Odra zabija w Europie. 37 zgonów w pół roku to makabryczny wynik. 41 tysięcy zachorowań też. Jest kolejny alarm i kolejny apel - korzystajcie ze szczepień, bo każda niezabezpieczona osoba to niebezpieczeństwo dla innych.
Dziś nie mówimy o pojedynczych przypadkach. Mówimy o rekordowym i wyjątkowo szybkim wzroście zachorowań na odrę. Chorobę, której już praktycznie nie było.
Według danych WHO, dwa lata temu w Europie na odrę zachorowało 5 tysięcy osób. W zeszłym roku - 24 tysiące. Ten rok już jest rekordowy. Tylko w pierwszej połowie 2018 odnotowano ponad 41 tysięcy przypadków. 37 z nich okazało się śmiertelnych.
- To wynika z tego, że propaganda nieuków, pewnych siebie i agresywnych propagandowo, prężnie działa, skutecznie wśród ludzi. Mówię o ruchach antyszczepionkowych - komentuje sprawę profesor Andrzej Zieliński z Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego.
W opinii specjalistów powrót odry to zasługa przeciwników szczepień. - Jedynym zabezpieczeniem przed tą epidemią jest szczepienie. Tak, jak to było dotychczas - twierdzi profesor Andrzej Radzikowski z Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego.
Polska otoczona ogniskami
Dzięki powszechnym od kilkudziesięciu lat szczepieniom, w Polsce udało się zwalczyć odrę.
- My rodzimej odry już nie mamy. Mamy przypadki zawleczone z innych krajów Europy - tłumaczy profesor Andrzej Zieliński. - Sytuacja Polski jest wyjątkowo trudna, bo jesteśmy otoczeni niebezpiecznymi ogniskami odry - dodaje profesor Andrzej Radzikowski.
W Niemczech, z miesiąca na miesiąc, sytuacja jest coraz poważniejsza. A na Ukrainie i w Rumunii mówi się o epidemii. - Przyjmuje się, że jedna osoba może zakazić od 15 do 20 osób. Dla porównania, chory na grypę zaraża od 1 do 2 osób, a więc (odra - przyp. red.) jest to choroba bardzo szybko rozprzestrzeniająca się - mówi doktor Andrzej Trybusz.
Zagrożenie dla innych
Ci, którzy się nie szczepią, stanowią też zagrożenie dla tych, którzy ze względu na wiek przyjęli tylko pierwszą dawkę szczepionki. Tylko w pierwszej połowie tego roku szczepień odmówiło ponad 34 tysiące osób.
- Oprócz zgonu należy się liczyć z poważnymi konsekwencjami. Może też dochodzić do twardniejącego zapalenia mózgu, czyli w konsekwencji do inwalidztwa - ocenia Marek Posobkiewicz, Główny Inspektoratu Sanitarnego.
A zagrożeń jest więcej, bo poza odrą rośnie liczba zachorowań na polio i krztusiec.
Autor: Magda Łucyan / Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: tvn24