Po interwencji premiera wicepremier Piotr Gliński spotka się z komisarz Gdańska Aleksandrą Dulkiewicz. Rozmowy będą dotyczyły dotacji dla Europejskiego Centrum Solidarności, która w planach na 2019 rok została zmniejszona niemal o połowę. Wicepremier Piotr Gliński, pytany o tę sprawę, przerwał wywiad w radiu RMF FM.
"Czy spotka się pan z przedstawicielami Europejskiego Centrum Solidarności?" Na to pytanie zadane przez dziennikarza wicepremier Piotr Gliński mógł odpowiedź krótko: "tak" lub "nie". Mógł poza tym jasno przedstawić swoje stanowisko w sprawie sporu wokół dotacji dla Europejskiego Centrum Solidarności w Gdańsku.
Jednak minister kultury i dziedzictwa narodowego nie chciał w ogóle rozmawiać na temat ECS, kiedy udzielał wywiadu w studiu RMF FM. - Dziękuję za rozmowę - mówił prowadzącemu Gliński, wstając z krzesła.
Minister kultury był pytany wyłącznie o jego osobistą decyzję, bo to on ma największą wiedzę o tym, dlaczego resort kultury zmienił wielkość dotacji dla Europejskiego Centrum Solidarności na rok 2019 z ponad siedmiu do czterech milionów złotych. Ta decyzja jest znana z oficjalnych dokumentów.
Interwencja premiera
Wicepremier i minister kultury i dziedzictwa narodowego Piotr Gliński, jak tłumaczył, nie chciał poruszać tematów związanych z tragiczną śmiercią Pawła Adamowicza. Jednak w radiu został zapytany o budżet instytucji, który jest przedmiotem zainteresowania także obecnych władz miasta.
- Ja bym określiła tę sytuację, że jesteśmy w dialogu - oceniła pełniąca obowiązki prezydenta Gdańska Aleksandra Dulkiewicz. - Jestem po rozmowie z panem premierem Morawieckim. W przyszłym tygodniu jesteśmy zaproszeni, pan marszałek Struk (Mieczysław Struk, marszałek województwa pomorskiego - przyp. red.) i ja, na rozmowę z panem premierem Glińskim - dodała.
Potrzebna była więc interwencja szefa rządu, bo wcześniejsze apele do ministra, w tym apele działaczy antykomunistycznej opozycji, pozostawały bez odpowiedzi. - To obcięcie dotacji do poziomu sprzed lat, kiedy nie było budynku, to jest zamordowanie ECS - ocenił Jacek Taylor, działacz opozycji w PRL-u i członek rady Europejskiego Centrum Solidarności.
- To jest też kwestia naszego prestiżu na świecie. Jeśli my nie potrafimy w rocznicę być razem i powiedzieć światu, że może się dzisiaj różnimy, ale razem tę wolność zdobyliśmy, to nie mamy żadnego autorytetu na świecie - skomentował Basil Kerski, dyrektor Europejskiego Centrum Solidarności.
Ważne rocznice
Członkowie rady ECS od miesięcy planują to, co w związku ze świętem wolności - 30. rocznicą wyborów z 1989 - chcą zorganizować w Gdańsku.
- To jest ostatnia instytucja, w której wszyscy się możemy spotkać, instytucja, która zaprosi i Jarosława Kaczyńskiego, i Lecha Wałęsę, i Władysława Frasyniuka, i tam możemy rozmawiać o współczesnej historii i o "Solidarności" - stwierdził Władysław Frasyniuk, też działacz opozycji w PRL-u i też członek rady Europejskiego Centrum Solidarności.
Od lat to ministerstwo kultury przekazywało na działalność ECS najwięcej środków. Od czasu otwarcia centrum, czyli od 2014 roku, dotacja podmiotowa wynosiła ponad 7 milionów złotych. Planowana na 2019 rok dotacja została zmniejszona do 4 milionów złotych.
"Po trzech latach nie jesteśmy w stanie tolerować łamania statutu ECS. Bo przecież ten statut nie przewiduje, żeby jednostronnie angażować instytucję w ostry spór polityczny" - tak jeszcze w listopadzie zmianę decyzji uzasadniał minister Gliński w wywiadzie z "Dziennikiem Gazetą Prawną"
Ministerstwo zapowiada, że uroczyste obchody będą dotyczyły zarówno 30. rocznicy pierwszych częściowo wolnych wyborów - które odbyły się 4 czerwca - jak i 40. rocznicy pierwszej pielgrzymki papieża Jana Pawła II do Polski - która rozpoczęła się 2 czerwca.
Autor: Arleta Zalewska / Źródło: Fakty TVN