Ruszyła kampania do Parlamentu Europejskiego, w Polskę rusza Beata Szydło. Była premier odwiedza wiele miejsc - oficjalnie jako wicepremier, a nie kandydatka w eurowyborach. Opozycja podkreśla jednak, że przed startem kampanii wicepremier Szydło była dużo mniej aktywna.
Taka podróż po okręgu, z którego w eurowyborach staruje wicepremier, do złudzenia przypomina aktywność sprzed 3 lat, kiedy Beata Szydło była kandydatką PiS na premiera.
Tematy też są podobne. W Strawczynie Beata Szydło mówiła o trzynastkach dla emerytów, w Kielcach o 500 plus dla każdego dziecka, a w Piekoszowie o podróży po województwie świętokrzyskim.
"Czekała jak w hibernacji"
Politycy opozycji zaangażowanie byłej premier mierzą wyborczym kalendarzem. I wypominają milczenie po dymisji z funkcji szefowej rządu.
- Czekała jak w hibernacji na to, że nadejdzie jej czas kandydowania do Parlamentu Europejskiego - ocenia Katarzyna Lubnauer, liderka Nowoczesnej. - Zapamiętam jej stanowisko z punktu widzenia protestu niepełnosprawnych, wtedy kiedy ona płynęła po Dunajcu na tratwie - dodaje.
W ostatnich miesiącach wicepremier nieporównywalnie częściej chowała się za funkcjonariuszami Służby Ochrony Państwa czy drzwiami gabinetów, niż odpowiadała na pytania dziennikarzy.
Beata Szydło nie chciała mówić między innymi o dymisji szefa Komisji Nadzoru Finansowego, którego jeszcze jako premier nominowała, czy o kolizji z udziałem jej limuzyny. Temat ściśle związany z jej funkcją - protest osób niepełnosprawnych w Sejmie - też zostawiała bez komentarza.
- Myślę, że (niepełnosprawni - przyp. red.) nie zapomną jej takiego złego potraktowania - ocenia była premier Ewa Kopacz.
Scenariusze powyborcze
W odpowiedzi na takie zarzuty opozycji Rządowy Komitet do Spraw Społecznych odsyła do komunikatów z posiedzeń, gdzie wicepremier w ostatnich tygodniach zajmowała się na przykład bezpłatnymi lekami dla kobiet w ciąży, przygotowaniami do roku szkolnego po reformie minister Zalewskiej, czy projektem tak zwanych natychmiastowych alimentów.
- To jest często niedostrzegane, że jej rola, jej funkcja polega - przede wszystkim - na koordynacji prac rządu w całej dziedzinie społecznej - mówi Jacek Świat z PiS.
Według nieoficjalnych informacji, jednym z rozważanych po wyborach scenariuszy jest likwidacja stanowiska wicepremiera do spraw społecznych. Podległe jej zadania miałyby wrócić do Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej.
- O ewentualnych zmianach w rządzie będzie decydował pan premier - odpowiada jednak Beata Szydło.
Była premier jest liderem listy PiS w okręgu obejmującym województwa świętokrzyskie i małopolskie.
Autor: Arleta Zalewska / Źródło: Fakty TVN