Skandal na studenckim kampusie w Madrycie. Grupa młodych mężczyzn zorganizowała akcję, podczas której wykrzykiwała obraźliwe i seksistowskie hasła pod adresem koleżanek z sąsiedniego akademika. Nagranie trafiło do sieci i do prokuratury. Materiał "Faktów o Świecie" TVN24 BiS.
- Dz*wki, wychodźcie z nor jak króliki. Jesteście piep*zonymi nimfomankami - właśnie takie hasła można usłyszeć z okien jednego z akademików w Madrycie. Grupa młodych mężczyzn wykrzykuje je pod adresem koleżanek z sąsiedniego akademika. Chwilę później w większości pokoi zapalają się światła, a mężczyźni odsłaniają rolety i zaczynają ryczeć niczym zwierzęta. Kiedy przedstawiające taką sytuację nagranie trafiło do sieci, w Hiszpanii zawrzało.
- Powinniśmy odrzucić kulturę macho. To niewytłumaczalne, nieuzasadnione i absolutnie odrażające zachowanie. Nie odzwierciedla ono ogólnych nastrojów panujących w hiszpańskim społeczeństwie - uważa Pedro Sanchez, premier Hiszpanii.
Do zdarzenia doszło w akademiku należącym do Uniwersytetu Complutense w Madrycie - jednej z najstarszych uczelni na świecie. Największy hiszpański związek studentów żąda wydalenia wszystkich mężczyzn widocznych na nagraniu.
- Ja i pozostali moi koledzy, którzy nie brali w tym udziału, jesteśmy zawstydzeni i smutni. Te obelgi są nie do zniesienia. Negatywnie odbijają się na naszym wizerunku i relacjach z koleżankami. To nagranie nie odzwierciedla rzeczywistości - przekonuje Juan Melo, student mieszkający w akademiku Elías Ahuja.
Głos uczelni
Uczelnia w wydanym oświadczeniu stwierdziła, że zachowanie studentów było niedopuszczalne i sprzeczne z ideami i wartościami uniwersytetu. Władze zapewniają, że zanim nagranie trafiło do sieci, mężczyzna, który najgłośniej wykrzykiwał obraźliwe hasła, został wykreślony z listy studentów.
- Uczelnia potępia to nagranie. Zarówno jego treść, jak i zachowanie studentów. Podjęliśmy zdecydowane działania, zanim nagranie ujrzało światło dzienne. Prowadzimy dochodzenie, by zidentyfikować osoby odpowiedzialne za ten incydent i wszcząć postępowanie dyscyplinarne wobec studentów, którzy wzięli w nim udział - informuje Rosa de la Fuente, zastępca dziekana Uniwersytetu Complutense,
Niektóre studentki bronią kolegów
Uczelnia przeprasza, ale nie wszyscy zdają się być oburzeni. Część studentek broni kolegów, twierdząc, że sprawa została wyolbrzymiona. - Ludzie uznają, że te okrzyki były seksistowskie. Dziewczęta też czasem skandują różne hasła. Nie ma w tym nic seksistowskiego. To był żart. Nie wydaje mi się, by studentki czuły się urażone - mówi jedna z nich.
Co piąty młody Hiszpan nie wierzy w istnienie przemocy na tle płciowym
Uczelnia prowadzi śledztwo i zapowiada, że przeprowadzi cykl konferencji uświadamiających dla swoich studentów. Badanie przeprowadzone w 2021 roku wykazało, że co piąty młody Hiszpan nie wierzy w istnienie przemocy na tle płciowym i postrzega ją jako wymysł ideologiczny. Hiszpańska minister ds. równości Irene Montero podkreśla, że potrzebna jest edukacja. - Nastolatkowie muszą się dowiedzieć, na czym polega dobre i złe traktowanie ludzi. Czas, abyśmy przestali wzmacniać kulturę gwałtu i terroru seksualnego, który zmienia kobiety w obiekty seksualne - deklaruje Irene Montero.
Hiszpański rząd podejmuje wysiłki na rzecz promowania równości płci i wyeliminowania przemocy wobec kobiet. Od maja każdy seks bez zgody jest uznawany za gwałt. Sprawą incydentu z akademika zajmuje się też prokuratura, która sprawdza, czy doszło do przestępstwa motywowanego nienawiścią.
Autor: Justyna Kazimierczak / Źródło: Fakty o Świecie TVN24 BiS