- Trudno wytłumaczyć to inaczej niż kampanią wyborczą - komentują rządzący. Po dyplomatycznej kłótni w Białym Domu polska opozycja frontalnie atakuje prezydenta Ukrainy, nie przebierając w słowach. To wygląda, jakby PiS ścigało się z Konfederacją na antyukraińskość.
Kłótnia w Białym Domu stała się dla polityków pisowskiej opozycji okazją do ataku na prezydenta Ukrainy.
- No głupek, byśmy powiedzieli. Tak się zachował niestety i tu nie ma co owijać słów w bawełnę, tak się zachował prezydent Ukrainy - skomentował spotkanie prezydenta Ukrainy z amerykańską administracją poseł Prawa i Sprawiedliwości Przemysław Czarnek. - Nikt przed nim w ten sposób się nie zachowywał w Białym Domu - mówi Waldemar Buda, eurodeputowany Prawa i Sprawiedliwości.
- Nie wiem, czy zrobił to właśnie ze wspomnianej głupoty, czy też ktoś go w tym celu poinstruował - twierdzi Zbigniew Kuźmiuk, poseł Prawa i Sprawiedliwości. Dodał, że to być może na zlecenie "niemiecko-francuskie".
Prezydent Ukrainy, toczącej od trzech lat krwawą wojnę z Rosją, wstrzymującą możliwą inwazję także na Polskę, został określony głupkiem, działającym na niemiecko-francuskie zlecenie i co gorsza - źle się ubrał. - Nikt w dresie jeszcze nie przyjechał do prezydenta Trumpa.. Garnituru nie ma rzeczywiście? - pyta Waldemar Buda.
CZYTAJ TEŻ: "Pan posiada garnitur?". Kim jest dziennikarz, który zadał Zełenskiemu "cios poniżej pasa"
Drelichy, które Zełenski zakłada na znak solidarności z żołnierzami, przeszkadzają posłowi Waldemarowi Budzie, choć nie przeszkadzają nawet angielskiemu królowi.
"Nie ma tu żadnych wątpliwości"
Tymczasem to mogliśmy usłyszeć w specjalnym wideoklipie w pierwszą rocznicę wojny przygotowanym przez rząd Prawa i Sprawiedliwości: "Z własnej historii wiemy, że dla drapieżnych tyranów, takich jak Putin, osamotnienie jego ofiar jest zaproszeniem do kolejnych krwawych podbojów. Nigdy dość przypominania, niepodległa Ukraina to bezpieczna Europa i bezpieczna Polska. Nie zostawiliśmy naszych przyjaciół w biedzie, bo tacy są Polacy, bo Polska znaczy solidarność".
ZOBACZ TEŻ: Mastalerek o słowach Czarnka: dziwię się
Pytanie, ile zostało z tej solidarności, bo wojna wtedy i teraz jest taka sama. - Czy to, co robią Ukraińcy dzisiaj, jeżeli chodzi o walkę z Rosją, która jest zagrożeniem, i to jest oficjalne zagrożenie sformułowane przez NATO, jest w interesie Polski czy nie? Bo dla mnie nie ma tu żadnych wątpliwości - wskazuje Cezary Tomczyk, wiceminister obrony narodowej z Koalicji Obywatelskiej.
- Trzymanie Rosji jak najdalej stąd to jest wspieranie Ukrainy. Nie wolno ustać w tej pomocy - podkreśla minister obrony Władysław Kosiniak-Kamysz (PSL).
Zmiana retoryki
PiS szuka wsparcia wśród części społeczeństwa niechętnej Ukraińcom, bo zmęczonej ich liczną i długą obecnością w Polsce - słyszymy w Sejmie. - To jest obrzydliwa zmiana kierunku. W mojej ocenie jest to podyktowane kampanią wyborczą - wskazuje Magdalena Stroka, posłanka Polskiego Stronnictwa Ludowego.
Kandydat PiS-u ściga się w tej sprawie z kandydatem Konfederacji. O prezydencie Zełenskim powiedział, że zachowuje się nieprzyzwoicie. A gdy Donald Tusk szuka wsparcia dla Ukrainy, a także przekonuje Europę do zbrojeń, zgodnie z resztą z żądaniami Donalda Trumpa, kandydat PiS-u powtarza w kółko to samo.
"Polski rząd staje na czele antyamerykańskiej rebelii", "tej antyamerykańskiej rebelii", "rząd Polski przygotowuje antyamerykańską rebelię" - słyszymy przy okazji różnych wydarzeń Prawa i Sprawiedliwości od Karola Nawrockiego, prezesa Instytutu Pamięci Narodowej i kandydata PiS na prezydenta.
Zresztą nie wymyślił tego sam, tylko powtarza wpis internetowy z konta prezesa Kaczyńskiego sprzed ponad dwóch tygodni, jakby samodzielnie nie umiał komentować sytuacji.
Sam prezes w zaskakująco łagodnym tonie nie rozstrzygał, kto w Białym Domu miał rację ani jak powinien wyglądać pokój na Ukrainie. - Nie reprezentuję tutaj Ukrainy, nie jestem Ukraińcem - komentuje Jarosław Kaczyński.
List otwarty do prezydenta Trumpa w obronie Zełenskiego wystosował Lech Wałęsa i grupa dawnych działaczy opozycji.
Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: Adam Warżawa/PAP