Mieszkańcy są przerażeni i mówią o profanacji, a policja próbuje znaleźć sprawcę. W powiecie strzeleckim w województwie opolskim ktoś kradnie figurki i obrazy sakralne z przydrożnych kapliczek, a w ich miejsce wstawia karykatury świętych.
Styropianowa rzeźba przedstawiająca Jezusa Chrystusa w sposób karykaturalny, dosłownie przeraziła mieszkańców. - Każdy otwiera oczy, co się stało, gdzie to jest. Nie do uwierzenia po prostu - mówi Róża Willim, sołtyska Rozimierza.
Mieszkańcy mówią o profanacji. Wcześniej w tamtym miejscu znajdował się obraz Matki Boskiej, który zniknął. - Obraz Matki Boskiej został ukradziony i na to miejsce została wstawiona figura Jezusa, ale coś strasznego. Ta figura jest, nie wiem, jak już to nazwać. Karykatura Jezusa, brak słów - podsumowuje Róża Willim.
Giną figurki i obrazy
Wszystko wskazuje na to, że to nieprzypadkowa, a na pewno niejedyna taka sytuacja. W okolicznych miejscowościach już od jakiegoś czasu giną figurki i obrazy sakralne, które umieszczone były w przydrożnych kapliczkach.
- Pierwsze zdarzenie miało miejsce w Łaziskach. Tam nieznany sprawca ukradł figurkę św. Anny. W miejsce tej figurki wstawił karykaturę Jezusa Chrystusa, która miała obwiązane ręce sznurem. Natomiast w Rozmierzy sprawca ukradł obraz Matki Boskiej - przekazuje mł. asp. Dorota Janać z Komendy Powiatowej Policji w Strzelcach Opolskich.
CZYTAJ TAKŻE: Obraz "Wyjazd na polowanie" Józefa Brandta był symbolem dzieł utraconych. Po 81 latach wrócił do muzeum
Figurki pozostawiane przez sprawcę są do siebie podobne. Przedstawiają w prześmiewczy sposób podobizny świętych z charakterystycznym grymasem na twarzy. Wyglądają na ręcznie wykonane.
Mieszkańcy szukają sprawcy na własną rękę
- Wszystko jest w tym samym stylu zrobione. Rysy twarzy i tej postaci są w tym samym stylu, tylko w innych odzwierciedleniach, w innych wielkościach, innych figurach - mówi Sandra Willim, mieszkanka Rozimierza.
Mieszkańcy na własną rękę próbują znaleźć osobę, która jest za to odpowiedzialna.
Pod tym postem w mediach społecznościowych mieszkańcy kolejnych miejscowości mnożą przykłady wręcz identycznych sytuacji.
- Nie wiadomo, co się z tym dzieje. Nie wiemy, czy autor miał na myśli stworzenie jakiejś nowej sztuki, czy jest to kradzież, czy jest to zbezczeszczenie uczuć religijnych, dziedzictwa kulturowego, religijnego, narodowego, które jest w naszym regionie bardzo mocno utrzymywane - zastanawia się Sandra Willim.
Dla mieszkańców regionu te miejsca kultu są wyjątkowo ważne. Skradzione przedmioty mają dla nich wartość sentymentalną.
- Ten obraz był cenny, dlatego że namalowała to nasza malarka i obraz został ukradziony czy zniszczony. Nie wiemy, może się jeszcze znajdzie, ale my mamy sentyment do tego obrazu, bo to takie nasze - podkreśla Róża Willim.
Te zdarzenia zostały wstępnie zakwalifikowane jako kradzież i obraza uczuć religijnych.
- Nie chcemy, żeby to po prostu zostało zniszczone. Dzisiaj nie wiemy, gdzie znajdują się te wszystkie rzeczy, figurki i obrazy, które się tam znajdowały, dlatego mamy nadzieję, że to zostanie odnalezione i ta osoba zostanie zatrzymana - mówi Sandra Willim.
W Nowy Rok w jednej z miejscowości złodziej oddał figurkę i położył obok niej 200 złotych. Mieszkańcy mają nadzieję, że i kolejne rzeźby zostaną oddane.
Źródło: Fakty po Południu TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24