Konie ratują honor państwowych stadnin koni arabskich na aukcji Pride of Poland. Chociaż zwierzęta wciąż cieszą się zainteresowaniem kupców, to od kilku lat stadniny w Janowie Podlaskim i Michałowie przynoszą straty. Na czele stadniny w Michałowie stanął Marek Skomorowski - ten sam, który 5 lat temu musiał zrezygnować z kierowania stadniną w Janowie Podlaskim. Za jego prezesury padły konie Shirley Watts.
14 koni za łączną kwotę 1,598 mln euro sprzedano w niedzielę na 52. aukcji Pride of Poland w Janowie Podlaskim. Najwyższe ceny na licytacji – po 450 tys. euro - osiągnęły dwa konie ze stadniny w Michałowie: gniady ogier Equator oraz siwa klacz Emandorissa.
Na aukcji znalazło się łącznie 16 koni.
Na ringu od kilku dni pokazywano kupcom potencjalne skarby. - Jest to lista, która nie dewastuje hodowli, ale może być interesująca dla klientów - oceniła Alina Sobieszak z czasopisma "Araby Magazine".
Państwowe stadniny wciąż próbują podnieść się po zapaści, jaką zafundowała im PiS-owska dobra zmiana. Zmagają się nie tylko ze złą sławą, czują także na plecach oddech konkurencji.
- Prywatni hodowcy nie pozostawiają nam zbyt dużego pola do manewru, musimy najlepsze konie przywozić - stwierdził Mariusz Liśkiewicz, główny specjalista do spraw treningu i prezentowania koni Państwowej Stadniny Koni w Michałowie.
Marek Skomorowski znów na czele stadniny
- Większość aukcji została odwołana. Wszyscy patrzą na Janów, co się w Janowie zdarzy, żeby określić, czy ta branża bardzo dotknięta została przez pandemię, czy nie - skomentował Tomasz Chalimoniuk, prezes Polskiego Klubu Koni Wyścigowych.
Pandemią władze stadnin tłumaczyły "Rzeczpospolitej" fatalne wyniki finansowe na koniec 2020 roku. Janów Podlaski zakończył poprzedni rok ze stratą 3,5 miliona złotych, Michałów - ze stratą 924 tysięcy złotych. Dla Janowa to strata rekordowa, choć poprzednie lata do sytych też nie należały.
6 sierpnia pełniącym obowiązki prezesa stadniny w Michałowie został Marek Skomorowski. Ten sam, który pięć lat temu odszedł w atmosferze skandalu z funkcji prezesa stadniny w Janowie Podlaskim, po tym, jak w stadninie padły konie Shirley Watts, żony perkusisty The Rolling Stones, Charlesa Wattsa.
- Ekonomista, specjalista od zarządzania przedsiębiorstwem rolnym. (...) On sprawi się dobrze pod warunkiem, że przy swoim boku będzie miał doradcę fachowego od hodowli koni arabskich - oceniła Krystyna Chmiel, nauczycielka w Państwowej Szkole Wyższej w Białej Podlaskiej, hodowca koni arabskich.
Gdy pięć lat temu Marek Skomorowski zaczynał w Janowie, to przyznał, że na koniach się nie zna.
Autor: Katarzyna Górniak / Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: tvn24