Nieodwoływanie wizyt u specjalistów to duży problem. W tym roku nie przyszło do lekarza blisko milion osób

Źródło:
Fakty po Południu TVN24
Nieodwoływanie wizyt u specjalistów to duży problem. W tym roku nie przyszło do lekarza blisko milion osób
Nieodwoływanie wizyt u specjalistów to duży problem. W tym roku nie przyszło do lekarza blisko milion osób
Stefania Kulik/Fakty po Południu TVN24
Nieodwoływanie wizyt u specjalistów to duży problem. W tym roku nie przyszło do lekarza blisko milion osóbStefania Kulik/Fakty po Południu TVN24

Kolejki do specjalistów mogłyby być krótsze. Tylko w tym roku na umówione wizyty lub badania nie przyszło blisko milion pacjentów. Dlatego po raz kolejny rusza kampania "Odwołuję, nie blokuję".

"Po prostu nie poszedłem, bo nie mogłem, musiałem odprowadzić dzieciaki", "tyle się działo: studia, praca, wszystko, że wyleciało mi z głowy", "prawdopodobnie o niej zapomniałem po prostu" - słyszymy w filmie stworzonym w ramach kampanii "Odwołuję, nie blokuję".

W ubiegłym roku niewykorzystanych terminów było aż milion 300 tysięcy. W tym czasie ktoś inny czekał.

- Trzeba byłoby się odwołać do takiej naszej ludzkiej empatii. Nieodwołane wizyty to jest strata czasu lekarzy, to jest strata pieniędzy systemu, ale to jest też często odebranie komuś, kto jest bardzo potrzebujący, szansy na ratowanie zdrowia i życia - zauważa Izabela Przewłocka, rzeczniczka prasowa podlaskiego NFZ.

Ciągle zapominamy, a terminy przepadają

Aż 420 tysięcy nieodwołanych wizyt do ortopedy. Z pomocy kardiologa mogło skorzystać aż 280 tysięcy osób, 180 tysięcy - z pomocy fizjoterapeuty. Przepadło aż 120 tysięcy wizyt do endokrynologa i 100 tysięcy do onkologa. Tak wynika z danych NFZ.

- W zależności od poradni myślę, że 5-15 procent, natomiast wiadomo, że w skali rocznej, gdzie tych wizyt odbywa się po kilkanaście tysięcy, to skala wiadomo, że jest już większa - wskazuje Małgorzata Pisarewicz, rzeczniczka prasowa Szpitali Pomorskich.

Od 2020 roku wysyłane są SMS-y z przypomnieniem do pacjentów, którzy po raz pierwszy wybierają się na wizytę do specjalisty albo na badanie.

CZYTAJ TAKŻE: Nowy rozdział w polskiej transplantologii. "Pula narządów praktycznie nieograniczona"

- Na cztery dni przed planowaną wizytą lub badaniem otrzymamy SMS-a z przypomnieniem. Oprócz tego, że pacjenci mają tam datę, godzinę i miejsce, gdzie mają się stawić, a także rodzaj badania bądź też wizyty u specjalisty, tam też jest podany numer telefonu, pod który można zadzwonić, gdy taką wizytę chce się odwołać - informuje Agnieszka Białas-Sitarska, rzeczniczka prasowa świętokrzyskiego NFZ.

Mimo to ciągle zapominamy, a terminy przepadają. - Jeżeli chodzi o województwo podlaskie, to możemy sobie wyobrazić, że to jest taka sytuacja, jakby mieszkańcom trzech miast: Bielska Podlaskiego, Zambrowa i Wasilkowa odebrać możliwość i szansę na to, żeby dostać się szybko do lekarza - wskazuje Izabella Przewłocka.

20 procent wizyt jest nierealizowanych

Na przykład w Suwałkach w poradni diabetologicznej najbliższy wolny termin to maj 2026 roku. Mimo to ponad 20 procent wizyt nie jest realizowanych z tego powodu, że pacjenci po prostu na wizytę nie przychodzą.

- Ten problem procentowo, w odniesieniu do wszystkich wizyt, to jest prawie 21 procent. Moglibyśmy w tym czasie zaopatrzyć pomocą specjalistyczną prawie 1500 pacjentów - zwraca uwagę lek. Włodzimierz Żaworonok, zastępca dyrektora szpitala w Suwałkach.

Prehabilitacja ma liczne korzyści dla szpitala i pacjenta. "To ścieżka do szybszego, lepszego powrotu do zdrowia"
Prehabilitacja ma liczne korzyści dla szpitala i pacjenta. "To ścieżka do szybszego, lepszego powrotu do zdrowia"Katarzyna Górniak/Fakty TVN

W samej Małopolsce w tym roku ponad 104 tysiące wizyt nie zostało odwołanych.

- W niektórych poradniach widzimy, że więcej pacjentów tych wizyt nie odwołuje, niż odwołuje. Dotyczy to między innymi poradni ortopedycznych, gdzie wizyty nie odwołało prawie 39 tysięcy pacjentów. Problem dotyczy również poradni kardiologicznych, gdzie wizyt nie zostało odwołanych ponad 27 tysięcy - przekazuje Aleksandra Kwiecień, rzeczniczka prasowa małopolskiego NFZ.

Lekarz wtedy siedzi bezczynnie. Taka wizyta przepada. A wystarczy dosłownie jeden telefon, że nie możemy się zjawić. Wtedy kolejka do specjalisty, na którego wielokrotnie bardzo długo czekamy, skraca się.

- Oczywiście, odwoływanie wizyt nie jest jedynym sposobem na skrócenie oczekiwania do poradni na zabieg, ale pamiętajmy o tym, bo jest to mały krok, żeby te wizyty były realizowane szybciej, żeby więcej pacjentów z nich skorzystało - mówi Aleksandra Kwiecień.

Autorka/Autor:

Źródło: Fakty po Południu TVN24

Źródło zdjęcia głównego: TVN24

Pozostałe wiadomości

Cztery lata temu wprowadzono podatek cukrowy, by wspierać prozdrowotne wybory konsumentów i motywować producentów do produkcji napojów niezawierających cukru. To miał być ważny front walki z plagą otyłości. Z tego podatku do NFZ trafiły ponad cztery miliardy złotych. A ile z tego poszło na program walki z otyłością? 1/40 tej sumy. Program właśnie zamknięto.

Program miał zwalczać plagę otyłości. NFZ wydał 1/40 pieniędzy i go zamknął

Program miał zwalczać plagę otyłości. NFZ wydał 1/40 pieniędzy i go zamknął

Źródło:
"Fakty" TVN

Na wiecach kandydatów na prezydenta pojawia się coraz więcej transparentów. Ponieważ nie są to już tylko zamknięte spotkania, a zupełnie otwarte, na które przyjść może każdy, to ze swoim przekazem pojawiają się też przeciwnicy kandydatów.

Śmiech kontra przepychanki. Zupełnie inne reakcje na obecność przeciwników u Trzaskowskiego i Nawrockiego

Śmiech kontra przepychanki. Zupełnie inne reakcje na obecność przeciwników u Trzaskowskiego i Nawrockiego

Źródło:
Fakty TVN

Prezes NBP Adam Glapiński zarobił w zeszłym roku niemal 1,4 miliona złotych brutto. Najwyższe wynagrodzenie - ponad 270 tysięcy złotych - otrzymał w listopadzie. Wysokość zarobków dziwi ekspertów oraz polityków, ale za nie tych, którzy popierali kandydaturę Glapińskiego, czyli posłów Prawa i Sprawiedliwości.

Rekordowa pensja Glapińskiego. "To najdroższy jastrząb na tej półkuli"

Rekordowa pensja Glapińskiego. "To najdroższy jastrząb na tej półkuli"

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

Po ponad rocznym blokowaniu przez prezydenta Andrzeja Dudę nominacji ambasadorskich, minister Radosław Sikorski nie liczy już na porozumienie, wycofuje nominacje i zaczeka na nowego prezydenta. Kancelaria Prezydenta RP twierdzi, że Andrzej Duda rzekomo lada dzień miał którąś z nominacji podpisać.

Sikorski wycofuje nominacje ambasadorskie. Andrzej Dera: prezydent już miał pierwsze podpisać

Sikorski wycofuje nominacje ambasadorskie. Andrzej Dera: prezydent już miał pierwsze podpisać

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

- To są przestępcy, którzy byli prawomocnie skazani i dwukrotnie zostali ułaskawieni przez prezydenta Andrzeja Dudę - powiedział we wtorek w "Faktach po Faktach" wiceminister funduszy i polityki regionalnej Jacek Karnowski, odnosząc się do polityków PiS Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika, którym europarlament uchylił immunitety. Zdaniem posła PiS Krzysztofa Ciecióry była to "decyzja polityczna". - Trzeba tych ludzi wsadzić do więzienia pod jakimkolwiek pretekstem - stwierdził.

Wąsik i Kamiński bez immunitetów. "Mam nadzieję, że następny prezydent nie ułaskawi kolegów"

Wąsik i Kamiński bez immunitetów. "Mam nadzieję, że następny prezydent nie ułaskawi kolegów"

Źródło:
TVN24

- Ukraińcy nie są zaskoczeni tym, co robią Stany Zjednoczone, dlatego że Ukraina nigdy nie miała podstaw do głębokiej wiary w stałość uczuć Stanów Zjednoczonych wobec ich kraju - mówił w "Faktach po Faktach" prezes Fundacji imienia Stefana Batorego Edwin Bendyk. Przytoczył również dane, z których wynika, że ochłodzenie między Kijowem i Waszyngtonem przyczyniło się do wzrostu poparcia dla Wołodymyra Zełenskiego w Ukrainie. - Ale stało się jeszcze coś ciekawszego - dodał. 

Po tym wydarzeniu Ukraińcy "znowu poczuli powód do mobilizacji"

Po tym wydarzeniu Ukraińcy "znowu poczuli powód do mobilizacji"

Źródło:
TVN24

Kolejni imigranci deportowani z USA trafili do "Alcatrazu Ameryki Środkowej" w Salwadorze. Amerykanie odesłali 17 mężczyzn, których oskarżają o przynależność do gangów. Problem w tym, że amerykańskie władze nie przedstawiają żadnych szczegółów dotyczących przestępstw, które mieliby popełnić deportowani. Do rygorystycznego więzienia trafił mężczyzna, który w Stanach Zjednoczonych przebywał legalnie i którego żona jest Amerykanką.

Miał status chroniony, trafił do salwadorskiego więzienia. Administracja Trumpa przyznała się do pomyłki

Miał status chroniony, trafił do salwadorskiego więzienia. Administracja Trumpa przyznała się do pomyłki

Źródło:
Fakty o Świecie TVN24 BiS

Dwie trzecie Amerykanów nie kupiłoby tesli, a głównym powodem jest Elon Musk. Tak wynika z sondażu Yahoo News i YouGov. Elon Musk jest doradcą Donalda Trumpa i to on ma być odpowiedzialny za zwalnianie pracowników rządowych i ograniczanie wydatków. Ponadto wykonał gest nazistowskiego pozdrowienia podczas inauguracji nowego prezydenta. Sprzeciw wobec niego jest też wyrażany w inny sposób: poprzez podpalanie tesli i salonów sprzedaży samochodów tej marki.

"Zatrąb, jeśli nienawidzisz Elona Muska". Dwie trzecie Amerykanów twierdzi, że nie kupiłoby tesli

"Zatrąb, jeśli nienawidzisz Elona Muska". Dwie trzecie Amerykanów twierdzi, że nie kupiłoby tesli

Źródło:
Fakty o Świecie TVN24 BiS