W PiS zwycięża przekonanie, że trzeba "odstrzelić" tych, którzy są nielojalni, psują i szkodzą. Tak marszałek Terlecki mówił o obecnych koalicjantach PiS. Coraz głośniej słychać też głosy o przedterminowych wyborach.
Premier odwiedził Samorządowy Klub Dziecięcy, niedaleko Krakowa. Zbigniew Ziobro odwiedził Dębicę na Podkarpaciu, gdzie jego partia ma się cieszyć największym poparciem. Takie obrazki nieodłącznie kojarzą się z kampanią wyborczą.
Wcześniejsze wybory za prawdopodobne uznaje nawet szef Klubu Parlamentarnego PiS. Zdaniem Ryszarda Terleckiego klub PiS jest zmęczony wewnętrzną wojną podjazdową. Chodzi mu nie tylko o Solidarną Polskę, ale także o koalicjantów, których nazywa "drobnymi grupami postgowinowskimi". Przekonuje, że coraz częściej słyszy głosy, że nie ma wyjścia i trzeba iść na wybory.
- Szukamy rozwiązań kompromisowych, ale kompromis, oczywiście, też ma swoje granice - mówi Zbigniew Ziobro, minister sprawiedliwości i prokurator generalny. Kompromis według Zbigniewa Ziobry kończy się w dziedzinie relacji rządu z Unią Europejską. Nawet w dniu, gdy prężył muskuły Władimir Putin, krwawy agresor ze Wschodu, Zbigniew Ziobro mówił o agresji z Zachodu. - Jeżeli chodzi o wybory, to Solidarna Polska jest partią wartości. My bronimy tego, co jest związane z podstawowymi interesami naszego kraju w związku z agresją ze strony agend unijnych - przekonuje Ziobro.
Premier kontra minister
Mateusz Morawiecki nawet nie próbuje dyscyplinować swojego podwładnego w pilnym temacie "pieniędzy za praworządność" i porozumienia z Komisją Europejską. - Rozmowy są na etapie zaawansowanym. Zarówno, jeżeli chodzi o naszą koalicję, jak i również z Komisją Europejską - mówi premier.
- Prowadzimy bardzo zdecydowaną politykę wobec Unii i będziemy ją prowadzić. Natomiast Solidarna Polska chce się jakoś wyróżnić, odróżnić i nas przelicytować, i to jest błąd, który może ją drogo kosztować - twierdzi Ryszard Terlecki.
Szef klubu PiS próbuje dyscyplinować Solidarną Polskę. Mówi, że w PiS zwycięża przekonanie, że trzeba "odstrzelić" tych, którzy są nielojalni, którzy psują, szkodzą, podkładają nogi i rozpychają się. Nawet, gdy używa tak ostrych słów, to koalicjanci o nim mówią lepiej niż o premierze, albo wolą nie mówić.
- Pan marszałek Terlecki jest naprawdę fantastyczną osobą, ale też ma taki swój styl bycia - mówi Mariusz Gosek z Solidarnej Polski.
Rozdźwięk w opozycji
Gdy Ryszard Terlecki grozi koalicjantom, gdy Zjednoczona Prawica wydaje się być najmniej zjednoczona od lat - opozycja powinna się szykować do wcześniejszych wyborów i do poparcia ewentualnego wniosku o skrócenie kadencji.
Nie wszyscy są jednak na to zdecydowani - nawet nie wszyscy w Koalicji Obywatelskiej, bez której nie uda się znaleźć większości co najmniej dwóch trzecich głosów ustawowej liczby posłów, by skrócić kadencję i rządy PiS. - Opozycja chce jak najszybciej odsunięcia PiS-u od władzy. Ale my zdajemy sobie również sprawę, że to rolą rządzących jest zapewnienie pewnej stabilizacji w momencie, w którym jest czas wojny - mówi Katarzyna Lubnauer, posłanka Nowoczesnej.
- Jak najszybsze wybory byłyby dobrodziejstwem dla Polaków. Choć, oczywiście, dostaniemy Polskę, tak jak zapowiadał kiedyś PiS, w ruinie - przekonuje Izabela Leszczyna, posłanka PO. - Musiałoby być to rzetelnie przedyskutowane. Ja uważam, że teraz jest to bardzo zły pomysł, żeby to robić - twierdzi Adam Szłapka, poseł Nowoczesnej. Adam Szłapka nie wierzy we wcześniejsze wybory i niechętnie mówi o uchwale o skróceniu kadencji. Mimo to - sam siebie reklamował w poniedziałek na ulicach Poznania.
Autor: Jakub Sobieniowski / Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: tvn24