To jedna z największych takich akcji kiedykolwiek u nas przeprowadzonych. Zaangażowanych w nią jest 19 różnych agencji i urzędów. Ogromne ćwiczenia antyterrorystyczne na lotnisku Pyrzowice i Stadionie Śląskim mają przygotować służby do natychmiastowego i sprawnego działania, gdyby zaszła taka potrzeba.
Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego dowiaduje się, że terroryści porwali samolot rejsowy. Maszyna ląduje na lotnisku w Pyrzowicach. To początek scenariusza manewrów CEPEX 2024.
- Terroryści mają swoje żądania. W pierwszej kolejności został uruchomiony zespół negocjatorów, który wykonał swoje czynności. Co do założenia, bo takie było, negocjacje skończyły się fiaskiem - relacjonuje insp. Radosław Kacprzak, Zastępca Komendanta Wojewódzkiego Policji w Katowicach.
Samolot otaczają funkcjonariusze Straży Granicznej. W pobliżu rozstawiają się zespoły snajperów. W gotowości czeka kilkanaście zastępów straży pożarnej i zespoły pogotowia ratunkowego. Do akcji przygotowują się policyjni kontrterroryści. Wspierać będą ich żołnierze sił specjalnych ze stacjonujących na Śląsku formacji AGAT i Jednostki Wojskowej Komandosów w Lublińcu.
Manewry podzielono na dwa dni
- Kluczowe zadania to wsparcie systemu rozpoznania środków chemicznych, biologicznych i radioaktywnych. Dodatkowo wspieramy pododdziały policji w ramach zabezpieczenia medycznego oraz pozostajemy w gotowości do ciężkiego szturmu w oparciu o pojazdy opancerzone - przekazuje płk Krzysztof Banaszek, szef Sztabu Komponentu Wojsk Specjalnych.
Jedna zakładniczka zostaje uwolniona. Gdy dalsze rozmowy nie przynoszą rezultatu, do szturmu ruszają komandosi. Wtedy w płomieniach staje zaparkowana w pobliżu cysterna. Jest wielu poszkodowanych.
Incydent na lotnisku ma odwrócić uwagę od innego ataku. Kilkadziesiąt kilometrów dalej - na Stadionie Śląskim w Chorzowie - dochodzi do eksplozji. Zamachowcy próbują też przeprowadzić atak bronią chemiczną.
Ze względów logistycznych manewry podzielono na dwa dni, ale scenariusz zakładał, że sztab akcji musi reagować tak, jakby epizody rozgrywały się równocześnie.
"Pierwszy raz sprawdzenie na taką skalę współpracy"
- To jest pierwszy raz sprawdzenie na taką skalę współpracy pomiędzy służbami podległymi ministrowi spraw wewnętrznych i administracji i wojskiem - wskazuje Marek Wójcik, wojewoda śląski.
Przewidziano nawet udział prokuratorów, którzy szkolą się, jak w warunkach zagrożenia zbierać dowody przeciwko sprawcom zamachów.
- Tu się stykają oczekiwania i możliwości. Oczekiwania prokuratury i możliwości służb, które są na miejscu zdarzenia i które pomagają nam zabezpieczyć materiał dowodowy, z bardzo istotnym zastrzeżeniem: najważniejsza jest ochrona bezpieczeństwa - zaznacza Tomasz Tadla z Prokuratury Krajowej w Katowicach.
W manewry zaangażowano przedstawicieli 19 służb. To największe takie ćwiczenia w województwie śląskim od lat. Choć to tylko ćwiczenia, to ich scenariusz jest jak najbardziej realny. Dynamicznie zmieniająca się sytuacja w naszej części świata wymaga od polskich służb ciągłej gotowości.
Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: TVN24