W 2021 roku zbadało się blisko 100 tysięcy pacjentów. Na wczesnym etapie udało się wykryć nowotwory jelita grubego z dużą szansą na wyleczenie. Niestety, od 10 miesięcy program profilaktycznych badań nie działa. Miały się stać standardem, ale badań nie ma w ogóle. Wszystko przez bałagan w resorcie zdrowia.
Te liczby pokazują rozmiar katastrofy: w 2019 roku niemal 70 tysięcy Polaków skorzystało z badań przesiewowych w kierunku raka jelita grubego. W 2020 roku już ponad 80 tysięcy. W 2021 roku prawie sto tysięcy. W 2022 roku - do tej pory - nikt. - Trudno mi to zrozumieć, bo program jest potrzebny, program ratuje życie - mówi doktor Paweł Potocki, onkolog kliniczny.
W gabinetach, które do tej pory realizowały program przesiewowy, są pustki. - Czekamy z utęsknieniem na rozpoczęcie realizacji, bo już mamy listy pacjentów pozapisywanych na ten program, którzy czekają na hasło, że mogą się przygotowywać i przychodzić na badanie - wyjaśnia doktor Krzysztof Kujawski, gastrolog i kierownik Pracowni Endoskopowej Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego imienia WAM w Łodzi.
Polska znajduje się w niechlubnej czołówce krajów o największej liczbie zachorowań na raka jelita grubego. Mamy też wysoką śmiertelność: rocznie na ten typ nowotworu umiera prawie 13 tysięcy Polaków. Badania przesiewowe, czyli wychwytywanie osób we wczesnej fazie rozwoju nowotworu, miały zahamować tę tragiczną tendencję. Już w marcu na posiedzeniu sejmowej podkomisji do spraw onkologii krajowy konsultant do spraw gastroenterologii bił na alarm.
- Wyrażam wielki niepokój i chciałbym, żeby pan minister to usłyszał i też się zaniepokoił, bo moim zdaniem jest to bardzo niebezpieczne zjawisko - mówił 9 marca profesor Jarosław Reguła, krajowy konsultant w dziedzinie gastroenterologii.
Tłumaczenie ministra
Jak się tłumaczy Adam Niedzielski, sprawca zamieszania? - Zdecydowaliśmy, że ten program przeniesiemy z takiej formuły programu profilaktycznego do tak zwanego standardu lecznictwa, czyli do koszyka tak zwanego świadczeń publicznych - wyjaśnia minister zdrowia. To znaczy, że finansowanie miało po prostu przejść z Ministerstwa Zdrowia do Narodowego Funduszu Zdrowia.
Nowy program przesiewowy miał być lepszy od starego. W praktyce zmiana została bardzo źle przygotowana - Adam Niedzielski zlecił ją swojemu zaufanemu zastępcy, Sławomirowi Gadomskiemu. - Zapewnienia pana ministra Gadomskiego były takie, że ta transformacja będzie gładka (...). Ale pojawiła się rysa - wyjaśniał 9 marca profesor Jarosław Reguła.
Sławomir Gadomski został usunięty z Ministerstwa Zdrowia w styczniu. W lutym został wiceprezesem Agencji Badań Medycznych. Po czterech miesiącach przestał nim być. Minister zdrowia Adam Niedzielski osobiście odpowiada za to, że w tym roku 100 tysięcy Polaków nie zostało poddanych badaniu przesiewowym w kierunku raka jelita grubego.
Autor: Marek Nowicki / Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: tvn24