Serial "The Last of Us" zaraz po pokazaniu pierwszego odcinka pobił rekordy oglądalności. Mówi się o najlepszej w historii adaptacji gry komputerowej. Historia przedstawiona w "The Last of Us" rozgrywa się 20 lat po tym, jak współczesna cywilizacja zostaje zniszczona przez chorobę. Joel, któremu udało się przeżyć, dostaje zlecenie przemycenia 14-letniej dziewczynki na drugi koniec kraju.
Serial "The Last of Us" już na starcie okrzyknięto premierą sezonu. Świat, który w nim pokazano, przeraża i zachwyca. To wciągająca przygoda na ruinach cywilizacji. Pierwszy sezon składa się z dziewięciu odcinków, a produkcja kosztowała ponad sto milionów dolarów.
- Po obejrzeniu serialu "The Last of Us" abstrakcyjne stwierdzenie, że jedna osoba może być dla nas całym światem, nabiera bardzo realnego znaczenia - ocenia Ewelina Witenberg, reporterka TVN24 i TVN Fabuła.
- Jest zdecydowanie trzymający w napięciu - uważa Alicja Bachleda-Curuś, aktorka. Serial "The Last of Us" był wyczekiwany przez amatorów gier i nie tylko. - Ludzie się przywiązują do bohaterów w grach jeszcze bardziej niż w filmach, dlatego że poziom inwersji jest jeszcze większy. Wcielasz się w te postaci i przeżywasz z nimi te historie jeszcze bardziej - podkreśla Wojciech Łozowski, aktor.
Pozytywne recenzje
W recenzjach "The Last of Us" widać entuzjazm krytyków i fanów. - Tuż po premierze internet zalała fala pozytywnych opinii - mówi Łukasz Muszyński z portalu Filmweb.pl. - Chociaż w tej produkcji pokazano upadek cywilizacji, to przywracana jest wiara w człowieka - dodaje Ewelina Witenberg.
Podobne zdanie mają aktorzy występujący w serialu. - To opowiadanie historii przetrwania, a do przetrwania potrzebna jest miłość oraz relacje. Bolesne jest uświadomienie, co zrobić, żeby miłość utrzymać, nie stracić jej - podkreśla Pedro Pascal, aktor.
- Dla mnie ta premiera jest wyjątkowo ważna, nie mogłam powstrzymać łez. Nagrywaliśmy ten serial przez rok, to najlepsze doświadczenie, jakie kiedykolwiek zdobyłam - mówi aktorka Bella Ramsey.
Wciągająca fabuła
Historia przedstawiona w "The Last of Us" rozgrywa się 20 lat po tym, jak współczesna cywilizacja zostaje zniszczona przez chorobę. Joel, któremu udało się przeżyć, ma przemycić 14-letnią dziewczynkę z opresyjnej strefy kwarantanny. To mroczna wędrówka. Oboje muszą polegać na sobie, żeby zmierzyć się z zombie. - Z "The Last of Us" wyszliśmy poza strefę komfortu i cieszę się, że otrzymaliśmy takie wsparcie w postaci ogromnego budżetu - mówi Neil Druckmann, twórca gry, współtwórca i scenarzysta "The Last of Us".
- Ta opowieść byłaby w takiej, myślę, ścisłej czołówce historii, które zrewolucjonizowały przemysł rozrywki - ocenia dr Adam Flamma z Dolnośląskiej Szkoły Wyższej.
Kolejne odcinki "The Last of Us" można oglądać w każdy poniedziałek na platformie HBO Max. Nie trzeba znać gry, by dać się porwać.
- (Oglądający - przyp. red.) będą mieli jeszcze większą frajdę niż sami gracze, ponieważ czeka ich cała masa zwrotów akcji - zdradza Łukasz Muszyński. "The Last of Us" to historia, która dużo mówi o ludzkiej naturze.
Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: tvn24