21 prezydentów państw członkowskich UE, w tym Andrzej Duda, pozytywnie wypowiedziało się o projekcie europejskim w Dniu Europy, który obchodzony jest 9 maja. To wyjątkowa sytuacja, bo politycy obozu rządzącego o Unii Europejskiej często mówią źle. Spadek zaufania Polaków do UE widać w badaniach Komisji Europejskiej. - Gdyby PiS porządził jeszcze kilka lat i mielibyśmy przeprowadzić referendum, tak jak Wielka Brytania, to obawiałabym się o jego wynik - komentuje posłanka PO Izabela Leszczyna.
To od początku to był projekt wyjątkowy w skali świata. Co roku w Dniu Europy odbywały się parady. Pandemia odebrała możliwość ulicznego świętowania, co nie znaczy, że odebrała radość z członkostwa w Unii Europejskiej.
W specjalnym liście 21 prezydentów napisało, że "projekt europejski to projekt pokoju i pojednania. Był taki od samego początku i takim pozostaje również dzisiaj. Opowiadamy się za wspólną wizją strategiczną dla Europy, Europy całej, wolnej, zjednoczonej i pokojowej".
List prezydentów, pod którym podpisał się również Andrzej Duda, to wyznanie wiary w integrację europejską. We wrześniu 2018 roku prezydent o Unii mówił w nieco innym tonie - jako o "wyimaginowanej wspólnocie".
Także kolejni premierzy rządu Zjednoczonej Prawicy umniejszali znaczenie Unii Europejskiej. Beata Szydło wyprowadziła flagi europejskie z sali konferencyjnej, a Mateusz Morawiecki miał wiele antyunijnych wystąpień. - Praworządność i łamanie praworządności stały się w Unii Europejskiej pałką propagandową - mówił w listopadzie 2020 roku. - Środki unijne są ważne. (...) One pomagają nam odnawiać chodniki, ale dużo więcej dobra przynosi rząd Prawa i Sprawiedliwości - podkreślał w październiku 2018 roku.
Spada zaufanie Polaków do UE
- Od przeszło pięciu lat obecna władza skutecznie zniechęca Polaków do Unii Europejskiej - uważa Anna Radwan, założycielka Instytutu In.Europa.
Efekt widać w badaniach nastrojów w państwach członkowskich zlecanych przez Komisję Europejską. Tylko połowa Polaków ufa dziś Unii Europejskiej. 38 procent nie ufa, a 12 procent nie ma zdania. Tylko od zeszłego roku wskaźnik zaufania do Unii spadł w naszym kraju o 6 punktów procentowych, najwięcej z całej wspólnoty. W Portugalii, we Włoszech i na Litwie Unii ufa co najmniej 70 procent mieszkańców. Z kolei Polacy mają więcej zaufania do Unii niż Niemcy, Francuzi czy Grecy.
Ten wynik to dla Polski jeszcze nie katastrofa, ale dzwonek alarmowy. - Dopóki będzie rząd PiS-owski, dopóty będzie szczucie na Unię Europejską - twierdzi Leszek Miller, europoseł i były premier. Posłanka PO Izabela Leszczyna przypomina, że rząd Zjednoczonej Prawicy jest w ciągłym konflikcie z instytucjami europejskimi.
Władza odpowiada, że to Unia Europejska odeszła od swoich wartości i wtrąca się w nie swoje sprawy - głównie zmiany dokonywane w wymiarze sprawiedliwości. - Unia Europejska uzurpuje sobie czasami prawo do ingerowania w wewnętrzne sprawy suwerennych jednak państw - przekonuje marszałek Sejmu Elżbieta Witek.
Opozycja uważa, że spór rządu z Unią podkopuje euroentuzjam Polaków, a później, tak jak w Wielkiej Brytanii, będzie już za późno. - Gdyby PiS porządził jeszcze kilka lat i mielibyśmy przeprowadzić referendum, tak jak Wielka Brytania, to obawiałabym się o jego wynik - komentuje Izabela Leszczyna.
- Żadnego referendum o wychodzeniu z Unii nie będzie i nawet nie będzie to używane jako straszak - uspokaja europoseł PiS Ryszard Czarnecki.
Rząd PiS bardzo sobie ceni unijne fundusze, także na chodniki. - Obecna władza bardzo sprytnie korzysta z Unii Europejskiej, korzysta przede wszystkim ze wsparcia finansowego, o czym często zapomina informować - podkreśla Anna Radwan.
Na plakatach i bilbordach o nowym unijnym budżecie i funduszu odbudowy brak jest informacji, skąd pochodzą te pieniądze. Nie ma ani jednego słowa o Unii Europejskiej.
Autor: Katarzyna Kolenda-Zaleska / Źródło: Fakty TVN