwadratowy. W niedzielę mieszkańców czeka powtórka. - Może napadać na Dolnym Śląsku od 70 do 110 litrów wody na metr kwadratowy, a w południowych częściach województwa dolnośląskiego, opolskiego, małopolskiego i śląskiego - tutaj może nawet spaść 150 litrów wody na metr kwadratowy, więc tak naprawdę ta niebezpieczna sytuacja dopiero się rozpoczyna - informuje Grzegorz Walijewski z Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej.

Jak przygotować się do powodzi
Jak przygotować się do powodziTVN24

Zmiany klimatu postępują

Jeszcze kilka dni temu niemal cała Polska mierzyła się z suszą hydrologiczną, a teraz ekstremalne opady deszczu spowodowały zalania i powodzie w południowej części kraju. Odpowiedzialny jest za to niż Boris. Metodolodzy ostrzegają też przed burzami.

- Burza może nawet dać taki opad w ciągu godziny, dwóch, co przyniósł ten niż genueński w ciągu jednej doby, dlatego warto obserwować sytuację, bo burze mogą pokrzyżować prognozy i dodać tej wody - wyjaśnia Szymon Walczakiewicz z Instytutu Nauk o Morzu i Środowisku, Uniwersytet Szczeciński. - Niż genueński jest znanym zjawiskiem dla klimatologów. On się zdarza raz na kilkanaście czy kilkadziesiąt lat w naszym regionie świata - podkreśla prof. Bogdan Chojnicki, klimatolog.

ZOBACZ TEŻ: Gdzie jest burza? Grzmi w pięciu województwach

Zmiana klimatu i globalne ocieplenie powoduje, że nagła zmiana pogody i ulewy będą pojawiać się coraz częściej. - Z tego powodu, że w cieplejszym klimacie więcej wody paruje z oceanów i mórz. Morze Śródziemne jest wyjątkowo ciepłe - wyjaśnia Szymon Malinowski, fizyk atmosfery z Uniwersytetu Warszawskiego. - Nie jesteśmy w stanie powiedzieć, kiedy to nastąpi, natomiast wszystko wskazuje na to, że ta olbrzymia pompa wodna, która zasysa wodę z morza, a później wylewa na terenie lądu, działa coraz sprawniej - wskazuje prof. Bogdan Chojnicki.

Lądek-Zdrój. Ewakuacja mieszkańców
Lądek-Zdrój. Ewakuacja mieszkańcówTVN24

Potrzeba inwestycji w nowoczesną infrastrukturę

Dlatego konieczna jest modernizacja i budowa infrastruktury krytycznej przede wszystkim w małych miastach, gdzie problem zawsze jest największy. W Ostrowie Wielkopolskim jest 5 zbiorników retencyjnych. Żeby zapewnić bezpieczeństwo mieszkańców, potrzeba jest kolejnych ośmiu - wylicza prezydent miasta. - Całościowe koszty dostosowania infrastruktury krytycznej to jest 300 milionów złotych - mówi Beata Klimek.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Ekstremalne opady. Tutaj został pobity rekord z 1997 roku

Samorządowcy tłumaczą, że doraźne wsparcie finansowe sytuacji nie zmieni - potrzebne są rozwiązania systemowe. - Kiedy zostanie przyjęta ustawa o ochronie ludności, to tam znajdą się również pieniądze na zarządzanie kryzysowe, ale również na budowę inwestycji. Myślę, że wtedy będziemy rozmawiali na ten temat - zapewnia wiceminister SWiA.

Zasady bezpieczeństwa podczas powodzi i podtopieńRCB

Autorka/Autor:

Źródło: Fakty po Południu TVN24

Źródło zdjęcia głównego: PAP/Maciej Kulczyński

Pozostałe wiadomości

Prawo i Sprawiedliwość znów uderza w rząd. Tym razem chodzi o powódź na południu Polski. Politycy PiS krytykują premiera Donalda Tuska, sugerując, że nie ostrzegał wystarczająco przed nadchodzącym żywiołem. Ponadto Mariusz Błaszczak krytykuje to, że nie powstało więcej zbiorników retencyjnych. Tymczasem to Marek Gróbarczyk, ówczesny minister gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej, uznał w 2019 roku, że są "psu na budę".

PiS krytykuje rząd za brak zbiorników retencyjnych, ale to minister w ich rządzie uznał, że są "psu na budę"

PiS krytykuje rząd za brak zbiorników retencyjnych, ale to minister w ich rządzie uznał, że są "psu na budę"

Źródło:
Fakty TVN

Przerażone, bezradne, czasem zdane wyłącznie na siebie i instynkt przetrwania. Zwierzęta domowe, gospodarskie i te ze schronisk pilnie potrzebują pomocy. W całym kraju organizowane są domy tymczasowe, transport w bezpieczne miejsce, zbiórki karmy i leków. 

Organizują domy tymczasowe, zbiórki karmy i leków. Polacy nie zapominają o zwierzętach w obliczu powodzi

Organizują domy tymczasowe, zbiórki karmy i leków. Polacy nie zapominają o zwierzętach w obliczu powodzi

Źródło:
Fakty TVN

Mieszkańcy robią, co mogą, żeby uratować przed wielką wodą kolejne zagrożone tereny. W Nysie udało się opanować sytuację i wzmocnić uszkodzony wał. Burmistrz we wtorek w mediach społecznościowych napisał, że miasto jest uratowane, i podziękował mieszkańcom za pomoc. Teraz trwają akcje w kolejnych miastach - między innymi w Brzegu.

Mieszkańcy miejscowości zagrożonych powodzią ruszyli budować zapory. W Nysie się udało

Mieszkańcy miejscowości zagrożonych powodzią ruszyli budować zapory. W Nysie się udało

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

W Czechach woda w niektórych miejscach zaczyna opadać. Kłopoty ma wciąż Ostrawa. Pęknięte wały udało się naprawić, woda już się nie wlewa do miasta, ale służby musiały naprędce ewakuować setki osób, które były uwięzione we własnych domach. Tam najgorsze już minęło, choć południe Czech dalej jest objęte alertami powodziowymi.

Dramat mieszkańców Ostrawy. "Mogliśmy tylko czekać, aż dotrą do nas ratownicy"

Dramat mieszkańców Ostrawy. "Mogliśmy tylko czekać, aż dotrą do nas ratownicy"

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

Wśród miast, które najbardziej ucierpiały podczas powodzi, są Kłodzko oraz Głuchołazy. - Jeżeli będzie pomoc z Unii lub od rządu, to w ciągu pięciu, sześciu lat będziemy w stanie zniwelować to, co w ciągu pięciu, sześciu godzin zniszczyła woda - mówił w "Faktach po Faktach" w TVN24 Michał Piszko, burmistrz Kłodzka. Burmistrz Głuchołaz Paweł Szymkowicz opowiadał, że w niedzielę miasto zostało podzielone na dwie części.

"Pięć, sześć lat na zniwelowanie tego, co w ciągu pięciu, sześciu godzin zniszczyła woda"

"Pięć, sześć lat na zniwelowanie tego, co w ciągu pięciu, sześciu godzin zniszczyła woda"

Źródło:
TVN24

Powódź w Polsce doprowadziła do uruchomienia w niedzielę nad ranem suchego zbiornika Racibórz Dolny, który jest w stanie przyjąć do 185 milionów metrów sześciennych wód wezbraniowych Odry. Zbiornik ma chronić przed powodzią Wrocław, Opole, Kędzierzyn-Koźle oraz mniejsze miejscowości. O bezpieczeństwie miast tego regionu mówił w "Faktach po Faktach" w TVN24 starszy brygadier Karol Kierzkowski, rzecznik Komendanta Głównego PSP.

Ten zbiornik ma ochronić przed powodzią Wrocław, Opole i Kędzierzyn-Koźle. Zaczął przejmować wodę z Odry

Ten zbiornik ma ochronić przed powodzią Wrocław, Opole i Kędzierzyn-Koźle. Zaczął przejmować wodę z Odry

Źródło:
TVN24

Rząd w Berlinie wprowadził kontrole na wszystkich swoich granicach, żeby pokazać, że coś robi w kwestii migracji. Jednak sens tego ruchu kwestionują sąsiedzi Niemiec, którzy, tak jak choćby Francja, sami mają olbrzymi problem z nielegalną migracją. Ruch Berlina wywołuje pytania, czy narodowe egoizmy są w zjednoczonej Europie właściwą odpowiedzią na wspólne wyzwania.

Sąsiedzi Niemiec kwestionują decyzję o kontrolach na granicy. "Nie mają sensu", "przestarzała metoda"

Sąsiedzi Niemiec kwestionują decyzję o kontrolach na granicy. "Nie mają sensu", "przestarzała metoda"

Źródło:
Fakty o Świecie TVN24 BiS

Potężne tajfuny przetoczyły się przez Chiny, Wietnam i Nigerię. Są liczne ofiary śmiertelne i zniszczenia. Jest zagrożenie katastrofą humanitarną.

Gwałtowne ulewy i powodzie nie tylko w Europie. Ucierpiały Chiny, Birma i Nigeria

Gwałtowne ulewy i powodzie nie tylko w Europie. Ucierpiały Chiny, Birma i Nigeria

Źródło:
Fakty o Świecie TVN24 BiS