- Zaszłam w ciążę, będąc już w ciąży - opowiada Rebecca Roberts, której przypadek zdziwił nawet lekarzy. W dwunastym tygodniu ciąży na USG pojawiło się drugie dziecko. To niezwykle rzadka sytuacja, ale wytłumaczalna. Nazywa się superfetacja.
Przynajmniej przez pierwszych 11 tygodni Noe był jedynakiem. - Mam zdjęcia z USG z siódmego i dziesiątego tygodnia. Na obu widać tylko jedno maleństwo - opowiada Rebecca Roberts, matka bliźniaków.
W dwunastym tygodniu na USG pojawiła się młodsza siostra - Rosalie. - Zaszłam w ciążę, będąc już w ciąży. Gdy nam powiedzieli, byłam w wielkim szoku, bo to nie powinno było się wydarzyć - wspomina Rebecca Roberts.
W ten sposób Rebecca i jej mąż Rhys zostali rodzicami "superbliźniąt", które urodziły się razem, ale poczęte zostały w odstępie 3 tygodni. - To bardzo łatwo wytłumaczyć wbrew pozorom - twierdzi dr Maciej Socha, który kieruje Katedrą Perinatologii, Ginekologii i Ginekologii Onkologicznej Uniwersytetu Mikołaja Kopernika.
Jak tłumaczy, zazwyczaj ciąża bliźniacza powstaje w wyniku zapłodnienia dwóch różnych komórek jajowych pochodzących z tej samej owulacji. - Ale w biologii mamy też sytuacje nieco rzadsze, czyli na przykład nadpłodnienie. Nadpłodnienie jest sytuacją, kiedy dwie różne komórki jajowe pochodzące z tej samej owulacji zostają zapłodnione dwoma plemnikami pochodzącymi z różnych aktów seksualnych - dodaje dr Socha.
"Niezwykle rzadki przypadek"
W takich przypadkach moment zapłodnienia dzieli zazwyczaj kilka dni. Może się też zdarzyć, że bliźniaki mają dwóch różnych ojców.
Na świecie odnotowano kilkadziesiąt takich przypadków, ale tym razem historia jest jeszcze bardziej skomplikowana.
- To niezwykle rzadki przypadek. Kobieta w jednym miesiącu miała owulację i zaszła w ciążę z większym dzieckiem, miesiąc później sytuacja się powtórzyła i doszła ciąża z mniejszym dzieckiem - mówi ginekolog dr Lillian Schapiro.
Zjawisko to nazywa się superfetacją, czyli dodatkowym zapłodnieniem. - Ta sytuacja jest bardzo rzadką sytuacją. W biologii zdarza się u zwierząt. Jeżeli chodzi o ludzi, to takich przypadków jest bardzo niewiele. Możemy ich znaleźć opisanych kilkanaście - mówi dr Maciej Socha.
Zazwyczaj po tym, jak kobieta zajdzie w ciążę, jajniki dostają sygnał, by zmienić swoją działalność. W tym przypadku, zanim sygnał odebrały, zdążyły wyprodukować kolejną komórkę jajową.
- Zdecydowanie myślę o nich jak o bliźniakach, nie jak o starszym bracie i młodszej siostrze. W końcu urodziły się w tym samym momencie - twierdzi Rebecca Roberts.
Autor: Magda Łucyan / Źródło: Fakty TVN