Walczą o przywrócenie refundacji metody in vitro. "Jeżeli będziemy milczeć, to nic się nie zmieni"

18.06.2022 | Walczą o przywrócenie refundacji metody in vitro. "Jeżeli będziemy milczeć, to nic się nie zmieni"
18.06.2022 | Walczą o przywrócenie refundacji metody in vitro. "Jeżeli będziemy milczeć, to nic się nie zmieni"
Maria Mikołajewska | Fakty TVN
18.06.2022 | Walczą o przywrócenie refundacji metody in vitro. "Jeżeli będziemy milczeć, to nic się nie zmieni"Maria Mikołajewska | Fakty TVN

Stowarzyszenie In Vitro Bez Granic zbiera podpisy pod żądaniem przywrócenia rządowego programu refundującego metodę in vitro. Za rządów Platformy Obywatelskiej i PSL program pomógł w przyjściu na świat ponad 22 tysięcy dzieci. Prawo i Sprawiedliwość po objęciu władzy przerwało finansowanie i zastąpiło program innym, który - według danych resortu zdrowia - w 15 miesięcy doprowadził do 209 poczęć. Pary, które mają problemy z płodnością, wydają na in vitro majątek.

Diagnoza niepłodności to zawsze bolesny cios. - Ja bardzo to przeżywałam, ponieważ odkąd pamiętam chciałam zostać mamą - wspomina Narine Szostak, twórczyni akcji "#JestemN97".

U Narine, po dwóch latach starań o dziecko, lekarze rozpoznali niedrożność jajników. Kobieta dalej próbowała zajść w ciążę. Skuteczne okazało się in vitro.

- Pierwszy transfer nieudany, czarna rozpacz. Drugi transfer udany, (dziecko - przyp. red.) pięć lat chodzi już tutaj po świecie - opowiada Narine.

Aby skorzystać z metody in vitro - poza determinacją obojga rodziców - potrzebne były niemałe pieniądze, które Narine i jej mąż musieli zdobyć sami.

- To były koszta rzędu, ostatnio robiłam wyliczenia, około 36 tysięcy złotych - zdradza kobieta.

Pieniędzy na in vitro nie ma ogromna część par mierzących się z niepłodnością, których - według Ministerstwa Zdrowia - jest w Polsce półtora miliona. Jedną z nich jest Roksana Hermannová z mężem. O dziecko starają się od ponad sześciu lat.

- Nas też nie było stać. Składaliśmy bardzo długo pieniądze, bo wiadomo też, że nie każdy ma nagle, z dnia na dzień, 20-30 tysięcy złotych - mówi Roksana.

Walka o przywrócenie refundacji

Odpowiedzią na problem jeszcze sześć lat temu był Rządowy Program Leczenia Niepłodności, który finansował próby pozaustrojowego zapłodnienia. W latach 2013-2016 skorzystało z niego 17 tysięcy par, co doprowadziło do narodzin ponad 22 tysięcy dzieci. Mimo to - po objęciu władzy - Prawo i Sprawiedliwość przerwało finansowanie. Swoje programy uruchomiła wtedy część samorządów.

O przywrócenie państwowej pomocy walczy teraz Stowarzyszenie In Vitro Bez Granic.

- Czytam komentarze, że przy obecnym rządzie to nic nie da. Niestety, jeżeli będziemy milczeć, nie będziemy mówić: mamy problem, potrzebujemy pomocy - to się nie zmieni - uważa założycielka stowarzyszenia Roksana Hermannová.

- Są oczywiście takie osoby, które na dzień dzisiejszy nawet publicznie są przeciwko in vitro, a mają po prostu dzieci z in vitro - zwraca uwagę dr Jarosław Leśniczak, koordynator Pododdziału Patologii Ciąży Szpitala Specjalistycznego "Inflancka" w Warszawie.

Pod petycją do marszałka Senatu Tomasza Grodzkiego i prezydenta Andrzeja Dudy do sobotniego popołudnia podpisało się ponad 26 tysięcy osób. Autorki liczą na większe wsparcie, by ich prośba została wysłuchana. Wielu podpisom towarzyszą komentarze z opisem kosztów leczenia i sytuacji, w której - z powodów finansowych - pary musiały przerwać starania o dziecko.

- To jest istota in vitro, żeby dać szansę tym, którzy dzisiaj jej nie mają na macierzyństwo, na ojcostwo. Więc oczywiście ja cały sercem będę to wspierał - podkreśla Donald Tusk, lider Platformy Obywatelskiej.

Na pytanie o to, czy obecny rząd rozważa przywrócenie finansowania procedury in vitro, nie odpowiedziało nam ani Ministerstwo Zdrowia, ani premier Mateusz Morawiecki. Sprawy nie komentuje też Konstanty Radziwiłł, który w chwili odstąpienia od programu, stał na czele resortu zdrowi.

- Mówimy w tej chwili tylko o programie finansowanym ze środków publicznych za setki milionów, na który nas nie stać - argumentował w 2015 roku decyzję Radziwiłł.

Program, którym rząd zastąpił refundację metody in vitro - według danych Ministerstwa Zdrowia - w 15 miesięcy doprowadził do 209 poczęć.

Autor: Maria Mikołajewska / Źródło: Fakty TVN

Źródło zdjęcia głównego: tvn24

Pozostałe wiadomości

W Koalicji Obywatelskiej w piątek odbyły się prawybory, wyniki mają zostać podane w sobotę. PiS z kolei ma ogłosić swojego kandydata w niedzielę. Gdyby rzeczywiście faworytem prezesa miał być prezes IPN Karol Nawrocki, to co przesądziło o jego wyborze?

Nieoficjalnie: Karol Nawrocki ma być kandydatem PiS na prezydenta. Są też nieoficjalne powody. Jakie?

Nieoficjalnie: Karol Nawrocki ma być kandydatem PiS na prezydenta. Są też nieoficjalne powody. Jakie?

Źródło:
Fakty TVN

Troska mamy działa jak najlepsze lekarstwo na każdego malucha. W przypadku wcześniaków może zdziałać cuda. Lekarze mają na to dowody, a ci z łódzkiego szpitala mają też możliwości, by to wykorzystać. Terapia rodzinna dla wcześniaków w Polsce raczkuje, a powinna być standardem.

Dla wcześniaków bliskość rodziców jest bardzo ważna. W łódzkim szpitalu działają dla nich pokoje rodzinne

Dla wcześniaków bliskość rodziców jest bardzo ważna. W łódzkim szpitalu działają dla nich pokoje rodzinne

Źródło:
Fakty TVN

Marcin Romanowski, były wiceminister sprawiedliwości, który według prokuratury jest odpowiedzialny za wielomilionowe nieprawidłowości w wydatkach z Funduszu Sprawiedliwości, triumfuje po orzeczeniu sądu, że jego zatrzymanie w lipcu było bezprawne. Spór dotyczył immunitetu. Romanowski wciąż może zostać aresztowany, bo w międzyczasie stracił immunitet już nie tylko posła, ale i członka Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy.

Marcin Romanowski chce 200 tysięcy złotych odszkodowania za bezprawne zatrzymanie

Marcin Romanowski chce 200 tysięcy złotych odszkodowania za bezprawne zatrzymanie

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

Końcowe odliczanie przed prezentacją kandydatów. Wybranek Prawa i Sprawiedliwości miał być wyłoniony 20 listopada, jednak wciąż nic o nim nie wiadomo. Ale wiadomo, że 21 listopada kolejne spotkanie na szczycie - kolejna narada przy Nowogrodzkiej. Może tym razem się uda?

Na kogo postawi Prawo i Sprawiedliwość w wyborach prezydenckich?

Na kogo postawi Prawo i Sprawiedliwość w wyborach prezydenckich?

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

- Na 99 procent decyzja zapadła - tak o kandydacie PiS na prezydenta mówił w "Faktach po Faktach" w TVN24 poseł klubu PiS Krzysztof Ciecióra. Europoseł KO Dariusz Joński wymieniał z kolei w programie "trzy różnice" między ugrupowaniami i ich podejściem do wyłonienia kandydata.

"Daliśmy to w ręce 25 tysięcy osób. W PiS-ie wiemy, jak jest"

"Daliśmy to w ręce 25 tysięcy osób. W PiS-ie wiemy, jak jest"

Źródło:
TVN24

- Rosja robiła, robi i będzie robiła to, co będzie chciała, jeżeli będzie mogła to robić - powiedział pułkownik rezerwy Maciej Matysiak, komentując informacje o użyciu rakiety balistycznej średniego zasięgu przez Rosję przeciwko Ukrainie. Zaznaczył przy tym, że w tej chwili "Rosja de facto zaczyna przeć do jakichś negocjacji" i chce zdobyć przewagę przed rozmowami z Ukrainą i Zachodem. Anna Maria Dyner (Polityka Insight) oceniła, że czwartkowy atak z użyciem nowej potężnej broni "miał wywołać efekt psychologiczny".

"To nowa głowica, która dopiero jest testowana". Cel użycia? Psychologiczny

"To nowa głowica, która dopiero jest testowana". Cel użycia? Psychologiczny

Źródło:
TVN24

W ubiegłym tygodniu w Redzikowie koło Słupska otwarto bazę amerykańskiej tarczy antyrakietowej. Taką samą - tyle że od lat - ma już Rumunia. W Rumunii powstaje także największa NATO-wska baza w Europie. Dla Sojuszu ten kraj jest istotny między innymi ze względu na jego położenie. Rumunia graniczy z Ukrainą, ale i Mołdawią, której również zagraża rosyjski imperializm. Władze w Bukareszcie znane były z prozachodniego nastawienia, ale ostatnio popularność zdobywają tam siły prorosyjskie. W ten weekend zaczynają się w tym kraju wybory.

W Rumunii powstaje największa baza NATO w Europie. Jednocześnie rośnie tam poparcie dla sił prorosyjskich

W Rumunii powstaje największa baza NATO w Europie. Jednocześnie rośnie tam poparcie dla sił prorosyjskich

Źródło:
Fakty o Świecie TVN24 BiS

W Salwadorze znajduje się największe więzienie w Ameryce Łacińskiej. Trafiają tam mordercy, gwałciciele i członkowie gangów. Mowa o Centrum Odosobnienia Terroryzmu - CECOT. Więzienie otwarto w ubiegłym roku. Może pomieścić 40 tysięcy osób i zapełnia się błyskawicznie, bowiem w kraju o jednym z najwyższych wskaźników zabójstw na świecie od dwóch lat panuje stan wyjątkowy. Amnesty International przestrzega, iż Salwador doświadcza "stopniowego zastępowania przemocy gangów przemocą państwową". Społeczeństwo jednak taką politykę popiera - pierwsze dane mówią o spadku przestępczości. Telewizji CNN jako jedynej udało się dostać do strzeżonego kompleksu i pokazać, w jakich warunkach przebywają osadzeni.

Największe więzienie w Ameryce Łacińskiej jest symbolem "nowego Salwadoru". Tak wygląda życie osadzonych

Największe więzienie w Ameryce Łacińskiej jest symbolem "nowego Salwadoru". Tak wygląda życie osadzonych

Źródło:
CNN