Trybunał Konstytucyjny zajmował się w środę wnioskiem w sprawie wykonywania środków tymczasowych unijnego trybunału, które dotyczą funkcjonowania sądownictwa w państwach członkowskich Unii Europejskiej. Po południu zdecydował o odroczeniu rozprawy do 13 maja. Przewodniczącą składu orzekającego jest znana z antyunijnch poglądów była posłanka PiS Krystyna Pawłowicz.
Krystyna Pawłowicz przewodniczy składowi Trybunału, który ma zdecydować o relacjach Polski z Trybunałem Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Ta sama Krystyna Pawłowicz, która jako posłanka Prawa i Sprawiedliwości - czyli całkiem niedawno - stała na czele antyunijnego frontu i która Unię Europejską określiła mianem "szmaty" oraz przyznała, że modli się o to, żeby Unia Europejska "sama się rozwaliła".
- Brak jakiegokolwiek wstydu. Brak jakiegokolwiek liczenia się z tym, jak działalność Trybunału jest odbierana w opinii publicznej - tak o fakcie wyznaczenia Pawłowicz na przewodniczącą składu mówi profesor Stanisław Biernat, były sędzia TK.
Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej wydał postanowienie o środku tymczasowym wobec Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego, zobowiązując ją do wstrzymania się od określonych działań, bo ma wątpliwości, czy to nie jest jedynie polityczny organ do karania niepokornych sędziów.
Zwieszona Izba wysłała do polskiego Trybunału Konstytucyjnego skargę i chce, by TK uznał, że europejski sąd nie miał prawa tej decyzji wydać.
Innymi słowy dwa polskie organy - jeden powołany przez polityków, drugi przez Krajową Radę Sądownictwa, którą powołali politycy - decydują właśnie, czy Polska będzie uznawać decyzję Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, który Polska uznała, wstępując do Unii.
- To jest kolejny krok do wypowiadania w Polsce traktatów - uważa Robert Kropiwnicki z Platformy Obywatelskiej. - Trybunał Konstytucyjny, sterowany przez PiS, konkretnie przez pana Kaczyńskiego, rozpoczyna debatę, która de facto może być początkiem polexitu - dodaje Leszek Miller, eurodeputowany i były premier Polski.
List byłych sędziów
Obawy, że decyzja składu na czele z Krystyną Pawłowicz będzie wstępem do podważania kolejnych decyzji TSUE, nie są obawami tylko opozycji. Byli sędziowie Trybunału Konstytucyjnego opublikowali list, w którym piszą o ewentualnych konsekwencjach wyroku.
"Będzie (wyrok - przyp. red.) drastycznym aktem naruszenia zobowiązań państwa członkowskiego i kolejnym krokiem w kierunku wyprowadzenia naszego państwa z Unii" - przestrzegają.
W całej sprawie bardzo istotny głos będzie miała była posłanka, która określiła Unię Europejską mianem "diabła", a także mówiła, że Unia Europejska stworzyła możliwość odbudowania kolejnej Rzeszy Niemieckiej.
Autor: Krzysztof Skórzyński / Źródło: Fakty TVN