Groźba utraty prawa jazdy nie robiła wrażenia na kierowcach. Ale mandaty liczone w tysiącach złotych, skutek odniosły. Dane policji nie pozostawiają wątpliwości - od momentu znaczącego podwyższenia kar spadła liczba wykroczeń. Kierowcy jeżdżą zdecydowanie wolniej i bezpieczniej.
Chwila nieuwagi teraz naprawdę może kierowcę słono kosztować. Nieustąpienie pierwszeństwa pieszemu na przejściu albo wyprzedzanie pojazdu, który zatrzymał się, żeby pieszego przepuścić, jest szczególnie niebezpieczne, więc też najwyżej wyceniane w policyjnym taryfikatorze.
W Bydgoszczy w dwie godziny policjanci przy pomocy drona i patrolu drogowego ukarali aż 21 takich kierowców. - W trakcie tych działań policjanci nałożyli na kierowców łącznie 18 mandatów karnych. Przypomnę, że za te wykroczenia grozi mandat karny w wysokości 1500 złotych - informuje kom. Przemysław Słomski z Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy.
Sprawy trzech kierowców skierowano do sądu, gdzie grzywna może wynieść nawet 30 tysięcy złotych. Nowe, ostrzejsze kary obowiązują od miesiąca i na większości kierowców zrobiły duże wrażenie. - Podwyższenie wysokości mandatów ewidentnie wpłynęło na podniesienie bezpieczeństwa, dlatego że kierujący poruszają się wolniej - mówi nadkom. Sylwester Marczak z Komendy Stołecznej Policji.
- Zmniejszenie prędkości tylko o jeden kilometr w ruchu drogowym, skutkuje 3-procentowym spadkiem liczby zabitych na drogach - podkreśla Mikołaj Krupiński z Instytutu Transportu Samochodowego.
Większa świadomość
W stosunku do stycznia w 2021 roku, w styczniu w roku 2022 liczba przekroczeń prędkości o ponad 50 kilometrów na godzinę w terenie zabudowanym spadła o ponad połowę. Liczba wykroczeń kierowców wobec pieszych zmalała o 1/3. Przypadków nieprawidłowego wyprzedzania jest mniej o 1/4. Przypadków nieustąpienia pierwszeństwa innemu pojazdowi odnotowano 15 procent mniej. A kontroli w styczniu było o 10 procent więcej niż w 2021 roku. - Przede wszystkim należy to wiązać z rozsądkiem kierujących, ale na pewno nieuchronność kary też przyczynia się do tego, że te dane są lepsze - uważa Robert Opas z Biura Ruchu Drogowego Komendy Głównej Policji.
- Powiększa się świadomość uczestników ruchu drogowego, a co za tym idzie, to prowadzi do zmiany postaw wobec określonych zasad - mówi Andrzej Markowski, psycholog transportu.
Niestety, cały czas nie wszyscy stosują się do przepisów. Są tacy, którzy uważają, że im się uda. Policja pokazuje, że jest wręcz odwrotnie. Rekord prędkości i głupoty pobił kierowca pod Gorzowem Wielkopolskim. Swoją skodę na drodze publicznej rozpędził do 223 kilometrów. - 24 latek tłumaczył się, że jedzie tak szybko, dlatego że chce "przepalić" EGR, to oczywiście żadne tłumaczenie w tej sytuacji - mówi podkom. Grzegorz Jaroszewicz z Komendy Miejskiej Policji w Gorzowie Wielkopolskim. W takim przypadku żadnego tłumaczenia nie ma. Jest kara 2500 złotych. Kierowca może się cieszyć, że nie dostał grzywny od sądu i nie stracił prawa jazdy.
Autor: Dariusz Łapiński / Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: tvn24