Wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej nie daje odpowiedzi na wszystkie pytania, a do tego rodzi nowe. Czy sędziowskie nominacje nowej Krajowej Rady Sądownictwa mogą zostać uznane za nieważne? Czy KRS ma dalej funkcjonować? Padają także pytania o to, co dalej z wyrokami wydanymi przez sądy.
Każda ze stron sądowego sporu uznaje, że wygrała - a to oznacza najróżniejsze interpretacje europejskiego wyroku.
- To będzie ogromy chaos - mówi Ewa Maciejewska, sędzia Sądu Okręgowego w Łodzi.
- Wyroki i orzeczenia wydawane przez osoby, które przeszły przez "neo-KRS", mogą być kwestionowane - zauważa Igor Tuleya, sędzia Sądu Okręgowego w Warszawie.
Dla wielu sędziów orzeczenie Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej jest jednoznaczne - są wątpliwości czy Izba Dyscyplinarna Sądu Najwyższego jest niezależna, a więc powołująca ją Krajowa Rada Sądownictwa także, co może oznaczać, że została ona powołana z naruszeniem prawa.
Obywatele mogą kwestionować status sędziów
Krajowa Rada Sądownictwa powołała już ponad pięciuset sędziów sądów powszechnych. Pojawiają się więc zdania, że mogą oni być powołani z wadą prawną. - Pełnomocnicy będą kwestionować status tych sędziów - uważa doktor Tomasz Zalasiński, konstytucjonalista z Fundacji im. Stefana Batorego.
Oznacza to, że każdy wyrok wydany przez sędziego powołanego przez nową KRS mógłby zostać podważony.
- Obywatel rzeczywiście będzie mógł kwestionować prawo sądu do rozstrzygania jego sprawy, jeżeli orzekał w składzie tego sądu sędzia wybrany przez nową Krajową Radę Sądownictwa - mówi Dariusz Mazur ze Stowarzyszenia Sędziów "Themis".
- Strony, zwłaszcza oczywiście te niezadowolone ze wyroków będą korzystać z tego instrumentu prawnego - uważa Monika Frąckowiak, sędzia Sądu Rejonowego Poznań-Nowe Miasto i Wilda i członkini Stowarzyszenia Sędziów Polskich "Iustitia".
Obywateli i adwokatów nic nie powstrzyma. Będą powoływać się na fundamentalną zasadę zapewnienia prawa do niezależnego sądu. - Każdy obywatel powinien mieć zapewnioną możliwość realizacji tego prawa. Co powinno się w naszym przekonaniu odbywać przez wznowienie postępowania czy też zaskarżenie orzeczenia - wyjaśnia Krystian Markiewicz, prezes Stowarzyszenia Sędziów Polskich "Iustitia".
Tłumaczący zawiłości unijnego wyroku profesor Marek Safjan też dostrzega ten problem. Jego zdaniem powstaje obawa o niezależność sędziów.
Apel do sędziów
Zgodnie z wyrokiem Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej to Sąd Najwyższy ma zbadać niezależność nowej Izby Dyscyplinarnej. To jednak nie powstrzyma obywateli przed walką o jak najkorzystniejsze dla nich wyroki. I to jeszcze zanim Sąd Najwyższy wyda swój werdykt.
- Apelujemy do tych sędziów, którzy zostali powołani na skutek wniosku obecnie funkcjonującej Krajowej Rady Sądownictwa, aby powstrzymali się od orzekania - mówi prezes Stowarzyszenia Sędziów Polskich "Iustitia" Krystian Markiewicz.
Przed Izbą Dyscyplinarną Sądu Najwyższego również toczą się postępowania dotyczące sędziów.
- Rozstrzygnięcia wydawane przez taki organ, który tak naprawdę nie jest sądem, nie powinny być respektowane - mówi sędzia Igor Tuleya z Sądu Okręgowego w Warszawie.
Rzecznik prasowy Sądu Najwyższego Michał Laskowski, także apeluje by Izba Dyscyplinarna powstrzymała się od orzekania.
Z Sądu Najwyższego płynie także apel do Krajowej Rady Sądownictwa o to, by nie opiniowała kandydatów na nowych sędziów - by nie pogłębiać chaosu. - Odpowiedzialne byłoby powstrzymanie się od tych działań, w tej chwili - mówi rzecznik prasowy Sądu Najwyższego sędzia Michał Laskowski.
Na razie nic nie wskazuje na to, by nowa KRS chciała zastosować się do tych rad. Pracowała dziś i zamierza pracować dalej. - Funkcjonujemy na tych zasadach. Orzeczenie Luksemburga nic tutaj nie zmienia - zapewnia rzecznik prasowy Krajowej Rady Sądownictwa Maciej Mitera.
Sąd Najwyższy kieruje więc też apel do władzy. - W celu zapobieżenia pojawieniu się stanu niepewności prawnej, czy wręcz chaosu prawnego, rząd, Sejm i Senat powinny podjąć działania ustawodawcze w celu usunięcia tych wad prawnych - ocenia pierwsza prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Gersdorf.
Do czasu orzeczenia Sądu Najwyższego sądy powszechne mogą rozpatrzyć dziesiątki tysięcy spraw.
Autor: Katarzyna Kolenda-Zaleska / Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: tvn24