Jedna baza danych w internecie i tysiące rodzin w potrzebie. Każda czeka na pomoc i każdy w tę pomoc może się włączyć. Tegoroczna edycja "Szlachetnej Paczki" już wystartowała, by po raz kolejny udowodnić, że czasem mały gest to wielka rzecz.
Za górami i za lasami mieszka pani Aniela. To trudny adres, zwłaszcza zimą, gdy sił coraz mniej. Dobrze, że o jej kłopotach wiedzą ratownicy podhalańskiej grupy GOPR.
- Pomagając ludziom, też transportujemy żywność i lekarstwa w trudnych warunkach, w trudnym terenie. Znamy takie sytuacje, dlatego ta pani nas urzekła - mówi Dominik Mikołajczyk, ratownik GOPR z grupy podhalańskiej. Oni dostarczą szlachetną paczkę pani Anieli.
Każdy może wybrać rodzinę lub osobę samotną, której może pomóc, wysyłając jej szlachetną paczkę.
Od soboty na stronie internetowej Szlachetnej Paczki dostępna jest baza danych rodzin w potrzebie. Od rana skorzystało z niej już mnóstwo osób. Trzy tysiące rodzin już znalazło darczyńców, drugie tyle jeszcze czeka.
- W tym roku będę pomagała pani Kai, mamie trójki dzieci, która samotnie je wychowuje. Mam już grupę wsparcia - zdradza Anna Starmach, autorka książek kucharskich i jurorka programów kulinarnych.
W zeszłych latach jedną paczkę robiły średnio 34 osoby, uszczęśliwiając do łez takie osoby jak pani Maria. - W pierwszym rzędzie to dostałam, tak jak prosiłam, kurtkę. Założyłam pierwszy raz, weszłam do sklepu i moje znajome: "Piękną ma pani kurtkę" - wspomina pani Maria.
Wszyscy się dzielą
Pani Iwona, samotna mama sześciorga dzieci, w zeszłym roku dostała 28 paczek. Jest wdzięczna wolontariuszom i darczyńcom. - Nie było tam rzeczy, która by nam się nie przydała. (...) Nie musiałam się martwić o brak proszku, o brak butów, o brak czegokolwiek dla dzieci. Naprawdę miałam wszystko. Jeszcze prezent dostałam - mówi pani Iwona.
Rodzina pani Iwony w tym roku nie jest włączona do "Szlachetnej Paczki", ale można jej pomóc na własną rękę. Synek pani Iwony marzy o łóżku, bo śpi na materacu.
"Szlachetna Paczka" łączy ludzi. W zeszłym roku było 700 tysięcy obdarowujących i obdarowanych. Wolontariusze kojarzą jednych z drugimi.
Pomoc trafia do ludzi w potrzebie, którzy dzięki niej dźwigają się z kłopotów. Nierzadko sami dzielą tym, co mają.
- Ta pani miała książkę, jedną chyba z trzech, które miała na półce. Nasz kolega powiedział że, nie zna tego tytułu. Ta pani dała tę książkę naszemu koledze, powiedziała: "ja już ją przeczytałam, niech pan ma z niej radość" - wspomina Agata Kowalczyk, darczyńca "Szlachetnej Paczki".
W grudniu, za trzy tygodnie, w tak zwany "Weekend Cudów", szlachetne paczki trafią do odbiorców. Najpierw trzeba je przygotować. - Święta bez Paczki to nie święta - podkreśla Agata Kowalczyk.
Autor: Renata Kijowska / Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: Szlachetna Paczka